Thursday, November 22 2007 |
---|
TV Fox przeprasza Polaków za "dowcip"Posted by admin on 2007-11-22 06:30:10 CETTelewizja Fox, w której sitcomie znalazła się wypowiedź, że "Polacy mają we krwi współpracę z nazistami" - co miało być żartem - ponownie, tym razem bardziej zdecydowanie, przeprosiła za to Polaków i Amerykanów polskiego pochodzenia. tell a friend :: comments 0 ONZ: Białoruś łamie prawa człowiekaPosted by admin on 2007-11-22 06:28:24 CETKomisja praw człowieka Zgromadzenia Ogólnego ONZ przyjęła w Nowym Jorku wniesiony przez USA projekt rezolucji potępiający Białoruś za łamanie praw człowieka. tell a friend :: comments 0 OBWE nie będzie monitorować wyborów w RosjiPosted by admin on 2007-11-22 06:27:13 CETDyrektor Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) Christian Strohal zaprzeczył, jakoby decyzja o niemonitorowaniu wyborów w Rosji miała charakter polityczny. tell a friend :: comments 0 Rosja: zamach na przywódcę opozycjiPosted by admin on 2007-11-22 06:26:02 CETLider oddziału demokratycznej partii Jabłoko w Dagestanie Farid Babajew został ciężko ranny w zamachu na jego życie, do którego doszło wieczorem w stolicy tej republiki na Północnym Kaukazie - Machaczkale. tell a friend :: comments 0 Wolą Zagłębie od słynnego Dynama KijówPosted by admin on 2007-11-22 06:21:57 CET
tell a friend :: comments 0 Wicepremier Azarow: rząd Ukrainy zwiększy prognozy inflacyjnePosted by admin on 2007-11-22 06:16:16 CETRząd Ukrainy ma zamiar zwiększyć prognozy inflacyjne na bieżący i przyszły rok - powiedział w środę dziennikarzom wicepremier, minister finansów Mykoła Azarow. tell a friend :: comments 0 |
Wednesday, November 21 2007 |
---|
Euro 2012 szkolenie dla milicjantów z UkrainyPosted by admin on 2007-11-21 20:17:50 CETPrzez trzy kolejne dni policjanci z komendy wojewódzkiej w Gdańsku we współpracy z kolegami z poznańskiej komendy będą przygotowywać funkcjonariuszy z Odessy do współdziałania w czasie Euro 2012. tell a friend :: comments 0 INDYKPOL SA sprzedaż udziału w spółcePosted by admin on 2007-11-21 20:15:37 CETZarząd Indykpol S.A. informuje, iż w dniu 19 listopada 2007 roku Spółka zawarła umowę sprzedaży udziału w spółce zależnej Witkorm Sp. z o.o. z siedzibą we Lwowie na Ukrainie, o wartości nominalnej 282 tys. UAH (równowartość 56,1 tys. USD) za cenę 21,4 tys. USD. Nabywcą jest osoba fizyczna, obywatel Ukrainy pan Andrian Arcyszewski, który nie jest powiązany kapitałowo z Indykpol S.A. Przedmiotem sprzedaży jest udział, stanowiący 100% kapitału zakładowego spółki Witkorm Sp. z o.o., która została nabyta w dniu 2 sierpnia 2006 roku za cenę 13 tys. UAH. Po jej nabyciu Emitent podwyższył kapitał zakładowy spółki o 250 tys. UAH. Indykpol od ponad roku rozważał realizację dużej inwestycji w Europie Wschodniej. Jako miejsca jej lokalizacji brał pod uwagę Ukrainę i Rosję. Po przeanalizowaniu możliwości inwestycyjnych na rynku ukraińskim i rosyjskim, Spółka uznała, że rynek rosyjski stwarza większe możliwości rozwojowe i zrezygnowała z realizacji inwestycji na Ukrainie. tell a friend :: comments 0 Polska Ukraina drogiPosted by admin on 2007-11-21 20:14:40 CET
tell a friend :: comments 0 Wielki Głód nie był ludobójstwem?Posted by admin on 2007-11-21 20:13:28 CET
tell a friend :: comments 0 Rosja-Polska: kontrole w polskich zakładach mięsnychPosted by admin on 2007-11-21 16:35:53 CETWedług przedstawicieli rosyjskich inspektorów sanitarnych, kontrole w polskich zakładach mięsnych przebiegają bez zakłóceń. tell a friend :: comments 0 Wolińska: uczyniono ze mnie kozła ofiarnegoPosted by admin on 2007-11-21 16:34:10 CETHelena Wolińska-Brus uznała, że polskie władze zrobiły z niej kozła ofiarnego. Tak była stalinowska prokurator wojskowa, żyjąca w Wielkiej Brytanii, skomentowała dziennikowi "Guardian" wydanie wobec niej Europejskiego Nakazu Aresztowania. tell a friend :: comments 0 Rosja: rząd zatwierdził porozumienie z Łotwą o ochronie żołnierskich mogiłPosted by admin on 2007-11-21 16:32:59 CETRosyjski rząd zatwierdził porozumienie zawarte z Łotwą w sprawie ochrony żołnierskich miejsc pochówku. Na jego podstawie wszelkie możliwe przenosiny czy ekshumacje będą uzgadniane przez komisję międzyrządową. tell a friend :: comments 0 Szkolne Koła Caritas wspierają Mikołaja na UkrainiePosted by admin on 2007-11-21 16:31:12 CETSzkolne Koła Caritas diecezji rzeszowskiej włączają się w akcję "Święty Mikołaj nie zna granic " organizowaną przez diecezjalną Caritas. W ramach akcji młodzi ludzie organizują zbiórki słodyczy, zabawek, pomocy szkolnych czy drobnej odzieży. Zebrane dary zostaną przekazane do polskich parafii na Ukrainie. tell a friend :: comments 0 Orlen chce wejść na rynek paliw na UkrainiePosted by admin on 2007-11-21 16:29:41 CETPKN Orlen chce zaistnieć na rynku Ukrainy, zarówno poprzez sprzedaż paliw, jak i prowadzenie stacji, poinformował w środę prezes koncernu Piotr Kownacki. Orlen przewiduje zwiększenie liczby stacji także w krajach bałtyckich, w Czechach i w Niemczech. tell a friend :: comments 0 Rosja podwyższy cenę gazu dla Ukrainy do 160 USDPosted by admin on 2007-11-21 16:28:27 CETCena tysiąca metrów sześciennych gazu importowanego z Rosji na Ukrainę będzie wynosić w przyszłym roku prawdopodobnie 160 dolarów. Ostateczna decyzja będzie znana w przyszłym tygodniu. tell a friend :: comments 0 Ratownicy w Doniecku nadal szukają 10 górnikówPosted by admin on 2007-11-21 16:27:12 CETUkraińscy ratownicy w środę kontynuują poszukiwania dziesięciu górników, uznanych za zaginionych po niedzielnym wybuchu metanu w kopalni węgla kamiennego im. Zasiadki w Doniecku na wschodzie Ukrainy - podała doniecka delegatura ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych. tell a friend :: comments 0 Kopalnia śmierciPosted by admin on 2007-11-21 16:26:10 CET
tell a friend :: comments 0 Listkiewicz: Pomożemy rodzinom górników z DonieckaPosted by admin on 2007-11-21 16:24:37 CET
tell a friend :: comments 0 |
Tuesday, November 20 2007 |
---|
nie będziemy dyskutować z Rosją o Wielkim GłodziePosted by admin on 2007-11-20 19:22:50 CETMinisterstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy oświadczyło, że nie będzie wdawać się w dyskusje o Wielkim Głodzie z lat 1932-33 z rosyjskim MSZ. tell a friend :: comments 0 Pomóżmy dzieciom ukraińskich górników - apel "Gazety WyborczejPosted by admin on 2007-11-20 19:19:34 CET
tell a friend :: comments 0 Watykan: ekskomunika dla greckokatolickiego lefebrystyPosted by admin on 2007-11-20 19:16:16 CETKongregacja Nauki Wiary potwierdziła ekskomunikę nałożoną na greckokatolickiego lefebrystę ukraińskiego, ks. Wasyla Kowpaka. Dekret informujący o tym wydał arcybiskup lwowski tego obrządku Ihor Woźniak. Ks. Kowpak został osądzony w 2006 r. przez greckokatolicki trybunał archidiecezjalny we Lwowie, odwołał się jednak do Stolicy Apostolskiej. tell a friend :: comments 0 Papieskie kondolencje po katastrofie górniczej na UkrainiePosted by admin on 2007-11-20 19:14:53 CETBenedykt XVI modli się w intencji ofiar wybuchu w kopalni w Doniecku. Zapewnił o tym watykański sekretarz stanu w telegramie wystosowanym w imieniu Papieża do prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki. Ojciec Święty łączy się w bólu z rodzinami zabitych oraz z całym pogrążonym w żałobie narodem ukraińskim i jego władzami - czytamy w przesłaniu. tell a friend :: comments 0 EM&F chce podbić rynek w Rosji, Kazachstanie i na UkrainiePosted by admin on 2007-11-20 19:13:52 CETGrupa Empik Media & Fashion (EM&F) zamierza rozwijać działalność w Rosji Kazachstanie, Ukrainie i zwiększyć swoją sieć w Polsce, na nowych rynkach oraz w Czechach i Słowacji do ok. 570 na koniec 2008 roku i do 750 punktów w 2009 roku wobec planowanych 446 na koniec tego roku. Udział sprzedaży na rynkach zagranicznych w przychodach sięgnie ok. 20% na koniec 2008 roku, poinformowali przedstawiciele grupy we wtorek. tell a friend :: comments 0 Informacja dla osób planujących podróż po terytorium UkrainyPosted by admin on 2007-11-20 14:23:24 CETMinisterstwo Spraw Zagranicznych RP informuje, że w związku z prowadzonymi na Ukrainie pracami remontowo-budowlanymi dróg i autostrad (związanymi z przygotowaniami do Euro 2012) do połowy 2008 roku nieprzejezdna będzie trasa na odcinku Sarny-Korosten-Kijów (droga E-40). Zaleca się objazd trasą Kowel-Łuck-Równe-Kijów. Bliższe, uzupełniane na bieżąco informacje nt. prac drogowych i objazdów można znaleźć na stronie internetowej Konsulatu Generalnego RP w Kijowie - www.kijowkg.polemb.net. tell a friend :: comments 0 W Polsce i na UkrainiePosted by admin on 2007-11-20 14:21:43 CETRozmowa z Piotrem Podleśnym, prezesem spółki ATENA oraz Anetą Guzek, wiceprezesem ukraińskiej grupy TAS Insurance Group tell a friend :: comments 0 Ukraina: Euro 2012 - kibice chcą sami rozwiązać problem stadionu w KijowiePosted by admin on 2007-11-20 14:19:29 CETUkraińscy kibice gotowi są wyręczyć władze w rozwiązaniu problemu centrum handlowo-rozrywkowego powstającego w pobliżu Stadionu Olimpijskiego w Kijowie, które zdaniem UEFA zagraża bezpieczeństwu widzów meczów finałowych piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 r. tell a friend :: comments 0 Medyka: Pieszo przez przejście drogowe?!Posted by admin on 2007-11-20 14:18:02 CETFunkcjonariusze Straży Granicznej, zatrzymali troje obywateli Ukrainy, którzy ominęli kontrolę graniczną na wyjazd z Polski do Ukrainy. Obywatele Ukrainy, dwóch mężczyzn i kobieta stawili sie do odprawy granicznej na wyjazd z Polski, samochodem osobowym. tell a friend :: comments 0 Największa katastrofa górnicza w historii Ukrainy Węgiel czerwony od krwiPosted by admin on 2007-11-20 14:16:55 CET
tell a friend :: comments 0 Chruszcz o dobrych relacjach między UE a UkrainąPosted by admin on 2007-11-20 14:14:18 CETmożemy więc angażować się na rzecz jakiegokolwiek ukraińskiego stronnictwa politycznego - powiedział eurodeputowany Sylwester Chruszcz - prezes LPR, podczas debaty nt. stosunków handlowych i gospodarczych UE z Ukrainą. tell a friend :: comments 0 Lublin: uruchomiono punkt informacyjny dla imigrantów z UkrainyPosted by admin on 2007-11-20 14:11:47 CETOd dziś w Lublinie działa punkt konsultacyjny dla pracodawców i imigrantów z Białorusi i Ukrainy. Dzięki niemu osoby poszukujące pracy i zainteresowani pracodawcy będą mogli łatwiej uzyskiwać odpowiednie informacje. tell a friend :: comments 0 Potrzeby Kościoła na UkrainiePosted by admin on 2007-11-20 14:07:13 CET
tell a friend :: comments 0 wzrasta liczba ofiarPosted by admin on 2007-11-20 11:50:14 CETDo 88 wzrosła liczba śmiertelnych ofiar wybuchu metanu, do którego doszło w niedzielę w kopalni węgla kamiennego im. Zasiadki w Doniecku, we wschodniej Ukrainie - podało ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych w Kijowie. tell a friend :: comments 0 Kopalnia. CmentarzPosted by admin on 2007-11-20 11:48:02 CET
tell a friend :: comments 0 Sąd wojskowy wydał ENA wobec WolińskiejPosted by admin on 2007-11-20 11:38:17 CETJest Europejski Nakaz Aresztowania wobec mieszkającej w Wlk. Brytanii Heleny Wolińskiej - stalinowskiej prokurator wojskowej, podejrzanej o bezprawne aresztowanie 24 osób w latach 50. Helena WOLIŃSKA, obecnie Helena Brus, urodziła się w 1919 roku. Stalinowski prokurator wojskowy w randze pułkownika. W 1950 r. nakazała aresztowanie Augusta Fieldorfa Nila - szefa Kedywu KG AK, straconego w 1953 roku (zobacz: Sprawa Augusta Fieldorfa). Prywatnie (wówczas): żona Franciszka Jóźwiaka Witolda. Od 1971 roku w Wielkiej Brytanii. W 1998 roku podjęto działania prawne zmierzające do jej ekstradycji, które napotykają na trudności ze względu na jej brytyjskie obywatelstwo. tell a friend :: comments 0 Is there a smoking gun for the Holodomor?Posted by admin on 2007-11-20 08:23:04 CETBy Professor Roman Serbyn tell a friend :: comments 0 Juz 80 ofiar wybuchu w kopalni w DonieckuPosted by admin on 2007-11-20 08:12:55 CET
tell a friend :: comments 0 Amerykański dowcip: Polacy mają we krwi współpracę z nazistamiPosted by admin on 2007-11-20 08:11:07 CET
tell a friend :: comments 0 Putin przekazał Cerkwi fragment szaty JezusaPosted by admin on 2007-11-20 07:55:59 CETPrezydent Władimir Putin przekazał rosyjskiej Cerkwi fragment szaty Chrystusa ze zbiorów Muzeum Kremla. Prezydent przyjął prawosławnych hierarchów w związku z obchodami 90. rocznicy przywrócenia w rosyjskiej Cerkwi urzędu patriarchy. tell a friend :: comments 0 Międzynarodowa konferencja o niemieckich wysiedlonychPosted by admin on 2007-11-20 07:53:13 CETLos milionów Niemców wysiedlonych po drugiej wojnie światowej z ziem polskich, Węgier, ówczesnej Czechosłowacji i Ukrainy oraz innych krajów będzie tematem międzynarodowego sympozjum, które odbędzie się 27-28 listopada na uniwersytecie w Teramo w środkowych Włoszech. tell a friend :: comments 0 Gazociąg Północny zagrożeniem dla środowiskaPosted by admin on 2007-11-20 07:52:00 CET
tell a friend :: comments 0 Polska będzie mediować w GruzjiPosted by admin on 2007-11-20 07:50:21 CET
tell a friend :: comments 0 PZU traci rynek i zarabia krociePosted by admin on 2007-11-20 07:47:43 CET
tell a friend :: comments 0 Ukraina w żałobiePosted by admin on 2007-11-20 07:46:24 CET
tell a friend :: comments 0 Nie zamykać drzwi na WschódPosted by admin on 2007-11-20 07:45:06 CETAnita Szymborska * tell a friend :: comments 0 Kościół chce pomóc poszkodowanym w tragedii w DonbasiePosted by admin on 2007-11-20 07:42:56 CETPrzewodniczący Konferencji Episkopatu Rzymskokatolickiego Ukrainy kard. Marian Jaworski wysłał 19 listopada telegram do prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki po tragedii górniczej w Donbasie. W eksplozji metanu, do jakiej doszło 18 listopada w kopalni węgla kamiennego im. Zasiadki, poniosło śmierć co najmniej 72 górników. Hierarcha zapewnił, że Kościół na miarę swoich możliwości "będzie starał otoczyć opieką duchową i materialną poszkodowane rodziny ". tell a friend :: comments 0 |
Monday, November 19 2007 |
---|
Pod niebem UkrainyPosted by admin on 2007-11-19 18:21:17 CETBielsk Podlaski. Kilkanaście zespołów z Polski i Ukrainy wystąpiło w 16. edycji Festiwalu Kultury Ukraińskiej na Podlasiu. Gwiazdą imprezy był wokalny kwartet Jawir z Kijowa. tell a friend :: comments 0 Ukraina oferuje pomoc BiałorusiPosted by admin on 2007-11-19 18:17:52 CETUkraina proponuje Białorusi korzystanie z jej magazynów w celu tworzenia rezerw gazu. tell a friend :: comments 0 Взрыв на шахте им. Засядько. Хроника трагедии (добавлены фото, постоянно обновляетсяPosted by admin on 2007-11-19 18:13:36 CET19 ноября. tell a friend :: comments 0 Donieck: groźba nowego wybuchuPosted by admin on 2007-11-19 17:51:07 CETZe względu na podwyższenie stężenia metanu służby uczestniczące w akcji ratunkowej w kopalni węgla kamiennego w Doniecku wycofały się ze sztolni zniszczonej przez niedzielną eksplozję metanu, która zabiła dotychczas 72 osoby - poinformował doniecki portal informacyjny Ostro.org. tell a friend :: comments 0 odnalezienie żywych górników niemożliwePosted by admin on 2007-11-19 17:49:20 CETW warunkach, które panują obecnie w kopalni węgla kamiennego im. Zasiadki w Doniecku (wschodnia Ukraina) odnalezienie żywych górników jest niemożliwe - oświadczył jeden z członków sztabu kryzysowego Mychajło Wołynec. tell a friend :: comments 0 Turek próbował przemycić 105 kg heroinyPosted by admin on 2007-11-19 17:47:06 CETSłużba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała obywatela Turcji, podejrzewanego o próbę wwiezienia na ukraińskie terytorium 105 kilogramów heroiny - podała agencja informacyjna "Ukrainski Nowyny". tell a friend :: comments 0 Juszczenko zaapelował o szybkie wyjaśnienie przyczyn tragediiPosted by admin on 2007-11-19 17:45:26 CETPrezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko zaapelował o możliwie najszybsze wyjaśnienie przyczyn katastrofy w kopalni węgla kamiennego im. Zasiadki w Doniecku na wschodzie kraju. tell a friend :: comments 0 PZU może nie wypłacić dywidendyPosted by admin on 2007-11-19 17:39:44 CETPZU może zatrzymać tegoroczny zysk netto, który według zapowiedzi prezes Agaty Rowińskiej wyniesie w grupie co najmniej 4 mld zł. Grupa rozważa inwestycje w Polsce i za granicą w 2008 roku i nie wyklucza zakupu banku w Polsce i na Litwie, wynika z wypowiedzi przedstawicieli PZU. tell a friend :: comments 0 "W donieckich kopalniach wyłączano czujniki metanu"Posted by admin on 2007-11-19 12:27:58 CET
tell a friend :: comments 0 Wicepremier Klujew: szanse na odnalezienie żywych górników wciąż istniejąPosted by admin on 2007-11-19 12:26:33 CETSzanse na odnalezienie żywych górników, zasypanych w sztolni wskutek niedzielnego wybuchu w donieckiej kopalni im. Zasiadki, wciąż istnieją - oświadczył wicepremier Ukrainy Andrij Klujew. tell a friend :: comments 0 "To może być największa tragedia w historii górnictwa Ukrainy"Posted by admin on 2007-11-19 12:25:30 CETNiedzielna katastrofa w kopalni węgla kamiennego w Doniecku, która pochłonęła dotychczas 70 ofiar, może okazać się największą tego rodzaju tragedią w historii niepodległej Ukrainy - piszą w poniedziałek ukraińskie gazety. tell a friend :: comments 0 Wybór KamisyPosted by admin on 2007-11-19 12:23:38 CETtekst Violetta Szostak, współpraca Sylwia Sałwacka i Maria Bielicka tell a friend :: comments 0 Ukraina: 70 śmiertelnych ofiar wybuchu w kopalniPosted by admin on 2007-11-19 12:15:07 CETDo 70 wzrosła liczba ofiar niedzielnego wybuchu metanu w kopalni węgla kamiennego im. Zasiadki w Doniecku (wschodnia Ukraina) - podał w poniedziałek wicepremier Ukrainy Andrij Klujew. Ratownicy nadal poszukują 30 górników. Nadzieje na ich uratowanie są nikłe. tell a friend :: comments 0 Żałoba po wybuchu w kopalni w DonieckuPosted by admin on 2007-11-19 08:32:58 CET
tell a friend :: comments 0 "Zrobili z nas bandytów" - spowiedź żołnierzyPosted by admin on 2007-11-19 08:31:31 CET
tell a friend :: comments 0 Pieśni, utracona tradycja?Posted by admin on 2007-11-19 08:23:42 CET
tell a friend :: comments 0 |
Sunday, November 18 2007 |
---|
Wybuch w kopalni na Ukrainie - zginęły co najmniej 63 osoby, 37 jest zaginionychPosted by admin on 2007-11-18 22:21:29 CETCo najmniej 63 osoby zginęły, a 37 uznaje się za zaginione wskutek wybuchu, do którego doszło w niedzielę nad ranem w kopalni w Doniecku, na wschodzie Ukrainy - poinformowało wieczorem Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w Kijowie. Premier Ukrainy Wiktor Janukowycz powiedział, że przyczyny katastrofy zbada specjalna rządowa komisja. W poniedziałek w związku z katastrofą rozpocznie się na Ukrainie 3-dniowa żałoba narodowa. tell a friend :: comments 0 У МОСКВІ ЗІРВАНО СПРОБУ РОЗГРОМУ ВИСТАВКИ, ПРИСВЯЧЕНОЇ ГОЛОДОМОРУ 1932-1933 РОКІВ В УКРАЇНІPosted by admin on 2007-11-18 22:15:37 CET17 листопада о 15.20 у виставкову залу Культурного центру України в Москві, де експонувалася виставка "Розсекречена память", увірвалося троє молодиків членів так званої "Євразійської спілки молоді" віком близько 20-25 років. З криками "Ніяких голодоморів! Ніяких кордонів! Ніяких Україн!" вони почали зривати і топтати виставкові стенди, розбили пляшку з якоюсь рідиною, як потім зясувалось, спиртовим розчином. tell a friend :: comments 0 Będzie piętnaście nowych autobusówPosted by admin on 2007-11-18 18:19:40 CET15 autobusów niskopodłogowych i niskopodwoziowych zakupi spółka pracownicza Kieleckie Autobusy. Pojazdy mają zimą wspomóc tabor firmy. tell a friend :: comments 0 Problemy na ukraińsko-polskim przejściu granicznymPosted by admin on 2007-11-18 18:17:11 CET
tell a friend :: comments 0 Janukowycz: prace w kopalni były zgodne z planemPosted by admin on 2007-11-18 17:52:53 CETPrzyczyny katastrofy w kopalni im. Zasiadki w Doniecku (wschodnia Ukraina), w której zginęło dotychczas 33 górników, zbada specjalna komisja rządowa. Wiadomo, że prace w kopalni były prowadzone zgodnie z planem - oświadczył w niedzielę premier Ukrainy, Wiktor Janukowycz. tell a friend :: comments 0 Ukraina: małe szanse na uratowanie górnikówPosted by admin on 2007-11-18 17:51:38 CETJurij Zajec, szef górniczego związku zawodowego w kopalni węgla kamiennego im. Zasiadki w Doniecku (wschodnia Ukraina), powiedział, że "nadzieje na to, iż poszukiwani górnicy żyją, są bardzo małe". tell a friend :: comments 0 Rosyjscy bojówkarze zniszczyli moskiewską wystawę o Wielkim GłodziePosted by admin on 2007-11-18 17:46:52 CETTomasz Bielecki, Moskwa tell a friend :: comments 0 Katastrofy górnicze w EuropiePosted by admin on 2007-11-18 17:45:12 CETWybuch w kopalni im. Zasiadki w Doniecku, na wschodzie Ukrainy jest jedną z największych katastrof górniczych, jakie miały miejsce na Ukrainie. Przypominamy najważniejsze katastrofy górnicze w Europie w ostatnich latach tell a friend :: comments 0 Wybuch w kopalni na Ukrainie - zginęło co najmniej 39 osób, 51 jest zaginionychPosted by admin on 2007-11-18 17:43:22 CETCo najmniej 39 osób zginęło a 51 uznaje się za zaginione wskutek wybuchu, do którego doszło w niedzielę nad ranem w kopalni w Doniecku, na wschodzie Ukrainy - poinformował rzecznik Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w Kijowie Ihor Krol. Premier Ukrainy Wiktor Janukowycz powiedział, że przyczyny katastrofy zbada specjalna rządowa komisja. Zaznaczył jednak, że prace były prowadzone zgodnie z prawem. Szef górniczego związku zawodowego powiedział, że "nadzieje na to, iż poszukiwani górnicy żyją, są bardzo małe". tell a friend :: comments 0 В донецкой шахте погибли 19 горняковPosted by admin on 2007-11-18 12:22:03 CETВ результате взрыва на донецкой шахты имени Засядько, погибли 19 человек, еще один шахтер находится в критическом состоянии, сообщает "Интерфакс" со ссылкой на руководителя пресс-службы МЧС Украины Игоря Кроля. Под завалами в забое остаются 11 горняков, судьба которых не известна. tell a friend :: comments 0 Wybuch w kopalni na Ukrainie - zginęło 19 osóbPosted by admin on 2007-11-18 12:08:19 CET19 osób zginęło a 12 uznaje się za zaginione wskutek wybuchu, do którego doszło w niedzielę nad ranem w kopalni w Doniecku, na wschodzie Ukrainy - poinformował rzecznik Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w Kijowie Ihor Krol. tell a friend :: comments 0 RN PKN Orlen zatwierdziła strategię koncernu na lata 2007-2012Posted by admin on 2007-11-18 08:14:38 CETRada nadzorcza PKN Orlen zatwierdziła w piątek nową strategię spółki na lata 2007-2012, poinformowała spółka w komunikacie. Strategia zakłada m.in. poprawę efektywności i inwestycje w zakresie działalności podstawowej, ale również wzrost nieorganiczny. tell a friend :: comments 0 Litwa pokonała UkrainęPosted by admin on 2007-11-18 08:12:58 CETLitwa pokonała Ukrainę 2:0 (1:0) w rozegranym w Kownie meczu grupy B eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy. Obie drużyny już wcześniej straciły szansę awansu do finałowego turnieju Euro-2008 tell a friend :: comments 0 Polska w szczęśliwej dwunastcePosted by admin on 2007-11-18 08:09:51 CETPolska wywalczyła pierwszy w historii awans do finałów piłkarskich mistrzostw Europy. Prawo gry w Euro 2008 podopieczni Leo Beenhakkera zdobyli po sobotniej wygranej 2:0 z Belgią. tell a friend :: comments 0 ME w halowej piłce nożnej bezdomnychPosted by admin on 2007-11-18 08:07:44 CETPo sobotnich meczach eliminacyjnych III mistrzostw Europy w halowej piłce nożnej bezdomnych reprezentacja Polski zapewniła sobie prawo gry o piąte miejsce tell a friend :: comments 0 Zgubny charakter pismaPosted by admin on 2007-11-18 08:06:52 CETJanusz Anderman tell a friend :: comments 0 |
Saturday, November 17 2007 |
---|
Ukrainian famine memories haunt local professorPosted by admin on 2007-11-17 21:06:20 CETYar Slavutych watched his family starve, even holding his grandfather in his arms as he drew his last shuddering breath tell a friend :: comments 0 Kęty: X Festiwal Piosenki Religijnej \"Psallite Deo\"Posted by admin on 2007-11-17 20:52:43 CETPo raz dziesiąty w Kętach odbywa się Festiwal Piosenki Religijnej "Psallite Deo ". Oprócz uczestników z Podbeskidzia, Śląska i Małopolski udział biorą w nim także goście z Ukrainy, Czech i Słowacji. Ogółem w konkursie wystąpi 27 zespołów i solistów w dwóch kategoriach dziecięcych i młodzieżowych. tell a friend :: comments 0 TelenowynyPosted by admin on 2007-11-17 17:44:18 CETProgram ukazujący sprawy ukraińskiej mniejszości narodowej. tell a friend :: comments 0 koncert w 75 rocznice Wielkiego GloduPosted by admin on 2007-11-17 17:38:55 CETAmbasada Ukrainy w RP tell a friend :: comments 0 Mikołaje w mundurkachPosted by admin on 2007-11-17 15:56:08 CETUczniowie z Gimnazjum nr 9 w Wałbrzychu zebrali dla kolegów na Ukrainie piętnaście paczek. W ten sposób przyłączyli się do akcji "Prezent pod choinkę", którą organizuje centrum misji Kościoła ewangelicko-augsburskiego. tell a friend :: comments 0 XXXI Ukraiński Jarmark MłodzieżowyPosted by admin on 2007-11-17 15:51:52 CET17 Listopada 2007 (sobota) tell a friend :: comments 0 NATO Autumn Academy in LuhanskPosted by admin on 2007-11-17 15:43:11 CETTaras Shevchenko Pedagogical University of Luhansk in eastern Ukraine hosted its first NATO Autumn Academy on 18 and 19 October 2007. The event focused on the NATO-Ukraine Relations: Myths and Realities and was supported by the NATO Information and Documentation Centre (NIDC) in Ukraine. tell a friend :: comments 0 Barlinek uruchamia fabrykę na UkrainiePosted by admin on 2007-11-17 15:38:34 CETMichał Sołowow już jest jednym z najbogatszych ludzi w Europie Środkowo-Wschodniej. Jego majątek jest szacowany na 2,3 mld dolarów, co sprawia, że znajduje się obecnie na szczycie rankingu najbogatszych ludzi w Polsce. Niewątpliwie ten zapalony rajdowiec ma dobrą rękę do interesów. tell a friend :: comments 0 Niemcy: Wandalizm na 230 żydowskich cmentarzachPosted by admin on 2007-11-17 15:34:20 CETW ciągu minionych pięciu lat w Niemczech dokonano aktów wandalizmu na ponad 230 żydowskich cmentarzach. Tak wynika ze statystyki przedstawionej przez ministerstwo spraw wewnętrznych. Resort sporządził ją w odpowiedzi na interpelację jednej z niemieckich deputowanych. tell a friend :: comments 0 Białoruś: Organizacja poparcia dla ŁukaszenkiPosted by admin on 2007-11-17 15:33:08 CETW Mińsku odbywa się zjazd założycielski ruchu Biała Ruś" (po białorusku: "Biełaja Ruś"). Nowa organizacja stawia sobie za cel wspieranie działań prezydenta Aleksandra Łukaszenki. tell a friend :: comments 0 Łatwiej zatrudnić cudzoziemcaPosted by admin on 2007-11-17 15:31:16 CET
tell a friend :: comments 0 Kluby Ukrainy wzywają do utworzenia nowej ligiPosted by admin on 2007-11-17 15:29:06 CETCzołowe ukraińskie kluby piłkarskie wezwały w piątek do utworzenia nowej ligi, która dałaby im większą kontrolę nad futbolem i sprawiła, że rozgrywki ligowe byłyby atrakcyjniejsze i bardziej dochodowe. tell a friend :: comments 0 Już wcześniej Polacy zabijali cywilówPosted by admin on 2007-11-17 15:27:36 CET
tell a friend :: comments 0 |
Friday, November 16 2007 |
---|
XVI Festiwal Kultury Ukraińskiej na PodlasiuPosted by admin on 2007-11-16 20:08:20 CET16-18. listopada tell a friend :: comments 0 Co jest grane w OlsztyniePosted by admin on 2007-11-16 20:04:51 CETSobota 17-11-2007 tell a friend :: comments 0 Rosja - młodszy brat UkrainyPosted by admin on 2007-11-16 20:03:00 CETprof. Zbigniew Brzeziński tell a friend :: comments 0 Ukrainiec proponował policji 50 zł łapówkiPosted by admin on 2007-11-16 18:34:18 CET
tell a friend :: comments 0 Rozmowa z Bohdanem ArtymowiczemPosted by admin on 2007-11-16 18:29:50 CET
tell a friend :: comments 0 Махно запретил Черной бороде стрелять в ПетлюруPosted by admin on 2007-11-16 16:49:07 CET80 лет назад Самуил Шварцбард убил бывшего председателя Украинской Народной Республики tell a friend :: comments 0 PE za powołaniem zgromadzenia parlamentarnego UEPosted by admin on 2007-11-16 16:12:21 CETUtworzenie zgromadzenia parlamentarnego UE wspólnie ze wschodnimi sąsiadami Unii - pod nazwą EURO-NEST - zaproponował z inicjatywy Jacka Saryusz-Wolskiego (PO) Parlament Europejski w rezolucji na temat wzmacniania europejskiej polityki sąsiedztwa. tell a friend :: comments 0 Ukraina przejdzie na rynkowe ceny gazuPosted by admin on 2007-11-16 16:10:11 CETUkraina zgodziła się przejść od 2011 roku na europejskie ceny gazu - podały w piątek rosyjskie gazety, powołując się na nieoficjalne źródła. tell a friend :: comments 0 Mironow o decyzji OBWE: świat się nie zawaliPosted by admin on 2007-11-16 13:43:14 CETPrzewodniczący Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu, Siergiej Mironow oświadczył w piątek, że świat się nie zawali z powodu odwołania przez OBWE misji obserwacyjnej na grudniowe wybory parlamentarne w Rosji. tell a friend :: comments 0 Road Show "Benedykt Polak" rusza w PolskęPosted by admin on 2007-11-16 13:41:28 CETOd 18 listopada do 6 grudnia ROAD SHOW "Benedykt Polak" będzie gościł w największych polskich miastach. Mieszkańcy, w egzotycznej jurcie, będą mogli obejrzeć najciekawsze zdjęcia Beaty Pawlikowskiej i innych uczestników Ekspedycji Szlakiem Benedykta Polaka, poczuć smak przygody podczas oglądania filmu z podróży do Karakorum z Krystyną Czubówną jako przewodnikiem i poznać postać niezwykłego polskiego podróżnika - Benedykta Polaka Benedykt Polak W lipcu 1246 roku Benedykt Polak z Wrocławia dotarł do wnętrza Azji i stanął przed obliczem Wielkiego Chana. Był to pierwszy kontakt Starego Świata z Imperium Mongołów, na długo przed wyprawą Marca Polo Ta podróż do kraju Mongołów była dla ówczesnych ludzi prawie niewiarygodnym wyczynem! Bez jakichkolwiek map, bez podstawowych informacji członkowie wyprawy przebyli na koniach w ciągu ponad 2 lat ok. 14-15 tys. km - tłumaczył ks. prof. Franciszek M. Rosiński (franciszkanin), antropolog i etnolog z Uniwersytetu Wrocławskiego. Benedykt, "Polonus genere" i franciszkanin, został członkiem misji wysłanej przez papieża Innocentego IV do władcy Mongołów. Legacja kierowana przez Włocha Jana di Piano Carpiniego miała zapobiec dalszym najazdom na kraje chrześcijańskie i ewentualnie pozyskać Chana jako sprzymierzeńca do walki z islamem. Świat zapomniał o Polaku z Wrocławia - co dziwić nas nie powinno. Pozostawał przez wieki w cieniu swego współbrata - legata Carpiniego. Polacy w ogóle nie chwalą się nim. Nie zachował się też żaden odpis "Sprawozdania" Benedykta w archiwach franciszkańskich w Polsce. Relacja Benedykta z wyprawy (znana z dwóch rękopisów: paryskiego i wiedeńskiego) została przetłumaczona na język polski dopiero w 1986 roku i ukazała się w niskonakładowym "Kalendarzu świętego Antoniego". Wrocław uczcił Benedykta Polaka tylko ulicą, która biegnie od placu Grunwaldzkiego do ul. Marii Skłodowskiej-Curie. Gdy pytaliśmy jej mieszkańców, kim był patron ulicy, odpowiadali: lekarzem, biskupem, pisarzem... Nic to, ostatni będą pierwszymi. Jeszcze Polak nie zginął w naszej pamięci i dostanie tablicę. Nie napisał o nim Długosz, ani bracia franciszkanie w swoich kronikach. W XIII wiecznych polskich źródłach Benedykt Polak pojawia się tylko raz, w dokumentach dotyczących procesu kanonizacyjnego św. Stanisława z 1252 roku. Pięć lat po powrocie z Mongolii Benedykt był świadkiem w sprawie cudu dokonanego przez świętego ze Szczepanowa - "...gwardianin zakonu braci mniejszych, który był u Tatarów" i to wszystko. Niewiele, ale wiadomo przynajmniej, że został gwardianinem i że osiadł w Inowrocławiu (,,in Juniwladislawia). Jedyny trop - prawie pewna umiejętność posługiwania się językiem ruskim, jako miejsce jego urodzenia może wskazywać wschód rozdrobnionej wówczas Polski. Może przez jakiś czas był na którymś z dworów książąt, z których kilku miało za żony Rusinki. Może był jednym z rycerzy od jakiegoś czasu dość intensywnie osadzających swoje siedziby na wschodzie. Języki słowiańskie były jeszcze dużo bardziej podobne do siebie niż współcześnie, ale mimo to swobodne porozumiewanie się wymagało częstszego kontaktu i praktyki. Benedykt Polak był człowiekiem wykształconym, znał łacinę i można założyć, że posiadał jakiś majątek. Tak czy inaczej około 1236 r. wszystko co miał rozdał - w zgodzie z zasadami głoszonymi przez św. Franciszka z Asyżu i idąc za jego ideałami został mnichem. Wtedy właśnie zaczęły powstawać pierwsze klasztory nowego zakonu w Polsce. Przystąpić do niego mógł właściwie każdy. Ci, którzy jak Benedykt Polak pragnęli przyjąć ten sposób życia, musieli poddać się regule zatwierdzonej bullą papieską w 1223 roku. Czy miał żonę, rodzinę? Zastanawiający jest ten fragment obowiązującej wówczas franciszkańskiej reguły: "...jeśli nie mają żon albo, jeśli mają, wstąpiły już one do klasztoru lub z upoważnienia biskupa diecezjalnego dały im na to pozwolenie i same złożyły ślub czystości i są w takim wieku, że nie mogą budzić już podejrzeń - niech im powiedzą tedy słowa Ewangelii świętej, aby poszli i sprzedali całe swoje mienie, i starali się rozdać to ubogim". Mógł być żonaty? Nie brakowało w tym czasie takich małżeństw, a zdarzało się, że ten wyższy sakrament przyjmowały pary królewskie. Benedykt Polak mógł poznać Giovanniego da Pian del Carpine (Giovanni z Doliny Grabów) zanim ten wybrał go na towarzysza podróży. Giovanni był jednym z wczesnych towarzyszy św. Franciszka z Asyżu, potem tworzył prowincje zakonne w całej Europie, także w Polsce, a 16 kwietnia 1245 roku wyruszył z Lyonu jako legat papieski do władcy Tatarów. Benedykt dołączył do niego we Wrocławiu - dlaczego właśnie jego wyznaczono do udziału w tym poselstwie? Prawdopodobna wcześniejsza znajomość z Carpinim, umiejętność posługiwania się językiem ruskim, a nie wykluczone, że także mongolskim (mógł być jeńcem tatarskim po bitwie pod Legnicą - 1241r.) były niewątpliwymi atutami Benedykta Polaka. W każdym razie na pewno został wybrany nieprzypadkowo do tak ważnej i trudnej misji. Wspólnie z Giovannim (65 latkiem) świetnie się uzupełniali. Byli prawdziwymi mistrzami obserwacji, nieraz wykazali się wielkim sprytem i dyplomacją. Dziś trudno sobie wyobrazić jak wielkim wyzwaniem była ta podróż - powiedzieć, że była ekstremalna? To zbyt wymoczone określenie, jak na 19 tysięcy kilometrów, w większości dystansu w drewnianym mongolskim siodle, przez stepy i góry, latem i zimą, w ostrym klimacie jaki panował w tym okresie. Powracający do Europy podróżnicy byli witani jak bohaterowie. Całe miasta wychodziły im naprzeciw, przyjmowano ich z honorami na największych europejskich dworach, urządzano na ich cześć przyjęcia, proszono o opowieści, które często spisywano. Ze wszystkich znanych dzisiaj relacji zdecydowanie wybija się "Historia Mongołów" Carpiniego. Wynika to z faktu, że zobowiązany on był do przygotowania solidnego raportu dla papieża. Jest to synteza materiału zebranego podczas wyprawy, z całą pewnością zawierająca rezultaty obserwacji jego samego jak i Benedykta, o którym w przedmowie do swojego raportu gorąco się wyraża jako o swoim "nieodstępnym" towarzyszu i przypisuje mu równą zasługę w osiągnięciu celu wyprawy. Istnieje także kilka przesłanek pozwalających na założenie, że Polak współtworzył ten raport. Relacja Benedykta "Sprawozdanie", druga z trzech znanych relacji z tej podróży, została najprawdopodobniej podyktowana przez niego w Kolonii. Relacja ta, jako jedyna, zawiera list odpowiedź Gujuk-chana do papieża. Po raz pierwszy wydano ją w Polsce dopiero w 1986 r. Trasa wyprawy Ukraina. Wyruszymy z Polski poprzez Żytomierz do Kijowa. Odwiedzimy Sobór Sofijski. Dalej, przez Zaporoże pojedziemy wzdłuż wybrzeża morza Azowskiego. Granicę z Rosją przekroczymy gdzieś w okolicach Mariupolu. Rosja Trawersując od północy deltę Donu będziemy kierowali się na wschód. Mijając Rostów nad Donem zwrócimy się lekko na południe, by poprzez niezwykle egzotyczną Kałmucję dotrzeć do jej stolicy - Elisty. Nasz następny dłuższy przystanek w Rosji to Astrachań. I to nie tylko ze względu na legendarny astrachański kawior. To przede wszystkim niezwykle oryginalna, drewniana, typowo rosyjska architektura starego Astrachania i urzekająca bogactwem przyrody delta Wołgi. Jadąc wzdłuż rozlewisk dotrzemy do Kazachstanu. Kazachstan Do Kazachstanu wjedziemy od strony Astrachania. Nasza trasa poprowadzi wzdłuż wybrzeża Morza Kaspijskiego. Poprzez Atyrau (odwiedzimy Ostrov Nordwestinkij), a dalej przez stepy będziemy kierowali się na wschód w kierunku północnego wybrzeża Morza Aralskiego. Podążając północnym wybrzeżem chcemy dotrzeć nad jezioro z czerwoną wodą w okolicach Buganu, a stamtąd pojedziemy odwiedzić Bajkonur. Z Bajkonuru poprzez Góry Karata, dotrzemy do dwóch miast Jedwabnego Szlaku. Odwiedzimy Turkiestan (i legendarne Mauzoleum Hodja Ahmed Yasavi), a zaraz potem Taraz (doskonale zachowane XIII wieczne miasto). Dalej czekają nas wysokie góry i przeprawy podniebnymi przełęczami - na chwilę odwiedzimy Kirgistan. Kirgistan Poprzez Biszhkek mamy zamiar dotrzeć nad ogromne, położone wysoko w górach jezioro Issyk-Kul, a stamtąd z powrotem do Kazachstanu - do Ałmaty. Kazachstan Stąd już blisko nad drugi co do wielkości wielki kanion Szaryn. Odwiedzimy również Wąwóz Tamgały by pokazać unikalne malowidła naskalne. Stamtąd pojedziemy na północ. Wzdłuż jeziora Bałchasz, następnie przez płaskowyż Sary Iszyk Otran (rzeka Ili) dotrzemy do Astany. Z Astany poprzez Pawlodar skierujemy się ku granicy chińskiej by śladami naszych poprzedników poprzez Xsyniang dotrzeć do Mongolii. Chiny W trakcie naszej podróży mamy nadzieję przejechać przez chińska prowincję Xsyniang. Ten mało znany i niezwykle rzadko odwiedzany zakątek Chin pokonamy przejeżdżając przez Burqin (nieduże miasto położone wśród niezwykle malowniczych form skalnych). Następnie trawersując jezioro Ulungur pomkniemy dalej na wschód, po lewej rece wciąż mając imponujący masyw Ałtaju. Mongolia. W Mongolii czeka na nas fantastyczna ostatnia część naszej podróży szlakiem Benedykta Polaka. Będziemy podróżowali wzdłuż jeziora Marrat, przez klif flamingów i wydmy pustyni Gobi, aby w końcu dotrzeć do Karakorum celu obu wypraw. Więcej pod adresem http://www.benedyktpolak.pl/ tell a friend :: comments 0 OBWE odwołuje misję obserwacyjną na wybory w RosjiPosted by admin on 2007-11-16 11:33:56 CETOBWE odwołało misję obserwacyjną na wybory parlamentarne w Rosji z powodu "opóźnień i restrykcji", szczególnie w staraniach o wizy - poinformowało warszawskie Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) tej organizacji. tell a friend :: comments 0 PE o stosunkach handlowych z UkrainąPosted by admin on 2007-11-16 07:50:22 CET
tell a friend :: comments 0 Ukraina przyjęła ultimatum Gazpromu?Posted by admin on 2007-11-16 07:46:28 CET
tell a friend :: comments 0 |
Thursday, November 15 2007 |
---|
Przedstawiciel prawosławia: porozumienie z katolikami możliwePosted by admin on 2007-11-15 20:28:42 CETPrawosławny biskup Achai, metropolita Atanazy (Chadzopulos) w wywiadzie dla włoskiej gazety "La Repubblica" wyraził przekonanie, że porozumienie z katolikami w sprawie roli papieża jest możliwe. tell a friend :: comments 0 Watykan ogłosił deklarację katolicko-prawosławnąPosted by admin on 2007-11-15 20:27:21 CETWatykan opublikował wspólną deklarację katolicko-prawosławną, zredagowaną przez delegacje obu Kościołów podczas obrad w październiku w Rawennie. tell a friend :: comments 0 Jak mniejszości żyją w OlsztyniePosted by admin on 2007-11-15 20:21:56 CETU nas problem emigrantów czy obcych praktycznie nie istnieje. tell a friend :: comments 0 Szkoła po estońskuPosted by admin on 2007-11-15 20:20:04 CETMartin z Tallina jest siedmiolatkiem i we wrześniu poszedł pierwszy raz do szkoły. Za dwanaście lat rozpocznie studia na uniwersytecie. Bez egzaminów, bo większość uczelni respektuje wyniki testu na zakończenie szkoły na poziomie średnim. tell a friend :: comments 0 Poznać HuculszczyznęPosted by admin on 2007-11-15 20:17:17 CET16 listopada, godz. 19 tell a friend :: comments 0 Inauguracja parlamentu 23.XI.Posted by admin on 2007-11-15 20:15:34 CETPółtora miesiąca po przedterminowych wyborach parlamentarnych na Ukrainie politykom udało się dojść do porozumienia w sprawie daty pierwszego posiedzenia Rady Najwyższej (parlamentu). Odbędzie się ono 23 listopada. Tego samego dnia w parlamencie powstanie "pomarańczowa" koalicja sił prozachodnich: Bloku Julii Tymoszenko i proprezydenckiego bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona (NU-LS) - poinformował przywódca NU-LS Wiaczesław Kyryłenko. tell a friend :: comments 0 Koncert zespołu Perkalaba (Ukraina) - huculski punk-folkPosted by admin on 2007-11-15 13:21:32 CET25 listopada (niedziela), godz. 20 tell a friend :: comments 0 O Ukrainie podstawowe informacjePosted by admin on 2007-11-15 09:24:18 CET Ukraina - mapa kraju Konstytucja Ukrainy http://www.irekw.internetdsl.pl/konstytucja_ukrainy.html Tekst w języku ukraińskim LUDNOŚĆ: Na Ukrainie mieszka ponad 51 ml mieszkańców, z czego 73% stanowią Ukraińcy, 22% Rosjanie (głównie na Zaporożu, Krymie i obw. odeskim), Białorusini (0,9%), Żydzi (0,9%), Tatarzy krymscy, Mołdawianie, Polacy (0,4%, głównie w obw. Żytomierskim i chmielnickim). Poza granicami kraju mieszka 7,5 mln Ukraińców z czego 4,4 mln. w Rosji. Od roku 1991 notuje się ujemny przyrost naturalny (obecnie -6,1 promila). Przeciętna długość życia wynosi dla mężczyzn 63 lata, dla kobiet 73 lata. Struktura wieku kształtuje się następująco: do 19 lat - 27,5%, powyżej 65 lat - 13,6%. Ludność miejska stanowi 68%. Największe miasta: Kijów (2,6 mln), Charków, Dniepropietrowsk, Donieck, Odessa, Zaporoże, Lwów, Krzywy Róg. PKB 364 mld USD Wzrost PKB 7,1% PKB na 1 mieszkańca 7 800 USD Struktura PKB rolnictwo 17,5%; przemysł 42,7%; usługi 39,8% Zadłużenie 48,87 mld USD Inflacja 11,6% Bezrobocie 2,7% oficjalnie zarejestrowanych; znaczne bezrobocie ukryte, duża liczba niezarejestrowanych bezrobotnych, szacunki Międzynarodowej Organizacji Pracy oceniają bezrobocie na Ukrainie na 6,7% Produkcja energii elektrycznej 192 mld kWh Przemysł węgiel, energia elektryczna, metale żelazne i nieżelazne, maszyny i pojazdy, chemikalia, przetwórstwo żywności (zwłaszcza cukier) Rolnictwo zboża, buraki cukrowe, słonecznik, warzywa; wołowina, mleko Ziemie nawadniane 22080 Eksport - surowce i produkty żelazo i metale nieżelazne, paliwa i produkty petrochemiczne, chemikalia, maszyny i pojazdy, żywność Import - surowce i produkty energia, maszyny i urządzenia, chemikalia Waluta 1 hrywna (UAH) = 100 kopiejek Eksport - najważniejsi partnerzy Rosja 22,1%, Turcja 6%, Włochy 5,6% Import - najważniejsi partnerzy Rosja 35,5%, Niemcy 9,4%, Turkmenistan 7,4%, Chiny 5% Struktura wiekowa 0-14 lat: 14% (mężczyźni 3334428, kobiety 316337, 15-64 lat: 69,6% (mężczyźni 15465544, kobiety 16769495), 65 lat i więcej: 16,3% (mężczyźni 2564512, kobiety 5002505) Przyrost naturalny -0,68% Liczba urodzeń na 1000 osób 9,45 Liczba urodzeń na 1000 osób 16,07 Kobiety/Mężczyźni 53,9% / 46,1% Śmiertelność niemowląt (liczba zgonów na 1000 urodzeń 9,5 HIV/AIDS 1,4% Średnia życia całej populacji 67,88 lat Średnia życia kobiet 73,96 lat Średnia życia mężczyzn 62,16 lat Analfabetyzm 0,6% Analfabetyzm kobiet 0,8% Analfabetyzm mężczyzn 0,3% Grupy etniczne Ukraińcy 77,8%, Rosjanie 17,3%, Białorusini 0,6%, Mołdawianie 0,5%, Tatarzy krymscy 0,5%, Bułgarzy 0,4%, Węgrzy 0,3%, Rumuni 0,3%, Polacy 0,3%, Żydzi 0,2%, inni 1,8% Telefony 12,142 mln Telefony komórkowe 17,214 mln Numer kierunkowy 380 Stacje radiowe 524 Stacje telewizyjne 647 Domena narodowa .ua Dostawcy internetu 229110 Użytkownicy internetu 5278000 Sieć kolejowa 22 473 km 9250 km zelektryfikowanych Sieć drogowa 169 477 km utwardzonych 164732 km, w tym 15 km autostrad Porty lotnicze 499 w tym 193 o nawierzchni utwardzonej Drogi wodne 2 253 km Flota handlowa 202 (statków) 911 201 BTW tell a friend :: comments 0 Kto na wiceministra?Posted by admin on 2007-11-15 08:53:53 CET
tell a friend :: comments 0 Andrzej Rychard dla WP: jaka jest dzisiejsza Ukraina?Posted by admin on 2007-11-15 08:24:54 CET
tell a friend :: comments 0 Po Schengen nadal przywileje wizowe dla UkraińcówPosted by admin on 2007-11-15 08:03:19 CET
tell a friend :: comments 0 Ministerstwo Obrony Ukrainy: samoloty CIA nigdy u nas nie lądowałyPosted by admin on 2007-11-15 08:01:24 CETNa lotniskach ukraińskiego Ministerstwa Obrony Narodowej nigdy nie lądowały samoloty CIA - oświadczył w środę rzecznik MON w Kijowie Andrij Łysenko. tell a friend :: comments 0 |
Wednesday, November 14 2007 |
---|
PE zbada doniesienia o rzekomym więzieniu CIA na UkrainiePosted by admin on 2007-11-14 20:01:44 CETParlament Europejski chce przygotować raport po rewelacjach ujawnionych w rosyjskim filmie o rzekomym więzieniu CIA na Ukrainie, do którego mieli być przeniesieni więźniowie z Polski i Rumunii - ogłosił w Strasburgu sprawozdawca PE Claudio Fava. tell a friend :: comments 0 Ukraina zrobiła "ostatni krok" na drodze do WTOPosted by admin on 2007-11-14 19:59:47 CETUkraina uczyniła ostatni krok na drodze do członkostwa w Światowej Organizacji Handlu (WTO), podpisując z Kirgistanem protokół o dostępie na rynki towarów i usług - poinformował w Kijowie szef ukraińskiej dyplomacji Arsenij Jaceniuk. tell a friend :: comments 0 Premier: czynniki zewnętrzne i sytuacja polityczna powodem wzrostu inflacji na UkrainiePosted by admin on 2007-11-14 19:57:01 CETTegoroczna inflacja na Ukrainie jest spowodowana głównie przez czynniki zewnętrzne, ale także polityczną sytuację w kraju - poinformował w środę premier Ukrainy Wiktor Janukowycz. tell a friend :: comments 0 Austria: na Boże Narodzenie znaczek pocztowy z motywami ukraińskimiPosted by admin on 2007-11-14 19:55:46 CETW Wiedniu został zaprezentowany okolicznościowy znaczek Poczty Austriackiej o tematyce Bożego Narodzenia. Przedstawia on ikonę z ukraińskiego kościoła św. Barbary w stolicy Austrii. "Wybór tego motywu potwierdza wielowiekowe związki kulturalne między Austrią i Ukrainą, podkreślił podczas prezentacji greckokatolicki wikariusz generalny Alexander Ostheim-Dzerowycz, przez wiele lat proboszcz kościoła św. Barbary. tell a friend :: comments 0 "Ukraińska Prawda" o kryzysie politycznym na UkrainiePosted by admin on 2007-11-14 15:52:14 CETUkraińska prawda pisze, że półtora miesiąca po wyborach na Ukrainie nadal nie ma rządzącej koalicji i Rady Ministrów. Opiniotwórczy portal internetowy zauważa, że Polska uporała się z kryzysem o wiele szybciej. tell a friend :: comments 0 Bez kontroli na granicy wewnętrznej, więcej kontroli na granicy zewnętrznejPosted by admin on 2007-11-14 15:35:58 CETWejście Polski do układu Schengen oznacza przede wszystkim zniesienie kontroli paszportowych na przyszłej granicy wewnętrznej z Niemcami, Słowacją, Czechami i Litwą. Będą one natomiast bardziej szczegółowe na granicy zewnętrznej - z Rosją, Białorusią i Ukrainą - co ma zapobiec nielegalnej imigracji i przemytowi. tell a friend :: comments 0 Kto na Białorusi chce unii z PolskąPosted by admin on 2007-11-14 15:34:31 CET
tell a friend :: comments 0 Resort skarbu nie zaprzecza, że zwrócił się do CBA w sprawie Stoczni GdańskPosted by admin on 2007-11-14 15:33:00 CETMinisterstwo Skarbu Państwa (MSP) nie zaprzeczyło, że zwróciło się do CBA w sprawie prywatyzacji Stoczni Gdańsk. tell a friend :: comments 0 Juszczenko w Izraelu: Ukraińcy nie są antysemitamiPosted by admin on 2007-11-14 15:31:02 CETPodczas wizyty w Izraelu prezydent Wiktor Juszczenko zapewnił, że Ukraińcy nie są antysemitami - relacjonuje ukraińska agencja informacyjna UNIAN. tell a friend :: comments 0 Ukraina: media o ułatwieniach wizowych z UEPosted by admin on 2007-11-14 15:29:26 CETUkraińskie MSZ oczekuje, że uchwalona przez Parlament Europejski umowa o ułatwieniach wizowych między UE a Ukrainą zostanie ratyfikowana na jednym z pierwszych posiedzeń nowego ukraińskiego parlamentu - napisała w środę kijowska gazeta "Dieło". tell a friend :: comments 0 Ukraińcy ufają cerkwi i armiiPosted by admin on 2007-11-14 15:28:09 CETNajwiększym zaufaniem społecznym na Ukrainie cieszą się cerkiew, armia i banki. Najmniejszym instytucje rządowe i partie polityczne, które raczej nie rozwiążą trwającego kryzysu politycznego. tell a friend :: comments 0 Rosyjskie gazety o tragedii w Cieśninie Kerczeńskiej i na Morzu CzarnymPosted by admin on 2007-11-14 12:37:05 CETRosyjskie gazety na pierwszych stronach informują o wczorajszej tragedii w Cieśninie Kerczeńskiej i na Morzu Czarnym. W wyniku sztormu zatonęło tam 5 statków, a kilka wpłynęło na mielizny. tell a friend :: comments 0 Przygotowania do EURO 2012 we Lwowie i KijowiePosted by admin on 2007-11-14 12:35:10 CET
tell a friend :: comments 0 13 kwietnia Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni KatyńskiejPosted by admin on 2007-11-14 12:33:18 CET
tell a friend :: comments 0 Zaostrza się kampania wyborcza w RosjiPosted by admin on 2007-11-14 12:26:10 CET
tell a friend :: comments 0 Rosja: poszukiwania marynarzy po niedzielnym sztormiePosted by admin on 2007-11-14 12:24:54 CET
tell a friend :: comments 0 "Wiedomosti": nowy rząd Polski pomoże naprawić stosunki z RosjąPosted by admin on 2007-11-14 12:23:31 CETNowi ministrowie pomogą naprawić stosunki z Moskwą - podkreśla dziennik "Wiedomosti" informując, że premier Donald Tusk poprzedniego dnia zakończył formowanie swojego gabinetu. tell a friend :: comments 0 Gruzja: stan wyjątkowy zostanie zniesiony w piątekPosted by admin on 2007-11-14 12:22:19 CETPrzewodnicząca gruzińskiego parlamentu zapowiedziała, że stan wyjątkowy w kraju zostanie zniesiony w piątek, 16 listopada. tell a friend :: comments 0 Gazprom szacuje ceny gazu w '08 na 300 USD za 1.000 metrów sześciennychPosted by admin on 2007-11-14 12:21:16 CETGazprom przewiduje, iż średnia cena gazu ziemnego dla krajów Europy wyniesie w 2008 roku 300 dolarów za 1.000 metrów sześciennych - poinformował we wtorek wiceszef Gazpromu Aleksandr Miedwiediew. tell a friend :: comments 0 Rosyjskie wojsko opuściło GruzjęPosted by admin on 2007-11-14 08:46:19 CETROSJANIE ZLIKWIDOWALI OSTATNIĄ BAZĘ WOJSKOWĄ tell a friend :: comments 0 "Fotyga stawia granice"Posted by admin on 2007-11-14 08:42:01 CETMSZ SZYKUJE WYSOKIE CENY DLA POLSKICH WIZ tell a friend :: comments 0 Likwidacja skutków katastrofy na Morzu Czarnym zajmie 10 latPosted by admin on 2007-11-14 08:33:11 CETLikwidacja skutków katastrofy ekologicznej w łączącej Morze Azowskie z Morzem Czarnym Cieśninie Kerczeńskiej zajmie do 10 lat, a koszty oczyszczania wody i wybrzeża wyniosą nie mniej niż 4 mld rubli rosyjskich (ok. 163 mln dolarów) - szacują specjaliści z międzynarodowej grupy obrony ekologicznej "Ekozaszczita". tell a friend :: comments 0 |
Tuesday, November 13 2007 |
---|
POLSKO-UKRAIŃSKIE "POJEDNANIE". TRAGICZNA ZAGRYWKA PAWŁOKOMĄPosted by admin on 2007-11-13 20:29:52 CETJan Lucjan Wyciślak Pojednanie emocje i fakty Jerzy HAWRYLUK 13 maja prezydenci Polski i Ukrainy dokonali uroczystego otwarcia pomnika poświęconego 366 zamordowanym w 1945 roku ukraińskim mieszkańcom Pawłokomy wsi nad Sanem, położonej około 40 km na zachód od Przemyśla. Wydarzenie to, określone na stronie internetowej prezydenta Lecha Kaczyńskiego jako polsko-ukraiński gest pojednania, zakończyło podjęte jesienią 1989 roku, zaraz po zmianie władzy w Polsce, starania byłych ukraińskich mieszkańców wsi o godne upamiętnienie ofiar mordu. Przez długi czas rozbijały się one o nieprzychylną, a nawet wrogą postawę mieszkających tu obecnie Polaków i władz samorządowych (ówczesną atmosferę przedstawił Paweł Smoleński w reportażu Cichaj Dionizy!, opublikowanym 28.02.1998 r. w Gazecie Wyborczej, a w 2001 r. w jego zbiorze Pochówek dla rezuna). Jedynym, co udało się wówczas osiągnąć było uporządkowanie i ogrodzenie cmentarza, na którym dokonywano egzekucji i w trzech zbiorowych grobach pochowano większość zabitych. Zmianę sytuacji przyniosły dopiero ostatnie lata. Zaczęło się właściwie od listu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do uczestników zorganizowanej przez Instytut Pamięci Narodowej konferencji naukowej poświęconej 55-leciu Akcji Wisła (kwiecień 2002 r.), w którym w imieniu Rzeczypospolitej wyraził on ubolewanie wszystkim tym, którzy ucierpieli w wyniku haniebnych działań ówczesnych władz polskich. Po nim przyszły kolejne gesty z udziałem prezydentów obu państw, odzwierciedlające złożoność ukraińsko-polskich stosunków w pierwszej połowie XX w. uroczystości w Pawliwce-Porycku, upamiętniające polskie ofiary tzw. rzezi wołyńskiej (lipiec 2003 r.) oraz otwarcie odnowionego Cmentarza Orląt i pomnika żołnierzy Ukraińskiej Armii Halickiej we Lwowie (czerwiec 2005). Trzeba tu też wspomnieć o liście skierowanym przez prezydenta A. Kwaśniewskiego do uczestników, raczej nie nagłośnionej przez media, kanonizacji przez Cerkiew prawosławną duchownych-Ukraińców, którzy zginęli z rąk polskiego podziemia na Chełmszczyźnie w latach 1943-1945 (Chełm, czerwiec 2003 r.). Kolejnym ogniwem w łańcuchu symbolicznych gestów pojednania stały się uroczystości w Pawłokomie. Korespondent kijowskiego dziennika Ukrajina Mołoda w relacji z Pawłokomy podkreślał: To był wielki dzień. Polska uznała zbrodnię w Pawłokomie i uczciła z Ukraińcami jej ofiary ofiary polskiego oręża... Stało się to po raz pierwszy w historii. Do tego problemu odwołują się też dziennikarze krakowskiego Tygodnika Powszechnego, pisząc: Dla Polaków Pawłokoma to kolejna po Jedwabnem trudna lekcja historii. Tym razem odbyła się bez wielkiej dyskusji w mediach. Może tamta debata uświadomiła nam, że nie warto kłócić się o fakty. (...) W pewnym sensie Polakom trud przyznania się do odpowiedzialności ułatwiał fakt, że w Pawłokomie wcześniej zginęli Polacy. Obustronne przyznanie się do winy i proszenie o wybaczenie jest łatwiejsze. Rzeczywiście, znieczulający wątek, że to nacjonaliści ukraińscy swoimi działaniami sprowokowali nieszczęście, powtarzał się w różnych wariantach. W niemal wszystkich relacjach prasowych można bowiem napotkać stwierdzenia w rodzaju: Wiadomo, że był to odwet za uprowadzenie i zamordowanie przez ukraińskich nacjonalistów dziewięciu Polaków, czy: W polsko-ukraińskich walkach zginęło wówczas 366 Ukraińców, zabitych w odwecie za uprowadzenie i zamordowanie 11 Polaków. Motyw ten utrwalony też został na krzyżu postawionym z inicjatywy miejscowej społeczności przy pawłokomskim kościele, który opatrzono inskrypcją: Pamięci Polaków, mieszkańców wsi Pawłokoma, którzy w latach 1939-1945 ponieśli śmierć z rąk ukraińskich nacjonalistów oraz zmarli na nieludzkiej ziemi (w wywiadach udzielonych prasie sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa sugeruje, że zaakceptowanie tak właśnie zredagowanego napisu było ceną za zgodę mieszkańców wsi na postawienie ukraińskiego pomnika). Możliwe, że gdy rozgrywały się te tragiczne wydarzenia, polscy mieszkańcy Pawłokomy rzeczywiście byli przekonani, że to oddział UPA uprowadził i zamordował kilkoro ich rodaków (a do tego jeszcze jedną Ukrainkę. Jednak fakty przedstawione przez Eugeniusza Misiłę, historyka specjalizującego się w dziejach stosunków polsko-ukraińskich w latach 40. podważają twierdzenie, że sprawcami było rzeczywiście ukraińskie podziemie (patrz jego artykuł Pawłokoma 3 III 1945). Poza tym zrozumieniu istoty ówczesnych wydarzeń nie służy przedstawianie tragedii Pawłokomy jako incydentalnego odwetu za domniemane przewiny UPA, a nie jednego z pierwszych aktów swego rodzaju ofensywy polskiego podziemia antykomunistycznego, które terrorem wsparło prowadzoną przez rząd komunistyczny repatriację, a w rzeczywistości deportację nadsańskich Ukraińców za nową wschodnią granicę Polski (ten sam oddział, który napadł na Pawłokomę, 4 dni później zaatakował inną wieś w okolicy, a jeden z jego członków zeznał później, że po to, aby wypędzić zamieszkałych tam Ukraińców, którzy nie chcieli sami wyjechać na wschód). Bez wszelkiej wątpliwości UPA na scenie pawłokomskiej tragedii pojawiła się jesienią 1945 r. paląc pozbawione swoich ukraińskich właścicieli gospodarstwa, a także, w odwecie, gospodarstwa Polaków, z których wielu, znanych z imienia, brało aktywny udział w mordowaniu swoich sąsiadów i grabieży. W publikacjach prasowych o tym się nie wspomina, może dlatego, że taka forma represji za masowy mord nijak nie pasuje do stereotypowego obrazu banderowca krwawego mordercy? Ale, wracając do współczesności, wydaje się, że gdyby nawet okazało się, że napis na krzyżu odpowiada prawdzie historycznej, to i tak, przez swoje sformułowanie, a tym bardziej w zestawieniu z inskrypcją na pomniku poświęconym zamordowanym Ukraińcom (Вічная память 366 жертвам трагічно загиблим 1-3 березня 1945 року в селі Пaвлокомі Wieczna pamięć 366 ofiarom, które tragicznie zginęły we wsi Pawłokomie 1-3 marca 1945), pozostawałby on w jaskrawej sprzeczności nie tylko z ideą wzajemnego pojednania, ale i zwykłego taktu. Złośliwi mogliby powiedzieć, że jest to kolejny sukces tych, którzy polsko-ukraińskie pojednanie widzą wg schematu Wy nas przeproście, a my wam wybaczymy!. Napis ten, chociaż w chwili składania pod krzyżem wieńców przez obu prezydentów był wstydliwie zasłonięty biało-czerwoną wstęgą, nie uszedł uwadze obecnych tam Ukraińców z obu stron granicy (patrz komentarz dra A. Kolańczuka z przemyskiego Południowo-Wschodniego Instytutu Naukowego). Widzieli go też oczywiście dziennikarze prasy i serwisów internetowych z Ukrainy, w większości ze Lwowa, określając w swych komentarzach jako obraźliwy i skandaliczny, godzący w samą ideę pojednania. Swoją dezaprobatę wyrazili również deputowani Rady Miejskiej Lwowa, w tym należący do największych frakcji Naszej Ukrainy i Bloku Julii Tymoszenko. Także niektórzy polscy publicyści zwrócili uwagę nie tylko na kwestię napisów, ale i na inne słabe strony uroczystości w Pawłokomie. I tak felietonista Gazety Wyborczej, podkreślając, że prezydentowi Kaczyńskiemu należą się słowa uznania za dobre wystąpienie i wolę dalszego pogłębiania stosunków z Ukrainą, stwierdził, że zabrakło niezbędnego w takich okoliczności patosu i czasu na chwilę zadumy, program okrojono do minimum i zrealizowano w pośpiechu, nie pozwalając nawet na zabranie głosu przedstawicielowi niegdysiejszych ukraińskich mieszkańców wsi (w 2003 r. w Pawliwce takie polskie wystąpienie było). Cóż, wychodzi na to, że pięknie wyglądające w telewizyjnych relacjach jabłko pojednania, przy bliższym przyjrzeniu się okazuje się nieco robaczywe. Właściwie nie powinno to dziwić, bo przecież gesty pojednania, do których należy i odsłonięcie pomnika w Pawłokomie, są w jakiejś mierze odpowiedzią na żądania tych polskich środowisk, które zimą-wiosną 2003 roku chciały wymusić na prezydencie Ukrainy jednostronne przeprosiny za śmierć Polaków na Wołyniu w 1943 r. Nadal więc, obok rzeczywistego pragnienia do zrozumienia błędów przeszłości i wynikających z nich wzajemnych krzywd i win, wiele jest prób pojednania ale po naszemu, bo.... Wszystko to nie zmienia oczywiście faktu, że prezydenckie spotkania przy ukraińskich i polskich pomnikach są potrzebne przede wszystkim po to, aby uświadomić ogółowi po obu stronach linii Curzona, że pewnych spraw z przeszłości nie da się zamieść pod dywan, usprawiedliwiając okolicznościami walki o wolność. Jednak w budowaniu powszechnej świadomości potrzebna jest także, a może nawet bardziej, solidna i uczciwa praca historyków, którzy powinni jak najdokładniej ustalić nie tylko rzeczywisty przebieg konkretnych wydarzeń, ale i całe dziejowe tło, które do nich doprowadziło. W przypadku Pawłokomy pracę taką podjął m.in. wspomniany już E. Misiło, wydając w br. dwie publikacje tom wspomnień byłych mieszkańców Pawłokomy, którzy uszli życiem Даровано життя, щоб правду розказати (Darowano życie, żeby opowiedzieć prawdę, wspólnie z Marią Pańkiw) oraz zbiór archiwaliów Pawłokoma 3 III 1945. Śmierć 366 mieszkańców Pawłokomy stała się jednym z tragicznych symboli w powojennych stosunkach polsko-ukraińskich pisze historyk we wstępie do drugiej z publikacji. Symbolem, który pomimo całego tragizmu może stać się ważnym etapem na drodze pojednania. Dlatego też dyskusja wokół pawłokomskiej zbrodni, która tak naprawdę dopiero się zaczyna, wymaga dużej rozwagi i odpowiedzialności za słowa, a przede wszystkim poszukiwania dokumentów, które w sposób rzetelny pokazują racje obu stron, podejmują próbę poszukiwania odpowiedzi na cały szereg pytań i wątpliwości, jakie pojawiają się w tej sprawie. W innym zaś miejscu dodaje, że każde pojednanie winno poprzedzić powiedzenie sobie prawdy, nawet jeśli będzie ona bolesna dla którejś ze stron. Obserwując dyskusje wokół wydarzeń z lat 40. widać wyraźnie, że prawda, bolesna dla obu stron ofiary i oprawcy byli bowiem i tu, i tu do dzisiaj wywołuje emocje. Tym bardziej ważne są rzetelnie przedstawione fakty, bo tylko one pozwolą zrozumieć zawikłaną historię pierwszej połowy minionego już stulecia. Jest też potrzebna wola zrozumienia drugiej strony motywów działania niegdyś i odczuć dzisiaj. Albowiem bez tego zrozumienia tak potrzebne pojednanie okaże się tylko zbiorem gestów przy pomnikach. Jerzy HAWRYLUK №3(85) травень-червень (maj-czerwiec), 2006 Artykuł dostępny pod adresem:Ukraińskie Pismo Podlasia "Nad Buhom i Narwoju" Pawłokoma 3 III 1945 Eugeniusz MISIŁO Sądny dzień W nocy z 2 na 3 marca 1945 r. ukraińską wieś Pawłokoma w powiecie brzozowskim otoczyło kilkuset uzbrojonych żołnierzy Armii Krajowej pod dowództwem Józefa Bissa ps. Wacław. O świcie, na umówiony sygnał, ruszyli do ataku. Na ich widok większość mieszkańców opuściła w popłochu swoje domostwa, szukając schronienia w pawłokomskiej cerkwi, w nadziei, że jej mury i sacrum obronią ich przed złem. Część zaś, głównie mężczyźni i starzy ludzie, pozostała w domach lub próbowała kryć się w prowizorycznych kryjówkach, urządzonych w budynkach gospodarczych. Żołnierze AK, zaciskając coraz szczelniej pierścień wokół Pawłokomy, zbliżali się do jej centrum. Wedle relacji świadków, niemalże wszystkie osoby napotykane po drodze zabijano na miejscu. W tej fazie akcji zastrzelono co najmniej 50 osób, w tym wiele kobiet i dzieci. Zamordowano wtedy również niemalże wszystkich Ukraińców mieszkających na tzw. przysiółkach. Ich ciała leżały nie pochowane jeszcze przez wiele tygodni. Gdy wieś została już opanowana przez żołnierzy AK, do Pawłokomy zaczęły podążać kolumny wozów, którymi jechali Polacy z Dynowa oraz sąsiednich wsi: Dylągowej, Bartkówki i Sielnicy. Jechali na rabunek. Ukraińców znalezionych w kryjówkach zabijano lub pędzono do cerkwi albo Narodnioho Domu, w którym mieściła się czytelnia i świetlica Towarzystwa Proswita im. Tarasa Szewczenki. Tam poddawano ich selekcji: mężczyzn, kobiety i dzieci w wieku powyżej siedmiu, wg innych źródeł 10 lat, wyprowadzano na zewnątrz i pędzono na stary, nieczynny już, cmentarz greckokatolicki, ustawiano na wykopanymi dołami i rozstrzeliwano. Jedynie matki z małymi dziećmi, łącznie około 40 osób, pod konwojem kilku uzbrojonych mężczyzn doprowadzono do najbliższej ukraińskiej wsi Siedliska. Dalej, pod groźbą śmierci, mieli iść już sami na Ukrainę, za Zbrucz. Przyczyna czy pretekst Jako bezpośrednią przyczynę przeprowadzenia akcji na Pawłokomę podaje się uprowadzenie w dniu 21 stycznia 1945 r. (wg innych relacji było to na początku lutego) siedmiu Polaków przez nieznany oddział UPA. Jednak Ukraińcy, mieszkańcy wsi, twierdzą, że był to oddział sowiecki, na co, ich zdaniem, miało wskazywać jednolite umundurowanie i uzbrojenie, typowe dla żołnierzy formacji NKWD (wcześniej podobny liczebnie oddział Armii Czerwonej stacjonował w Pawłokomie przez kilka miesięcy). Historia z oddziałem UPA, który miałby przybyć do Pawłokomy, by uprowadzić siedmiu Polaków, wymagać będzie rzetelnych badań, głównie w oparciu o źródła UPA i NKWD. Niemniej już dziś można pokusić się o stwierdzenie, że ta wersja uprowadzenia Polaków może okazać się trudna do obronienia. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że w styczniu-marcu 1945 r. na tym terenie nie było żadnego zwartego oddziału UPA, a już z całą pewnością takiego, który liczyłby 60 żołnierzy, na dodatek jednolicie uzbrojonych i umundurowanych. Wszystkie sotnie UPA, które sformowano latem 1944 r., z uwagi na ogromną koncentrację wojsk radzieckich przed styczniową ofensywą, po powrocie z zimowego rajdu karpackiego przebywały w tym czasie jeszcze daleko w masywach górskich Beskidu lub zostały rozformowane. W okolicznych wsiach ukraińskich istniały wyłącznie nieliczne i słabo uzbrojone oddziały samoobrony. Oddziały UPA zapuściły się w rejon Pawłokomy po raz pierwszy i ostatni dopiero w październiku 1945 r. i tylko po to, by ją spalić i wypędzić Polaków, którzy zdążyli zasiedlić domy po wymordowanych Ukraińcach. I kwestia najistotniejsza: jaki cel militarny lub propagandowy miała wyprawa UPA do Pawłokomy, zakończona uprowadzeniem siedmiu Polaków i jednej kobiety Ukrainki, z których najważniejszą funkcję pełnił sołtys, a dwóch mieszkańców Dynowa znalazło się w tej wsi zupełnie przypadkowo, wioząc mąkę na wesele? Wystarczy spojrzeć na mapę, by stwierdzić, że upowcy musieliby pokonać kilkanaście kilometrów przez teren, na którym znajdowały się wsie zamieszkałe wyłącznie przez ludność polską, w których stacjonowały silne miejscowe oddziały AK. Uprowadzenia dokonał najprawdopodobniej oddział NKWD stacjonujący w Sanoku, który wielokrotnie zapuszczał się w ten teren, stanowiący do niedawna bezpośrednie zaplecze frontu. W dwa tygodnie po ataku na Pawłokomę prawdopodobnie ten sam oddział pojawił się w rejonie Dynowa. Wzięty przez pomyłkę za UPA został zaatakowany przez kompanię Wacława. Pomyłka wyszła na jaw dopiero po kilkugodzinnym boju. Zatem był to pretekst. Odwet za uprowadzenie Polaków z Pawłokomy wzięto już wcześniej i to dwukrotnie. Po raz pierwszy, kiedy 22 lutego 1945 r. milicja z Brzozowa aresztowała jako zakładników 11 mężczyzn Ukraińców z Pawłokomy. Poddani brutalnemu śledztwu, celem ustalenia miejsca pobytu uprowadzonych Polaków, nigdy już nie powrócili do rodzinnej wsi, najprawdopodobniej zamordowani w drodze powrotnej. W tym samym czasie dowództwo rzeszowskiej organizacji AK wydało rozkaz zlikwidowania w odwecie zamożnej ukraińskiej rodziny Prokopów z Dynowa. Zastrzelono 8 osób, a więc dokładnie tyle, ile uprowadzono w Pawłokomie, w tym troje dzieci, z których najstarsze miało 4 lata. Ich ciała wrzucono do nieczynnej studni na rynku w Dynowie i do Sanu. W egzekucji brali udział m.in. bracia uprowadzonych dynowian. Był to więc rodzaj rodzinnej wendetty. Wszystko wskazuje na to, że atak na Pawłokomę, podobnie jak i dokonane w tym samym czasie akcje na szereg innych ukraińskich wsi położonych nad Sanem, miał bezpośredni związek z rozpoczętą właśnie na tym terenie akcją przesiedlania zamieszkałej tu ludności ukraińskiej na Radziecką Ukrainę, a tajemnicze zniknięcie kilku Polaków wykorzystano jako znakomity pretekst do oczyszczenia tego terenu z Ukraińców. Los, jaki spotkał mieszkańców Pawłokomy, wsi otoczonej ze wszystkich stron miejscowościami zamieszkałymi przez ludność polską, trwającej tam od stuleci wbrew logice, jakby na przekór historii, miał być bolesnym ostrzeżeniem dla tych, którzy jeszcze wahali się przed podjęciem decyzji o zbiorowym wyjeździe do USRR. Ataki trwały przez cały marzec aż do kwietnia, kiedy to doszło do podpisania porozumienia między podziemiem polskim i ukraińskim, które na pewien czas powstrzymało dalsze walki. Nie chodziło zatem tylko o Pawłokomę, ale o zaplanowaną wcześniej i dobrze zorganizowaną akcję ataków na cały szereg wsie ukraińskich położonych w kilku sąsiednich powiatach. Tragiczny los, jaki spotkał Ukraińców Pawłokomy, a w kilka dni później sąsiedniej Łubny i dziesiątków innych wsi Nadsania, oraz przymusowe, czasami wręcz brutalne wysiedlanie ludności ukraińskiej w latach 1944-1946, zapoczątkowały proces ostatecznego rozwiązania kwestii ukraińskiej w Polsce. Jej finałem miała być już tylko Akcja Wisła. To właśnie w tym kontekście należy rozpatrywać sprawę genezy ataku oddziałów Armii Krajowej na Pawłokomę. Przygotowania Kulisy tajnych przygotowań do akcji na Pawłokomę oraz narad z udziałem delegatów ludności polskiej z Pawłokomy i okolicznych wsi ujawnił podczas procesu por. Józef Biss ps. Wacław, dowódca kompanii AK, która w 1944 r. przybyła na ten teren z rejonu Lwowa: Przy opracowywaniu projektu akcji było nas pięciu lub sześciu ludzi. Byłem ja, d-ca placówki AK Dynów, dwóch delegatów z O.B. 5 [chodzi o dowództwo Obwodu Rzeszowskiego AK] i jeszcze ktoś. (...) O akcji w Pawłokomie nie mogłem sam decydować, chociażby z tego względu, że znajdowałem się z oddziałem w obcym terenie. Musiałem więc uzgadniać wszystko z przedstawicielami miejscowymi. (...) Oprócz mojego oddziału miała brać udział w tej akcji miejscowa samoobrona i samoobrona z Dynowa. Łącznie miało brać udział około 250 ludzi, w tym mój oddział liczący 60 ludzi. Jak ma przebiegać akcja i jaki jest jej cel, tego wyraźnie nie omawiano. Było powiedziane tylko, że jest to akcja odwetowa polegająca na tym, aby wszystkich mężczyzn Ukraińców w gromadzie Pawłokoma zatrzymać, a następnie zlikwidować. Zaznaczono przy tym, że należy złapać wszystkich mężczyzn począwszy od lat piętnastu w górę za wyjątkiem niedołężnych starców. (...) W przeddzień akcji na Pawłokomę odbyła się odprawa wszystkich członków miejscowych organizacji AK oraz samoobrony. Narada odbyła się w świetlicy w Dynowie. Z Dylągowej i Sielnicy mogło być na tej odprawie około 200 osób. Na tej odprawie była mowa, że w Pawłokomie stacjonuje oddział UPA. Rozkaz przeprowadzenia akcji był przedstawiony w tym świetle, że w Pawłokomie są banderowcy, których należy schwytać. Mowy o masowej akcji eksterminacyjnej nie było, ale doły o tym nie wiedziały. Na stosowne pytanie przewodniczącego: czy była wydana konkretna decyzja na odprawie, co należy zrobić w Pawłokomie? świadek zeznaje: na odprawie miejscowi członkowie AK domagali się zlikwidowania nie tylko samych członków bandy UPA, ale wszystkich Ukraińców, aby w ten sposób usunąć niebezpieczeństwo. W trakcie procesu Biss próbował zrzucić odpowiedzialność za masowy mord w Pawłokomie na członków dynowskiej organizacji AK i, jak się wyraził, doły, czyli ludność polską z okolicznych wsi. Była to jednak obrona nieudolna. Zeznania jego byłych podkomendnych świadczą o tym, że to wyłącznie on dowodził akcją, a jego dwa plutony odegrały w niej kluczową rolę: pierwszy przeprowadzał selekcję schwytanej ludności, a drugi dokonywał egzekucji. On też osobiście od samego początku akcji nadzorował zarówno selekcję, jak i egzekucję na cmentarzu. Na podstawie wspomnień mieszkańców wsi i odnalezionych materiałów śledczych można dziś już dość szczegółowo odtworzyć przebieg wydarzeń, które nastąpiły w Pawłokomie. Wynika z nich jednoznacznie, że akcję w dniu 3 marca 1945 r. poprzedziło kilka wcześniejszych ataków, które był czymś w rodzaju rozpoznania bojem, pozwalającym sprawdzić czy Ukraińcy w Pawłokomie posiadają broń i będą stawiać opór. Do pierwszego większego napadu doszło prawdopodobnie 28 lutego. Zamordowano wówczas około 13 osób. 1 marca zaatakowano górną część wsi zwaną Zahora i przysiółki. Tego dnia zastrzelono kolejnych kilkanaście osób, a według innych relacji nawet kilkadziesiąt. W międzyczasie, zgodnie z decyzją podjętą na naradzie w Dynowie, Pawłokomę opuściły wszystkie rodziny polskie. Ten ostatni atak utwierdził Polaków, że w Pawłokomie, wbrew rozsiewanym plotkom, nie ma żadnego oddziału UPA. Wieś była bezbronna. Egzekucja Główna akcja rozpoczęła się 3 marca o godz. 4 nad ranem. Kiedy okazało się, że we wsi, wbrew oczekiwaniom, nie napotkano żadnego zbrojnego oporu i nie ma tu żadnej bandy UPA, rozpoczęły się przygotowania do największej i najbardziej brutalnej zbiorowej egzekucji, jakiej dokonano po wojnie na terenie Polski. Zabijać miano systematycznie, bez zbędnego pośpiechu, z wyraźnym podziałem zadań i ról między tych, którzy dokonywali planowej selekcji, sprawdzali narodowość, wyznanie, badali metryki chrztu, i tych, którzy dokonywali egzekucji. Miejscem, w którym dokonywano selekcji przyszłych ofiar przed ich egzekucją, była pawłokomska cerkiew. Tu również ludzi przesłuchiwano, poddawano brutalnym torturom i niestety zabijano. W sposób szczególnie drastyczny zamordowano greckokatolickiego proboszcza Pawłokomy, ks. Łemcio. Jak zeznają świadkowie najpierw włóczono go wokół cerkwi za koniem, później okręcono kolczastym drutem i, jak zeznała mieszkanka Pawłokomy Anna Radoń, bito cepami młócąc jak snopek zboża tak długo, póki nie skonał. Podłoga i ściany cerkwi były zbryzgane krwią. Potem wójt Dynowa polecił zmyć krew w związku z zapowiadanym przyjazdem do Pawłokomy jakiejś komisji. W 1963 r. cerkiew zburzono, równając ją ziemią. Na miejsce straceń wybrano nieczynny już cmentarz greckokatolicki. Egzekucji dokonywali żołnierze AK z plutonu Tadeusza Kowala ps. Szary. Ofiary zabijano przeważnie strzałem w tył głowy. Kiedy skończyli już ze starymi pisze w swoich wspomnieniach Włodzimierz Fedak, jedyny naoczny świadek egzekucji, który ją przeżył wzięli się za nas, za dzieci. Brali pojedynczo. Kiedy dziecko miało ładne ubranko albo buty, kazali wszystko zrzucić z siebie. Potem stawiali takie dziecko na brzegu jamy, po obu bokach której stało dwóch bandytów z automatami pepeszami. I oni po kolei, raz jeden, raz drugi, pojedynczymi strzałami posyłali kolejną ofiarę do tej jamy. Wszystko to działo się na naszych oczach. Słyszeliśmy i widzieliśmy, jak po każdym strzale kolejna ofiara wpadała do jamy. W zależności od źródeł podaje się, że w Pawłokomie zamordowano od 366 do 500 osób. Pełnej liczby ofiar być może nie poznamy już nigdy. Przede wszystkim dlatego, że w dniu pacyfikacji Pawłokomy nikt ich nie liczył. Profesor Petro Poticznyj podaje w swojej książce 366 nazwisk zamordowanych, ale w tej liczbie są zarówno osoby, które zginęły podczas wcześniejszych napadów w lutym i marcu, jak i kilka osób zastrzelonych po 3 marca 1945 r., głównie ci, którzy przybyli do Pawłokomy w kilka dni po masakrze, nie wiedząc o niej, nieświadomi grożącego im niebezpieczeństwa. Z kolei zarówno sam por. Józef Biss, jak i jego podkomendni przyznawali się początkowo do zastrzelenia co najwyżej 80 osób i to wyłącznie mężczyzn. W trakcie procesu J. Biss zeznał, że osobiście dopilnował, by wszystkie kobiety i dzieci mogły bezpiecznie opuścić wieś. Fakt zwolnienia grupy kobiet i małych dzieci potwierdzają również sami Ukraińcy. Według ich relacji takich osób było jednak nie więcej niż 40. Ponadto dwie kobiety i małe dziecko z tej grupy zostały po drodze zastrzelone przez eskortę. Ich ciała porzucono w przydrożnym rowie. Biss zapomniał też powiedzieć o jednym drobnym szczególe, a mianowicie, że wszystkie kobiety i dzieci wypędzono z Pawłokomy niemalże nagie i bose. Tego dnia spadł obfity śnieg, a droga była jeszcze oblodzona. Kilka kobiet z najcięższymi odmrożeniami trafiło do szpitala w Przemyślu. Epilog Na początku września 1945 r. większość z tych, którzy ocaleli z masakry, została wysiedlona przymusowo przez wojsko do USRR, głównie do obwodu tarnopolskiego. Kilkanaście rodzin, które uniknęły wywózki na Wschód, w maju 1947 r. deportowano w ramach Akcji Wisła na poniemieckie ziemie północnej Polski. Dwie osoby trafiły za druty obozu koncentracyjnego w Jaworznie. Dokładnie siedem miesięcy po mordzie, 3 października 1945 r., Pawłokomę otoczyła sotnia Ukraińskiej Powstańczej Armii pod dowództwem Barona. Miejscowych Polaków i tych, którzy w międzyczasie zasiedlili poukraińskie gospodarstwa, wypędzono przez San do Dynowa, a wieś spalono. Tak oto dobiegła kresu 500-letnia historia istnienia Pawłokomy, jednej z setek ukraińskich wsi Zakerzonia. Przez następne lata jedynym niemym świadkiem tragedii, jaka się tutaj rozegrała, była cerkiew i porastające trawą mogiły. Jednak w 1963 r. cerkiew zburzono po sam fundament, a zaniedbany cmentarz zaczął z czasem popadać w ruinę. Na wiele lat wokół pawłokomskiej tragedii zaległo milczenie. Eugeniusz MISIŁO * * * Czy ponad pół wieku, jakie upłynęło od tragicznych wydarzeń, które rozegrały się na terenach południowo-wschodniej Polski, to wystarczająco dużo czasu, by Polacy i Ukraińcy mogli podać sobie wreszcie ręce w geście pojednania ponad mogiłami, jakimi usiane są nasze ziemie? Czy są gotowi wybaczyć wzajemne krzywdy, zbrodnie i prosić o wybaczenie!? Przykład Pawłokomy rodzi nadzieję, że jest ku temu wielka szansa. I nawet jeśli dziś nie staniemy się świadkami pojednania, takiego, jak nauczał Chrystus, zamykającego wzajemne swary i licytowanie się winami z przeszłości, powinniśmy uczynić wszystko, by dialog o zgodną przyszłość obu narodów był kontynuowany przez najmłodsze pokolenie Polaków i Ukraińców. Takim też przesłaniem kierowałem się przygotowując do druku dwie książki poświęcone Pawłokomie. Uznałem bowiem, że każde pojednanie winno poprzedzić powiedzenie sobie prawdy, nawet jeśli będzie ona bolesna dla którejś ze stron. E. Misiło, Z Przedmowy do książki Pawłokoma 3 III 1945 r. Obie książki można zamówić w Oficynie Wydawniczej UKAR, tel./fax 022-841-87-56, [email protected] Artykuł dostępny pod adresem:Ukraińskie Pismo Podlasia "Nad Buhom i Narwoju" Ukraińcy W Polsce. Pawłokoma Paweł Smoleński 28.02.98. Stosunki polsko-ukraińskie w Przemyskiem. Walki polsko-ukraińskie 1944-1947. Polskie podziemie w Przemyskiem. Ukraińska Powstańcza Armia. Ludobóstwo I Dom z białego suporeksu, oddzielony wąską, błotnistą drogą od żelaznego cmentarnego płotu pomalowanego czarną farbą antykorozyjną. Przed domem starsza kobieta, farbowane włosy, filcowe buty, na ciepły sweter wciągnięty nylonowy fartuch. - Nazywam się Radoń Danuta. Żona Dionizego jestem, rolniczka. Powiem, panie, że kiedyś dobrze było, cicho, spokojnie było. Mój na Wszystkich Świętych zawsze światło palił, pacierz zmówił, Wieczne Odpoczywanie, i tak każdego roku. Czemu? Wiem, panie, ale mój lepiej powie, widział wszystko, stara chałupa stała o tu, dziesięć metrów dalej, gdzie nowa, mój dwanaście lat miał, biegał między nimi albo nos o szybę rozpłaszczał. Tam jego dziaduś, jego babcia, wszystkie kuzyni z maminej strony. To on jest w prawie, żeby światło palić i cmentarz sprzątywać. Aż przyszła demokracja i ta wolność słowa. Ci, co za komuny cicho siedzieli, teraz głos podnieśli. Nastawiają innych, choć innym pewnie wszystko jedno, nie wszystkie ludzie zajadłe i złe. Ale wystarczy, że kilku się zmówi i jeszcze przynapije, to inne za nimi pójdą. Ciężko, panie, ciężko. Z tej złości, co jej wcześniej nie było. I z tego, że sprawiedliwość od pobitych odpychają. Ciężko. I jakiś strach. Ciasny pokój z wąskimi piwnicznymi oknami, pod ścianami dwa łóżka, niski stolik, krzesełka, blade światło żarówki, telewizor, święte obrazy, makatki. Na krześle potargany mężczyzna, siwy, z dwudniowym zarostem. Czarny sweter, robocze spodnie i uwalane błotem gumiaki. Język mu się nieco plącze, wrócił do domu po całym dniu pracy w lesie, więc albo jest potwornie zmęczony, albo po drodze zawadził o wiejską gospodę - Nazywam się Radoń Dionizy. Chłop jestem, z Pawłokomy od urodzenia. Kiedyś wieś moja inna była niż dziś, mieszana, ilu Polaków, ilu Ukraińców, nikt nie rachował. A na dole, za ukraińskim cmentarzem, tu, gdzie moja chałupa i gdzie stawiają nową szkołę, były polskie kolonie. Ojciec mój, Polak i rzymski katolik, przyszedł do Pawłokomy obcy i ożenił się z mamusią, Ukrainką i grekokatoliczką. Dom wystawili na kolonii, między Polakami. We wsi było tak, że jak mąż był Polak i rodził się syn, dziecko nieśli na chrzest do kościoła, a jak córka, a matka Ukrainka - chrzcił pop z cerkwi. A na kolonii jednako Polaki i Ukraińce nieśli dziecko do łacińskiego księdza. Ja całe życie na kolonii, więc Polak jestem, w rzymskim kościele chrzczony. I jako Polak robiłem to, com robił. I robić będę. Z szacunku dla pomordowanych. W gabinecie gminnego urzędu: czarny, półokrągły stół, czarne krzesła, na ścianie makatka tkana z barwnej wełny. Za stołem siwiejący mężczyzna; gdy zacznie chodzić po pokoju, okaże się, że kuleje na prawą nogę - Nazywam się Woźny Stanisław. Jestem z Bieszczad, byłem dyrektorem Spółdzielni Kółek Rolniczych, wielkiej, od Wetliny po Cisną. Teraz społeczeństwo gminy Dynów w województwie przemyskim wybrało mnie na wójta. Niech pan mi wytłumaczy, dlaczego w Krośnieńskiem, skąd pochodzę, nie ma sporów narodowościowych, a w Przemyskiem są. Ja panu powiem - pewnie komu na tym zależy. Najlepiej więc, żeby pawłokomska sprawa przyschła, żeby ludzie zapomnieli, żeby nie pisać. Chce pan? Dobrze. To, o czym panu opowiem, dowodzi naszej tolerancji. Bo gdyby tu byli, dajmy na to, Arabowie, to... Kamień na kamieniu. - Nazywam się Pudysz Tadeusz. Trzydziestkę już podeptałem, rolnik jestem, urodzony w Pawłokomie, gdzie mieszkam. A przewodzę radzie całej gminy Dynów. Uważam, jak pan wójt, że po co pisać. A jeśli już pisać, to prawdę. Pokój warszawskiego mieszkania, dużo książek, na ścianach fotografie, pod ścianą komputer, obok stołowej nogi śpi pies. Wysoki, czarnowłosy mężczyzna siedzi za blatem zarzuconym kopiami dokumentów w dwóch językach, po polsku i ukraińsku - Nazywam się Eugeniusz Misiło. Jestem historykiem i wydawcą. 365 ofiar mordu w Pawłokomie to dla Polaków wstyd, a dla wielu Ukraińców symbol narodowej martyrologii. II W początkach 1945 roku, koło Trzech Króli, kilkudziesięcioosobowy oddział zabrał z domów siedmiu mieszkańców Pawłokomy, Polaków. Dlaczego zabrał, jakie były i czy w ogóle były przewiny uprowadzonych, co się z nimi stało - nie wiadomo. Jedni twierdzą, że porywacze byli w różnorakich mundurach, więc może byli to leśni. Inni - że mieli sowieckie bluzy, a na czapkach granatowe otoki wojsk NKWD. Jedni mówią, że uprowadzoną siódemkę rozstrzelano w pawłokomskich lasach. Inni - że dalej, koło Jawornika. Miejsce kaźni i krój mundurów zależą od tego, kto opowiada o porwaniu - Polak czy Ukrainiec. Historię pawłokomskiego uprowadzenia powtarzają sobie we wsi pięćdziesiąt lat z okładem. Tadeusz Pudysz: - Było siedmiu - siedmiu nie ma. Tragedia. A przecież żyją ich dzieci, wnukowie, prawnuki. Mają prawo swoich pochować, ale nie wiedzą, gdzie leżą. Na nowym cmentarzu, na górce, jest tylko jedna tabliczka: takie skromne upamiętnienie, choć należą im się prawdziwe groby. Kto ich zabrał? Panie, pewnie, że bandy. Jakie bandy? Pewnie, że upowskie. To wie cała Pawłokoma. Po co Polak miał na Polaka nastawać? Restauracja przemyskiego hotelu, niklowane krzesła i szklane blaty stołów. Wąsacz, ciemne oczy, twarz okrągła - Nazywam się Mirosław Sydor. Jestem Ukraińcem. No i technikiem budowlanym, mam przedsiębiorstwo turystyczno-transportowe, linie autokarowe do Lwowa i Żytomierza, hotel. W Przemyślu byłem pierwszy, który się o Pawłokomę upomniał. Powiem panu, jak z tą siódemką było: za okupacji Niemcom służyli, zbierali podatki, kolczykowali bydło na kontyngent. Weszli Sowieci, to się z kolaborantami rozprawili. Polacy się wzburzyli, więc Ruskim dobrze było powiedzieć, że zabili Ukraińcy. Mówi pan, że Polacy łatwo uwierzyli Ruskim, bo szły wieści o UPA z Lwowskiego i z Wołynia. Jak tam było - ja nie wiem. Za to wiem, jak było tu. Tuśmy potulnie po wsiach siedzieli, aż Polacy zaczęli nas rżnąć. Pawłokoma to nie wyjątek. W Małkowicach zamordowali 156 osób, w Dobrej - 44 w sam Jordan, święto ochrzczenia Jezusa, i jeszcze, i jeszcze... szkoda mówić. Nie było innego wyjścia - żeby przeżyć, trzeba było brać karabin. Dionizy Radoń: - Siedmiu zginęło - fakt, a kto ich wziął, to ja nie wiem. W okolicy NKWD stało, ruskie i polskie wojsko stało i leśni, co przyszli spod Lwowa. Powiem tylko, że od tamtej pory, jak siedmiu wzięli, ktoś we Wszystkich Świętych, a czasami i latem, światła nagrobne po pawłokomskich lasach pali, kwiaty składa. Światła wszyscy we wsi widzieli, ale tego, co pali, nikt nie zobaczył. Eugeniusz Misiło: - Dokumenty polskie i ukraińskie wskazują, że pierwszy oddział UPA pojawił się na Rzeszowszczyźnie na przełomie sierpnia i września 1944 roku, z dala od Pogórza Przemyskiego, w głębi Bieszczad. Naciskany przez wojska NKWD i wyniszczony tyfusem przeszedł do Czarnego Lasu na dzisiejszej Ukrainie. Do końca września '45 powiaty: sanocki, leski, przemyski wolne były od ukraińskich oddziałów partyzanckich. Działała tylko ukraińska samoobrona, zbyt szczupła i słaba, by prowadzić akcje zaczepne. Przemyski kureń UPA dowodzony przez majora Konyka powstał dopiero po napadach na ukraińskie wsie. Nie ma żadnych podstaw, by twierdzić, że siedmiu polskich mieszkańców Pawłokomy zostało uprowadzonych przez UPA. Jeśli ci Polacy rzeczywiście kolaborowali z Niemcami, mogli ich zabrać Rosjanie, mogło polskie regularne wojsko lub akowskie oddziały partyzanckie. Mogli wreszcie zwykli bandyci. III "3 marca 1945 roku o godzinie 4 rano (...) spędzali ludzi do cerkwi, straszliwie bijąc po drodze. W cerkwi zostawiali kobiety w ciąży i z dziećmi do czterech lat, resztę pędzili na cmentarz, stawiali nad wykopanymi w nocy dołami, rozstrzeliwali i od razu zasypywali. Po drodze na cmentarz także niemiłosiernie bili. Jeszcze koło cerkwi owinęli drutem kolczastym gołego Sewerka od Waciaka i bili kołkami tak, że krew ciurkiem leciała (...) Przyszli do cerkwi i krzyczeli do popa błogosławiącego ludzi: >rzuć to, bo to nam i tobie nie jest już potrzebne<. wyprowadzili go za cerkiew pod lipy bili tam ko i cepami potem wci na cmentarz zastrzelili moich syn kt uciekli do babci zabrali m odstawili szop waciaka. obszukali a mnie po wyprowadzeniu pozosta ludzi zagnali cerkwi gdzie ju by kobiety z dzie jeszcze spod widzia mego ostatniej grupy prowadzonej cmentarz. czele tej szed iwan karpa bez koszuli wyci krzy piersiach lecia krew straci matk pi w og osoby mojej rodziny.> Tak w Nowym Jorku opowiadała nacjonalistycznemu ukraińskiemu wydawnictwu "Peremyszl - Zachidnyj Bastion Ukrainy" Aleksandra Poticzna, była mieszkanka Pawłokomy. "Mojemu skatowanemu ojcu wycięto krzyż na piersiach. Zrobiono to w cerkwi. A potem wzięto go za nogi i zawleczono do dołu wykopanego na cmentarzu. Wrzucono go tam razem z innymi ludźmi. Niektórych z nich dobijano kołkami, innych wrzucano i zakopywano jeszcze żywych." Tak wspomina Pawłokomę Seweryn Karpa, dziś mieszkający na Pomorzu. "Rankiem 3 marca zbudziła nas mama i kazała się szybko ubrać. Rodzice zebrali pierzyny i zamierzali już wychodzić z domu, kiedy rozległy się strzały, posypało szkło z rozbitych okien. Na ziemię padł śmiertelnie ranny dziadek Majcher (...) Wszystkich nas zapędzili do cerkwi. W cerkwi ksiądz odprawiał nabożeństwo, było dużo ludzi. Wtedy zaczęli nas rozdzielać. Mnie z babcią i młodszym bratem odprowadzili na lewą stronę, a moich dwóch braci na prawą. Nigdy nie zapomnę tego strachu i żalu, jaki widziałam w ich oczach. Bandyci byli ubrani różnie. Niektórzy byli w mundurach wojskowych, inni po cywilnemu. Były wśród nich dwie kobiety w wojskowych bluzach, uzbrojone, które chodziły po cerkwi i kopały ciężko pobitych mężczyzn, leżących we krwi na podłodze. Jeden z bandytów w wojskowym mundurze wyszedł przed ludzi i powiedział: >Na mój rozkaz wszyscy dzisiaj zginiecie<.> Ludzie zaczęli płakać i modlić się, krzyczeli, że są niewinni. Na bandytach nie robiło to jednak żadnego wrażenia. Potem zabrali z cerkwi księdza. Była tam również jego żona w ciąży oraz dwóch synów - Andrijko i Lubko, a także mama księdza. Potem w cerkwi rozpoczęła się ogólna grabież. Z ludzi ściągano ubrania, chustki, buty i wszystko, co przedstawiało jakąś wartość. Wszystkie kobiety i dzieci ustawiono w dwuszeregu. Mężczyzn i starsze dzieci wyprowadzono z cerkwi. Mojej babci udało się uratować jedną dziewczynkę, Darkę Fedak, zakwalifikowaną do rozstrzelania, chowając ją pod spódnicę. Trzymano nas w cerkwi do wieczora. Było tam 40 osób: kobiet z małymi dziećmi. Pod wieczór wyprowadzono nas i pędzono przez wieś w kierunku lasu. Moja babcia była już staruszka, nie mogła szybko chodzić. Bandyci poganiali ją biciem. Jednego z nich rozpoznała. Był to mężczyzna z sąsiedniej polskiej wsi Dylągowa. Babcia zapytała go o swoją córkę, czyli moją mamę, czy ją może gdzieś widział, lecz on się nie odzywał. Babcia powtórzyła pytanie, mówiąc: >no powiedz, przecież znasz mnie, nieraz poiłeś konie w mojej studni<. po tych s polak cofn si i strzeli babci w plecy. chcieli j podnie z m bratem gdy babcia nadal trzyma nas za r ale inne kobiety odci od niej. obok zabito na drodze jeszcze dwie kobiety. bandyci pozostawili lesie dalej ju sami doszli do wsi siedliska> Potem dowiedziałam się, że mój tata kopał grób na cmentarzu i kiedy przyprowadzono tam moich starszych braci: Josyfa (14 lat) i Petra (17 lat), zemdlał i upadł na ziemię. Tam też został zastrzelony wraz ze swoimi synami. Mojego 20-letniego brata Włodzimierza, który nie wiedząc, co się stało, już po tej tragedii wrócił do Pawłokomy z przymusowych robót w Niemczech, Polacy złapali i utopili w studni." Taką relację złożyła w Toronto Natalia Kuźma, z domu Mudryk, była mieszkanka Pawłokomy. Dionizy Radoń (międli ciemny sweter, lekko rumiany, już wiadomo, że nim wrócił z lasu, zaszedł do baru): - Powiem, panie, że człowieka zastrzelić - bajka, nożem dźgnąć - bajka. Ale po co tak męczyć, tak okropnie bić, skoro potem i tak ciągli ich na śmierć? Mamusi nie ruszyli, bo uczepili my się nóg, a i sąsiedzi bronili: "Hanka dobrze się między Polakami sprawuje, zostawcie, przecież dzieci ma". Tych bitych brali na ukraiński cmentarz, położyli w dołach, a gdy ziemią zasypali, to mogiła do góry się podnosiła, jakby te trupy na sam koniec jeszcze życia dostały. To przejechali karabinem, ruskim, na kilkadziesiąt kul, aż się w dole ruszać przestało. Raz i jeszcze raz, i jeszcze. Kto rżnął? Ludzie, panie, ludzie. Pawłokomscy i z drugich wsi. Jeden nawet wuja zamordował, bo on do kościoła, a wuj do cerkwi chodził. I partyzanty, co spod Lwowa przyszły. Ja na to wszystko patrzyłem, krzyków słuchałem. Cud, że z tego, com oglądał, jeszcze na psychice zupełnie nie szwankuję. Już pamięcią błądzę, zabywam, co rano na śniadanie jem. Ale to, com na pawłokomskim cmentarzu widział, nigdy z serca nie zejdzie. Dokumenty wskazują, że za masakrę Pawłokomy odpowiedzialny jest oddział AK dowodzony przez Józefa B. "Wacława" (na zdjęciach z tamtego czasu okrągła, lecz szczupła twarz, gładko zaczesane włosy, wąsik). Był sierotą wychowanym w przytułku, potem wykształcił się na sklepowego subiekta, by wreszcie zostać wiejskim nauczycielem koło Kołomyi. Do konspiracji wstąpił w 1940 roku. W 1944 roku za obronę przed UPA wsi Siemianówka w okręgu lwowskim dostał stopień porucznika. Kilka miesięcy po masakrze ujęty przez NKWD i skazany przez wojskowy sąd rejonowy na pięć lat, odsiedzianych we Wronkach. Tuż po wyjściu z więzienia aresztowany ponownie, zwolniony wraz z gomułkowską odwilżą. W biografiach porucznika "Wacława" nie ma ani słowa, że uczestniczył w pawłokomskim mordzie. Tylko skromna notka w "Zeszytach Historycznych WiN" (nr 9/91), napisana przez Jerzego Węgierskiego: "Zorganizowane bandy otaczały Pawłokomę, chodziły po chałupach i rabowały, co popadło (...) zaczęto wieś niszczyć, a ludzi rozstrzeliwać. Niestety, akcję tę ubezpieczał oddział por. >Wacława Józef B. "Wacław" zmarł przed 20 laty. Eugeniusz Misiło: - Pyta pan, czy mord w Pawłokomie był odwetem za Wołyń? Nie sądzę, choć o okrucieństwach popełnianych na Wołyniu wiedzieli wszyscy, to był jeden z głównych tematów prasy podziemnej. Więc dlaczego? Może dlatego, że w Przemyskiem pełno było repatriantów z Ukrainy, ciągle krążyły pogłoski, że polsko-sowiecka granica cofnie się na wschód, a oni wrócą do siebie. Więc czekali, tymczasem trzeba było dać im dach nad głową, wikt i opierunek. W polskich wsiach brakowało dla nich miejsca. Z Pawłokomy ocalała garść ukraińskich dzieci i kobiet. Według ich zgodnych relacji w masakrze uczestniczyli pospołu partyzanci i cywile z pobliskich wsi, często znajomi ofiar. Ich nazwiska kobiety przekazały oddziałom UPA. W październiku '45, w ramach odwetu, UPA rozstrzelała we wsi Dylągowa znanych z nazwiska uczestników masakry. W marcu '46, uznając odpowiedzialność zbiorową, spalono Dylągową, Bartkówkę, Borownicę. Na Pogórzu nastały straszne czasy. Jeśli w poniedziałek polskie wojsko spaliło ukraińską wieś, we wtorek i środę UPA puszczała z dymem polską, w czwartek palili Polacy, w piątek - Ukraińcy. Nakręcał się krwawy, fanatyczny kołowrót, śmierć za śmierć. Dionizy Radoń (błotnista droga przed sklepem; ludzie coś ładują na półciężarówkę: - Cerkiew pawłokomska stała ponad PKS-em, naprzeciw sklepu, piękna, z czerwonej cegły, w środku wymalowana. A pawłokomski pop miał monstrancję wartą tyle, co dwie cerkwie. Przepadła. Mówią ludzie, że gdzieś jest we wsiach, ale przerobiona. U grekokatolików Ciało chowają w wyciętym w monstrancji kwadracie, a u łacinników - w kółku. Więc kwadrat na kółko przerobili. A cegła z cerkwi poszła na dom kultury. Ostała się jeno dzwonnica. IV Mirosław Sydor: - Przez pół wieku nikt nie czcił ofiar pawłokomskiego mordu, bo nie można było. Ale jak nastąpiła demokracja, tośmy chcieli wspomnieć, panychydy odprawiać. W ukraińskim środowisku wszyscy wiedzieli o Pawłokomie. Zbieraliśmy się jechać, nie tak od razu, dopiero ze trzy lata temu. Chodziło o to, żeby konkretne miejsce kaźni odnaleźć. Dionizy Radoń: - W '45 świateł na mogiłach nie zapaliłem, bo bałem się. Jak z mamunią zjechali my do Dynowa, chcieli ją od razu zabić, alem ucapił spódnicę, mnie walnęli, przytomność żem stracił, alem mamuni nie puścił. No i tatuś z armii generała Andersa dał znać przez Czerwony Krzyż, więc się pomiarkowali. Ale od '46 to ja palił rok w rok. Przez bywsze lata tragedię chcieli przepomnieć. Nawet gadali, że na cmentarzu boisko zrobią. Jak pan Sydor przyjechał, taki duch z niego bił, żem mu zawierzył i pomyślał: co robię, to mało robię. Jak z panem Sydorem gadałem, to wstyd mnie zdjął, że tylko światło palę, a na cmentarzu śmietnisko, szmaty, blaszaki, ścieżka przez mogiły ciągnie, krowy, świniaki chodzą, trawa nie wykoszona. Wstyd, panie, przed Bogiem i ludźmi, którzy czasem aż z Kanady, z Ameryki zjeżdżali. Tom sobie postanowił, że wezmę cmentarz w jeszcze większą opiekę. Od pana Sydora pieniędzy żem dostał na światła i na kwiaty, ale swojego też dołożył i wcale mi nie żal. Stanisław Woźny: - Kilka lat temu przyszła prośba od Ukraińców z Przemyśla, żeby na starym cmentarzu (ja nim administruję, bo to własność komunalna) odprawić panychydy. Nie zwróciłem na to uwagi. Wtedy jeden z nich przyjechał tu prywatnie, umówił się z tym Radoniem, pewnie mu i co zapłacił. I zaraz dostałem doniesienie, że Radoń na gminnym gruncie, znaczy na cmentarzu, ścina drzewa. Musiałem wszcząć z urzędu postępowanie wyjaśniające. A i społeczeństwo włączyło się ostro. Ja jestem za cmentarzem. Na zebraniu wsi Pawłokoma powiedziałem: "Ludzie, nie wstyd wam, że pośrodku wsi, zaraz koło kościoła, takie śmietnisko?". A oni: "Panie wójcie, tam chodzą świnie tego, co dziś się Ukraińcem mieni". Ale że temat cmentarza poruszyłem, padło na mnie podejrzenie, że jestem rezunem, znaczy - Ukraińcem, jak to się mówi, mam czarne podniebienie. A że do Dynowa przyjechałem z Bieszczad - bajka była gotowa. Aż się musiałem tłumaczyć. Lecz niech pan sobie czegoś nie pomyśli. Dla mnie człowiek to człowiek - bez żadnej różnicy. Nawet Ukrainiec. Dziś wygodnie być Ukraińcem. Niech pan sobie wyobrazi, że synalek tego Radonia zamówił dotowane przez gminę kwalifikowane sadzeniaki. I nie odebrał ani worka, nie zapłacił, choć wzywałem do odebrania! Dionizy Radoń: - Pan Sydor pytał mnie, gdzie pobite leżą. Tom powiedział. Stąd u ludzi na mnie największa złość. Nie o panychydy, o światła. Ale za to, żem prawdziwe miejsce wskazał. A jak jest miejsce, nie ma dalej co się wypierać - w Pawłokomie zbrodnia na Ukraińcach była. V Pawłokomski cmentarz greckokatolicki ma kształt kwadratu. Bramę związano sznurkiem, żeby nie telepała na wietrze. Jest kilka przedwojennych nagrobków, dwa nowe pomniki z szarego lastryka (pod listą imion z rodziny Fedaków i Karpów napis: "Zmarli tragicznie"). Zaraz przy drodze, która oddziela cmentarz od obejścia Radonia, trzy kopczyki obsadzone barwinkiem i trzy brzozowe krzyże. Ani tablicy, ani daty, ani nazwisk. Ani słowa o tym, co się tu stało. Dionizy Radoń: - Śmieci uprzątłem, trawy wykosił, a że w miejscu, gdzie zakopali pomordowanych, porobiły się dolinki, tom ziemi nawiózł, kopczyki usypał, krzyże brzozowe wbił. Wójt mówi, że nielegalnie. Panie, każdy grób legalny, nawet największego zbrodniarza, a pawłokomskie niewinne. Więc żem kopczyki usypał, a tu ludzie idą, całe rodziny, młode i stare, a każdy łopatę trzyma, motykę. Nawet ta, co do ziemi przygięta, dobra kobieta, przez chorobę z chałupy nie wychodzi, też motyką kopczyki rozrzuca. To mówię: "Ty też taka głupia, że w mogiłach grzebiesz". A ona: "Przestanę, jak powiesz, gdzie twoi mojego tatusia zabrali". Danuta Radoń: - Tak żem się bała, że tymi łopatami mojego zatłuką. Stali dokoła niego i krzyczeli: "Powiesz, gdzie nasze Polaki". Jak mój ma wiedzieć, gdzie Polaki? Dzieciak był wtedy. Stanisław Woźny: - Radoń nieformalnie usypał kopczyki, społeczeństwo zrównało. Nie ma się co dziwić; ta siódemka zabrana ze wsi też kopców nie ma. Te kopce to w moim przekonaniu była próba trwałego upamiętnienia. Na trwałe upamiętnienie nigdy się nie zgodzę. Dość w Przemyskiem mamy już bandyckich pomników. Mówi pan, że tu leżą cywile, że zabili ich Polacy. A wie pan, że byli u mnie kombatanci z Przemyśla i powiedzieli, że Pawłokomę spacyfikowały bandy UPA? Nieprawda? Jak pan może rozstrzygać, kto zabijał, skoro historycy nie wiedzą? A dlaczego Ukraińcy tak zabiegają właśnie o ten cmentarz? Po lasach jest wiele cmentarzy greckokatolickich - zapuszczone, że bój się Boga, krzyże poprzewracane. Czy to nie dziwne, że im chodzi właśnie o Pawłokomę? Niech mi pan powie, z jakiej racji ja, wójt całej gminy Dynów, mam szczególnie dbać o ten właśnie cmentarz. Jak taki ważny - niech dbają Ukraińcy. A wie pan, że ten Radoń wchodził na pawłokomski cmentarz z papierosem i pijany? Kiedyś musiałem go nawet wyrzucić. VI Stanisław Woźny: - Z tego wszystkiego dobrze się stało, że sprawą zainteresowali się Kanadyjczycy. Ani z Sydorem, ani z Radoniem nie mają nic wspólnego. Czyż to nie symptomatyczne? Kanadyjczycy chcieli, żeby cmentarz ogrodzić. Powiedziałem - zgoda, ale za wasze, bo ja złotówki nie dam. Wysupłali 350 milionów, w ratach, niektóre nierówno spływały. Kanadyjczycy chcieli płytę z tryzubem. Ja - nie. Chcieli tablicę po ukraińsku. Ja - nie. Sytuacja jest taka, że muszą respektować moje decyzje. Zgodziłbym się na tablicę po polsku, gdyby napisali "Tu leżą zmarli tragicznie mieszkańcy wsi Pawłokoma". Mówi pan, że zostali zamordowani. Na taki napis nigdy się nie zgodzę. Dlaczego? Bo od razu rodzi się pytanie: "Zamordowani przez kogo?". Po co takie pytania stawiać? Tu niepotrzebna żadna tablica upamiętniająca, ale plan zagospodarowania cmentarza. Kopce splantować, przedwojenne krzyże odciągnąć w bok, brzozowe usunąć, za to porządne alejki wytyczyć. Sami Ukraińcy muszą sobie zrobić. Dionizy Radoń: - Bój pan się Boga, ile oni milionów na te ogrodzenie wydali. Dostałby ja - i lepiej, i taniej by zrobił. Ale gdy wójt był akurat na urlopie, a majster ekipy, co murowała ogrodzenie, wziął wolne, przyniosłem butelkę wódki, pięćdziesiąt złotych, to mi robotniki pomogli. Pokleiliśmy betonem stare pomniki, ten krzyż drewniany jeszcze z przedwojnia wsadził ja w żelazną obejmę. Teraz wójt chce, żebym usunął, com zrobił, ale ja ręki na krzyż nigdy nie podniosę, choćby zrobili mi nie wiem co. Danuta Radoń: - Foliowy tunel nożami pocięli, pięć psów bez rok struli, stodołę spalili. W stracie wielkiej żyjemy, bo ubezpieczenie było na 30 miliony, a samych maszyn poszło z dymem na 60. Jeszcze drzewo na boazerię, eternit, słoma i siano. Wójt z gminnej pomocy grosza nie dał. Tadeusz Pudysz: - Akurat był pogrzeb, gdy stodoła się zajęła. Cała wieś w kościele stała, tylko nie Radoń. Zresztą policja powiedziała, że nie ma świadków, żeby ktoś podpalił. Danuta Radoń: - Bili mojego między PKS-em a sklepem, pośrodku wsi, drugie patrzyły, a oni lali i lali. Tadeusz Pudysz: - Eee tam. Stanisław Woźny: - Zgodzi się pan ze mną, że w takiej ogólnej atmosferze najlepiej byłoby, gdyby na cmentarzu postawić tabliczkę z nazwiskami kanadyjskich darczyńców. VII W zimnej, białej, wielkiej sali parafialnej przy przemyskiej katedrze greckokatolickiej, pod łukowym, gotyckim sklepieniem. Pośrodku stół, za nim młody, czarnowłosy mężczyzna, pod kołnierzykiem biała koloratka - Nazywam się Bogdan Stepan. Jestem księdzem, sprawuję posługę w kilku ukraińskich parafiach. Wiem z doświadczenia, że między ludźmi jest dobrze, gdy do zgody zachęcają autorytety, a więc lokalna władza i proboszcz. Gdy jest inaczej - zgody nie ma. Pierwszy raz przyjechałem do Pawłokomy w 1996 roku, w rocznicę rzezi. Weszliśmy na cmentarz, pomodlili. Nikt się nie zorientował. Drugi raz zjechaliśmy w Wielkanoc - w cerkwi greckokatolickiej to święto wspominania zmarłych. Odprawialiśmy szybko: krótka homilia, ani słowa o Ukrainie, kilka pieśni, tylko kościelne, żeby, Boże broń, nikogo nie sprowokować. A dookoła cmentarza szum jak w ulu. Policja z psami, a za nią urągający tłum. Rok później już było spokojniej. Dionizy Radoń: - Naszego proboszcza, co mieszka w Dylągowej, prosili na panychydy. Nie przyszedł, choć pobite pod samym kościołem leżą. A w kazaniach mówił, że mamy teraz w Pawłokomie ruski cmentarz. Tom poszedł do niego i pytam: "Księże proboszczu, czy na tym świecie są dwa Bogi, nasz i ukraiński?". A proboszcz: "Cicho bądź". To jeszcze mówię, że chyba dobrze, że pobite krzyże mają. A on: "Cicho bądź". Proboszcz z Dylągowej: - Na te ich święto nie poszedłem, bo jak to tak - przyszli i powiedzieli "Niech ksiądz idzie"... Trzeba było uprzedzić, a nie stawiać w sytuacji podbramkowej. A panu Radoniowi powiedziałem, co o tym myślę, więc teraz pewnie na mnie obrażony. Co mówiłem z ambony, to mówiłem. Przeze mnie ludzie nic nie mają przeciw ogrodzeniu, no, może niektórzy. Na tę sprawę trzeba patrzeć ogólnie, jak ja, a nie z jednej albo z drugiej strony. Bo co się na tym cmentarzu przez lata działo? Krowy, kury chodziły. To skąd nagle pan Radoń taki ukraiński patriota? Z okolicy pochodzę, u mnie dwa takie cmentarze. I problemu nie ma. A w Pawłokomie jest, bo krzywda ludzi podzieliła. Za młody jestem, by takie sprawy rozstrzygać. Szczęść Boże. Stanisław Woźny (łokcie oparte o czarny blat, uśmiecha się, zawiesza głos, jakby mówił oczywistości): - W czasie panychydy podeszła do Ukraińców jedna mieszkanka. Oni się modlą, a ona: "Gdzieście mojego ojca wywlekli?". Niech pan się tak nie patrzy, to trzeba rozumieć. Ludzie w Pawłokomie są tolerancyjni. Nie wiedzą tylko, co się stało z siedmioma mieszkańcami. To nie my, Polacy, dopominamy się sprawiedliwości. To oni, Ukraińcy, zrobią wszystko, żeby udowodnić, że są skrzywdzeni. To nie w nas, Polakach, jest poczucie nacjonalizmu. To oni zrobią wszystko, żeby ich było na wierzchu. Tadeusz Pudysz (patrzy na wójta, szuka potwierdzenia): - W '80 byłem w internacie przy zawodówce, po czterech w pokoju nas mieszkało. Jeden zawsze po ciszy nocnej wychodził. Gdzie szedł, po co, nie wiem, bom z nim nigdy nie był, ale na pewno na tajne spotkania, bo gdy wracał, to pytał, którego nauczyciela ma zarżnąć. Albo ciął ręce i mówił: "Patrzcie na moją ukraińską krew". Ileśmy się namęczyli, żeby mu krew tamować, bo co by w internacie było, gdyby się wydało? Stanisław Woźny: - Organizacja ukraińska była, jest i będzie, a my jedynie możemy uważać. Jeszcze mieszkałem w Bieszczadach, gdy na pogrzeb jednego Ukraińca przyjechała taka z Ameryki. Trumnę do dołu złożyli, a ona na bok odeszła, z torebki wyciągnęła telefon, w sam raz taki jak pana, komórkowy. Ale 20 lat temu komórkowców nie było! Były za to radiostacje wielkiej mocy i ona z taką radiostacją rozmawiała. Albo w listach słanych do mojej wsi pytali, kto w jakiej zagrodzie mieszka, gdzie posterunek milicji czy wojsko jeszcze stoi. Proszę pana, toż to prawdziwe pytania wywiadowcze! A da pan wiarę, że mój ojciec był na ukraińskiej liście proskrypcyjnej jeszcze w latach 70.? Za polskość! Nie wierzy pan! Jak można w takie rzeczy nie wierzyć? My, proszę pana, wiemy, jak było. Piłami cięli, topili w studniach, pasy darli, a potem solili. Taki naród. Dlatego póki ja tu jestem, żadnego upamiętnienia Ukraińców nie będzie. Tadeusz Pudysz: - W Dynowie jeden starał się o pozwolenie na rzeźnictwo. To mu powiedzieliśmy: "Po co się chcesz uczyć rzeźniczenia, przecież ty na Polakach ćwiczył się w szlachtunku". Albo ten Fedak z Pawłokomy, co jego rodzina ma mogiłę na ukraińskim cmentarzu. Po wojnie dziesięć lat dostał, a przecież dziesiątki za darmo nie dawali. Mówi pan, że dawali nawet karę śmierci. Jemu darmo nie dali - ciotka moja była świadkiem na procesie. Albo jednego roku, wcale niedawno, spaliło się siedem pawłokomskich stodół, choć mokre lato było. To kto je podpalił, jak nie oni? VIII Stanisław Woźny (opowiada już drugą godzinę, za oknami zmrok): - Jeśli pan musi pisać, to na koniec powiem, że ten Radoń to burzyciel i pieniacz. A co to, że on się teraz takim Ukraińcem zrobił? Tu takich jak on nie ma. Jeśli już Ukraińcy są, to zupełnie zasymilowani, grzeczni. Zresztą myślę, że Ukraińcy są na Ukrainie, a ci nasi... to jakieś przechrzty. To, proszę pana, jest Polska, a Polska jest dla Polaków. Tylko proszę mnie dobrze zrozumieć: ja wszystkie mniejszości szanuję, nikogo nie przeganiam. Już mówiłem, że dla mnie człowiek jest człowiek. Ale Polska jest dla Polaków, Niemcy dla Niemców, Francja dla Francuzów. Temat cmentarza w Pawłokomie to wielki sukces władz gminy. Potrafiliśmy dogadać się z Kanadyjczykami? Potrafiliśmy. Uniknęliśmy konfliktów? Uniknęliśmy. Społeczeństwo pokazało naszą polską tolerancję? Pokazało. Wszystko dzięki temu, że nie dopuściliśmy Ukraińców do głosu. Tadeusz Pudysz (wyprostowany, zaplata dłonie, jakby chciał wyłamać palce): - Kontrola nad cmentarzem musi być gminna, z zewnątrz nikogo nie wolno dopuszczać. Dlaczego? Wystarczy na chwilę przymknąć oczy, a coś postawią, wkopią, wymurują - i potem trudno będzie rozebrać. Dionizy Radoń (stoimy na pagórkach, gdzie kiedyś stała cerkiew; strugą płynie brudna woda, pod nogami wala się butelka po wódce Woda ognista): - Panie, ale ta ziemia przepłakana, przepłakana, aż w dołku boli. Czym one różne od nas, a my od nich, że taka nienawiść powstała? Ale zbrodnia nie będzie uciszona. Żebym kłamał - Bóg już by skarał. A że prawda komu w gminie niewygodna, to ja nie winien. Dawniej myślał, że gdy stare pomrą, młode złość porzucą. Ale póki ludzie dzieci będą chować jak w Pawłokomie - zgody nie będzie. Kiedyś wójt mnie wygnał z cmentarza - ustąpiłem, bo cmentarz jego własność. Alem powiedział, że sprzątywać będę, kosić będę, światła palić będę i nikt mi nie zbroni. Jak krzyż się zwali, to postawię, zasadzę kwiaty. Bo kwiat na cmentarzu to nie upamiętnienie, ale szacunek i przyroda. Napisali mi w anonimie, że przez okno wyciągną i łeb ukręcą albo załatwią, jak będę szedł do Dylągowej czy gdzie indziej. Boję się, bo już dwa razy obili... Ale czasem nic się nie boję, bo Pan Bóg widzi, żem źle nie zrobił. Patrz pan na ten dąb, ten tu, bliziutko, co za rogiem cmentarza stoi. Chcieli go ściąć, ja nie dałem, bo to przedostatni świadek w Pawłokomie. A ostatni ja. A jak świadków zbraknie, to i tak ludzie będą wiedzieć. Nawet wnuki tych, co cepami biły, bo sumienie nad taką zbrodnią nie zaśpi. Danuta Radoń (przed domem na betonowym chodniku, zapada zmrok, w oknach pawłokomskich chałup palą się żarówki, wielki księżyc oświetla bryłę nowego kościoła, przy drewnianej budzie szarpie się pies): - Jak tu teraz żyjemy? Człowiek idzie przez wieś, spotka kogo, powie "dzień dobry", ale żeby więcej, to nic. Z wieczora, jak tylko zmroczy, już nie wychodzi, w domu siedzi. Syn mówi, że wieś pośrodku, pół przeciw mojemu, połowie wszystko jedno, więc jakby byli za nim. Ale jaka prawda, to ja nie wiem. A ty cichaj, Dionizy. No, cicho bądź. Wypiją, zmówią się, zrobią nam co. Cichaj, Dionizy. Głos wieczorem niesie daleko.
Akcja Wisla - pawłokoma
Juszczenko do Michnika o Wołyniu Gazeta Wyborcza 30-05-2003 Wiktor Juszczenko W 60. rocznicę ukraińskich i polskich zbrodni na Wołyniu musimy powiedzieć: "Wybaczamy i prosimy o wybaczenie". Rozumiejąc odpowiedzialność za niewinne ofiary wśród Polaków, mówimy: "Wybaczcie nam" - pisze do Adama Michnika były premier Ukrainy Wiktor Juszczenko Drogi Adamie! Pisząc ten list, wciąż pozostaję pod wrażeniem naszej dyskusji o tragedii wołyńskiej. Wymiana zdań, możliwość poznania Twojej opinii w tej sprawie skłoniły mnie do długiej zadumy. Jestem pod wrażeniem naszej rozmowy z jednego jeszcze powodu - wkrótce później odwiedziłem jeden z symboli koszmaru, jaki przeżyła ludzkość w XX w. - obóz śmierci Auschwitz-Birkenau. Pojechałem tam razem ze swym synem, synem swojego brata i współpracownikami, żeby w kolejną rocznicę zwycięstwa nad nazizmem pokłonić się jego ofiarom. Jechałem tam także z powodów osobistych - mój ojciec, radziecki jeniec wojenny, był więźniem Auschwitz z numerem 11367. Brak mi słów, żeby Ci przekazać moje uczucia, gdy odnalazłem dokumenty o pobycie ojca w obozie. Szczególnym dreszczem przeszyła mnie informacja, że pracował niewolniczo przy budowie drogi i baraków w Birkenau. Zebrałem kilka kamieni z tej drogi... Stały mi przed oczami opowieści ojca o stalinowskim więzieniu, w którym siedział przed wojną, o jego ranie z 1941 r., o różnych obozach niemieckich, z których uciekał siedem razy. Przypomniało mi się i to, że w naszym domu nigdy nie było dużych psów. Ojciec ich bardzo nie lubił. Przypominały mu owczarki... Opowiadałem dzieciom o ich dziadku, żeby i młode pokolenie zrozumiało, że trzeba zawsze i wszędzie postępować tak, by nigdy nie powtórzyło się zło, totalitaryzm i nienawiść w imię ideologii rasy, narodu czy klasy; żeby ich pokolenie znało prawdę o Auschwitz - miejscu cierpień i śmierci ogromnej liczby ludzi różnych narodowości, w tym blisko miliona Żydów; miejscu, gdzie śmierć stała się przemysłem, gdzie ludzi zabijano tylko za to, że byli Żydami. Historia okaleczona Drogi przyjacielu! Ciężko udźwignąć dziedzictwo, które zostawił nam wiek XX. Świat - zwłaszcza Europa Środkowo-Wschodnia - jeszcze nie podniósł się z ruin, które pozostawiły po sobie nazizm i komunizm. Ich pustoszące skutki dotknęły też Ukrainy. Rewolucja i wojna domowa w latach 1917-21 kosztowały miliony istnień ludzkich. Kolejne miliony pochłonęły trzy fale głodu z lat 1921-22, 1932-33 i 1946-47; najstraszniejszy był Wielki Głód z lat 30. - wywołany sztucznie, by zniszczyć lud ukraiński jako świadomą wspólnotę narodową. Setki tysięcy ludzi zginęły podczas wielkiego terroru w latach 1936-38. Druga wojna światowa przyniosła kolejne miliony ofiar - poległych na froncie, zabitych w obozach koncentracyjnych i jenieckich. Potem była okrutna rozprawa z ruchem narodowo-wyzwoleńczym na Ukrainie zachodniej - deportacje, kolejne obozy. Jeszcze później represje wymierzone w ruch dysydencki i na koniec tragedia w Czarnobylu. Na początku lat 90. Ukraina odzyskiwała swoją państwowość jako kraj sponiewierany przez historię, stłamszony jej konsekwencjami. Kraj, w którym ponad połowa mieszkańców utraciła historyczną pamięć i język. Uporanie się z tym dziedzictwem nie przychodzi łatwo. W ukraińskim parlamencie zasiadają obok siebie więźniowie sumienia i pracownicy służb, które wsadzały ich do łagrów. W parlamencie, instytucjach państwowych, prywatnych i społecznych pracują potomkowie więźniów Gułagu oraz potomkowie tych, którzy tworzyli i nadzorowali ten system. W naszym kraju żyją ludzie, którzy na Ukrainie zachodniej do początku lat 50. walczyli o niepodległość, i ci, którzy ich zwalczali. Dzisiejszą Ukrainę tworzą ludzie z różnych regionów, z różną przeszłością, często z okaleczoną pamięcią i świadomością historyczną. Na naszej bolesnej ziemi mieszkają też przedstawiciele innych narodowości, którzy przeszli przez straszne próby. Żydzi co roku opłakują swoich dziadów i ojców zamordowanych w kijowskim Babim Jarze i innych miejscach zbrodni hitlerowskich. Polacy czczą pamięć deportacji i ofiar Katynia; po deportacjach z 1944 r. do ojczyzny powracają Tatarzy krymscy. Te listę można by ciągnąć. Każdy ma swój ból, swoją pamięć, cierpienia i krzywdy. Ukraińską demokrację staramy się budować na prawdzie, biorąc pod uwagę pamięć każdego człowieka, każdej grupy. Pragniemy wpisać do naszej wspólnej tradycji ich doświadczenie, nie pomijając nikogo. To gwarancja, że w naszym domu każdy będzie czuł się wolny - bo to będzie jego dom. Tolerancja, społeczeństwo obywatelskie, sprzeciw wobec przemocy, ucisku i nacjonalizmu, walka z szowinizmem i antysemityzmem - to wartości, które nauczeni tragicznym doświadczeniem przeszłości wpisaliśmy do naszych programów politycznych. Do prawdy historycznej dochodzimy, pokonując różne przeszkody. Dopiero w tym roku odbyła się pierwsza debata parlamentarna o przyczynach i skutkach Wielkiego Głodu z lat 1932-33. Po publikacji setek książek i artykułów, dziesiątkach audycji radiowych i telewizyjnych, po ogłoszeniu sprawozdań przez różne komisje, w tym komisję Kongresu USA, wydawałoby się, że wszystko jest jasne. Rzeczywiście, ukraińska Rada Najwyższa przyjęła uchwałę w sprawie Wielkiego Głodu, choć niejednomyślnie - frakcja komunistów nie wzięła udziału w głosowaniu... W naszej krętej wędrówce historycznej dopiero powoli zbieramy kamienie pamięci. Wybaczcie nam! Z ukraińsko-polskim konfliktem z lat 40. i tragedią wołyńską zetknąłem się dawno temu. Po raz pierwszy dowiedziałem się o nich z opowieści Ukraińców, ostatnio miałem okazję zapoznać się z doświadczeniem Polaków. Badałem materiały historyczne, ale najważniejsze były relacje świadków, którzy sami byli ofiarami konfliktu. Wyłania się z tego obraz wielkiego bólu i cierpień, które sąsiad zadawał sąsiadowi, znajomy znajomemu. Było mi ciężko na duszy od tego, co usłyszałem i przeczytałem. Nasze czasy przyzwyczaiły nas do milionów ofiar, ale ta tragedia wydaje się czymś szczególnym. Walczyły przecież ze sobą dwa bliskie, zniewolone narody, które jednoczyła przeszłość. Wydawałoby się, że powinno je łączyć wspólne niebezpieczeństwo - groźba fizycznej i politycznej likwidacji przez dwóch wrogów. Zamiast tego rozpoczął się krwawy konflikt. Powstaje pytanie o przyczyny i winnych tragedii. Jestem świadom, że bez uporania się z tym straszliwym dziedzictwem niemożliwe jest zaprowadzenie dobrosąsiedzkich stosunków między naszymi narodami i państwami - ich fundamentem musi wszak być prawda i budowane na tej prawdzie pojednanie. Do tego procesu trzeba podejść z czystym sercem, być otwartym na zdanie drugiej strony. Zanim zacznie się mówić o winie innych, trzeba wyznać własną winę. Dla mnie największym ciężarem jest to, co moi rodacy uczynili Polakom - a często czynili to w imię patriotyzmu. W listopadzie 1942 r. greckokatolicki metropolita Lwowa Andriej Szeptycki ogłosił list pasterski "Nie zabijaj!". Pisał w nim: "Dziwnym sposobem oszukują siebie i innych ci, którzy zabójstwa politycznego nie uważają za grzech, jakoby polityka zwalniała człowieka od obowiązku przestrzegania Bożego prawa i usprawiedliwiała przestępstwo przeciwne naturze ludzkiej. Chrześcijanin jest zobowiązany do zachowywania prawa Bożego nie tylko w życiu prywatnym, ale i w życiu politycznym oraz społecznym. Człowiek, który przelewa niewinną krew swego wroga, przeciwnika politycznego, jest takim samym zabójcą jak ten, który czyni to dla rabunku, i tak samo zasługuje na karę Bożą oraz klątwę Kościoła". To wielkie słowa. Najlepiej oddają to, z czym zwracamy się do każdego Polaka, który ucierpiał z rąk Ukraińca: żaden cel nie usprawiedliwia śmierci niewinnych ludzi - dzieci, kobiet, cywilów. Takie metody walki zawsze i wszędzie muszą być potępione. Musimy powiedzieć zgodnie z chrześcijańskimi i ogólnoludzkimi zasadami etyki: "Wybaczamy i prosimy o wybaczenie". Rozumiejąc odpowiedzialność za niewinne ofiary wśród Polaków, mówimy: "Wybaczcie nam". Zrozumieć, nie usprawiedliwić Drogi Przyjacielu! Nie jestem historykiem, niechętnie wchodzę na nieznany mi teren. Jako polityk dobrze znam warunki podejmowania decyzji politycznych - wiem, że trzeba próbować przewidzieć ich skutki, zdaję sobie sprawę z ceny pewnych kroków, a także z ceny zaniechania. Pierwsza wojna światowa zakończyła się porażką ukraińskiego ruchu wyzwoleńczego - Ukraińska Republika Ludowa i Zachodnio-Ukraińska Republika Ludowa straciły niepodległość, ziemie ukraińskie weszły w skład ZSRR, Polski, Czechosłowacji i Rumunii. Każde z tych państw popełniło błędy wobec narodu ukraińskiego. W Polsce względnej swobodzie życia politycznego i rozwoju kulturalnego towarzyszyły odmowa przyznania Ukraińcom autonomii terytorialnej, polityka kolonizacji, brutalne pacyfikacje, przymusowa asymilacja, zadekretowana polityka zmiany składu narodowościowego ziem ukraińskich, niszczenie cerkwi, szkolnictwa i ośrodków kultury, więzienie tysięcy działaczy ukraińskich w aresztach i obozie odosobnienia w Berezie Kartuskiej. Ukraińcy wybierali różne drogi polityczne. Jedni działali zgodnie z umową sojuszniczą Piłsudski - Petlura, inni próbowali wykorzystywać formy legalne w obronie życia narodowego, jeszcze inni wybierali działalność podziemną i metody terrorystyczne Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Organizacji Wojskowej czy też Komunistycznej Partii Ukrainy Zachodniej. W godzinie próby - w czasie napaści Niemiec i ZSRR na Polskę - większość Ukraińców lojalnie spełniła swój obowiązek wobec państwa polskiego: w szeregach polskiej armii walczyło ponad 120 tys. Ukraińców, z których 7 tys. oddało życie w kampanii wrześniowej. Do walki o Polskę wzywały legalne partie, biskupi prawosławni i greckokatoliccy, z trybuny parlamentarnej apelowali posłowie Wasyl Mudryj i Stepan Skrypnyk. Inną drogę wybrały grupy radykalne - komuniści oczekiwali wkroczenia wojsk radzieckich, natomiast OUN wiązała swe plany z wybuchem wojny niemiecko-radzieckiej. Hitler podzielił ukraińskie ziemie na cztery jednostki administracyjne. Dla OUN oznaczało to aresztowanie i uwięzienie w obozach jednych przywódców, a przejście do podziemia innych. Reżim nazistowski był wyjątkowo okrutny w Komisariacie Rzeszy Ukraina, którym kierował Erich Koch - brunatny kat Ukrainy. W skład Komisariatu wchodził Wołyń. Na porządku dziennym były tu polowania na ludzi, egzekucje, rekwizycje, praca niewolnicza i szczucie jednych grup narodowych na inne. Żydzi zostali poddani eksterminacji. W tych warunkach musiał pojawić się ruch oporu. Początkowo był spontaniczny, by po bitwie pod Stalingradem - kiedy szala zwycięstwa zaczęła się przechylać na stronę koalicji antyniemieckiej - przekształcić się w zorganizowane struktury partyzanckie UPA i innych ukraińskich formacji zbrojnych. Działała także AK. Każda ze stron starała się skupić po swojej stronie ludność cywilną. W tych warunkach wystarczyła iskra, by rozpaliło się ognisko bezlitosnej walki. Szczególnie tragiczny był lipiec 1943 r., gdy ginęła ludność wielu polskich wsi. W dyskusjach historyków najwięcej sporów wywołuje problem odpowiedzialności za wybuch konfliktu ukraińsko-polskiego, a zwłaszcza tragedii wołyńskiej. Uczeni polscy i część badaczy ukraińskich obarcza winą podziemie ukraińskie - OUN i UPA. Inni historycy ukraińscy wskazują na politykę rządu londyńskiego, który obstawał przy niezmienności przedwojennych granic Polski, na niemiecką politykę szczucia Polaków na Ukraińców i Ukraińców na Polaków, wreszcie na prowokacje radzieckich służb specjalnych. Ta dyskusja nie jest zakończona. Dziesięć konferencji naukowych, które m.in. wspierał mój rząd, nie zakończyło się podpisaniem protokołu uzgodnień. Myśląc o wołyńskiej tragedii, o całym ukraińsko-polskim konflikcie z lat 40., staram się zrozumieć ówczesne warunki i sposób myślenia ludzi, którzy kierowali się szlachetną ideą - wolności swojego narodu. Zrozumieć - co nie oznacza usprawiedliwiać to, czego usprawiedliwić się nie da. Jeżeli ktoś brał na siebie odpowiedzialność za los narodu, to metody, którymi się posługiwał, powinny być odpowiedzialne. Powinien kontrolować swe działania i poczuwać się do odpowiedzialności za to, co działo się na terytorium, którego bronił - w przeciwnym bowiem razie prowadził do tragedii swojego i innych narodów. W takim wypadku jego działania powinny być sprawiedliwie potępione. Bolesna pamięć Ukrainy Drogi Adamie, chcę poruszyć jeszcze jeden problem. Chodzi o ukraińską pamięć o tragedii wołyńskiej i całym konflikcie ukraińsko-polskim. Niedawno na łamach Twojej gazety przeczytałem słowa Jana Nowaka-Jeziorańskiego, który pisał, że w sprawie "obchodów wołyńskiej rzezi" nie może milczeć, bo "był to akt niewyobrażalnego bestialstwa ze strony Ukraińców". W ten sposób doszliśmy do kwestii, która, jak sądzę, nie jest dostatecznie rozumiana przez naszych polskich przyjaciół. W imię prawdziwego pojednania naszych narodów pragnę, byście zrozumieli stanowisko Ukraińców, którzy nie mogą przejść obojętnie obok pamięci historycznej swoich rodaków. A pamięć ta przepełniona jest świadectwami straszliwych zbrodni, niewyobrażalnych okrucieństw ze strony Polaków - niszczenia całych wsi, śmierci dzieci, kobiet, starców. Te opisy także mrożą krew w żyłach. Od polskich kolegów usłyszę, że owych zbrodni było dużo mniej, że były to "akcje odwetowe", że struktury państwa podziemnego nie miały z tym nic wspólnego. Czym jednak z moralnego punktu widzenia są "akcje odwetowe"? Na Ukrainie zbierane są nowe świadectwa, wciąż ujawniane są nowe fakty przedstawiające tragedię Ukraińców, którzy zginęli z rąk polskich. Próbuje się też ustalić liczbę ukraińskich ofiar. Czyni się tak nie po to, by pomniejszać tragedię polską. Celem tych badań jest lepsze poznanie historii. Jestem jak najdalszy od jakiejkolwiek buchalterii ofiar - ta droga prowadzi donikąd. Wyznaję jednak, że jestem bezsilny, gdy mam tłumaczyć ofiarom i ich potomkom, że ich pamięć powinna zamilknąć wobec formuły: "akcje odwetowe" oddziałów polskich na ukraińskiej ludności cywilnej. To także jest droga donikąd - bo jaką wówczas wartość ma życie ludzkie? A co mówić o wypędzonych z Chełmszczyzny, Nadsania i Łemkowszczyzny, o blisko pół miliona ludzi, którzy po wojnie wyjechali lub zostali deportowani na Ukrainę i którzy przeżyli trzy wyniszczające operacje ze strony polskich oddziałów? Polscy historycy przyznają, że po stronie ukraińskiej było 10-12 tys. zabitych. Ich losu w żaden sposób nie można sprowadzić do akcji "Wisła", którą - co na Ukrainie zostało przyjęte z wdzięcznością - potępił Senat Rzeczypospolitej i prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jacek Kuroń, wielki Polak, a także wielki syn Ukrainy, pisał w liście do Myrosława Marynowycza: "Niezależnie od tego my i Wy wyznajemy Ewangelię, w której Jezus zwraca się do każdego z nas: Nie szukaj źdźbła w oku bliźniego, lecz belki w oku swoim. Pomysł zaś, że nakazy Ewangelii nie dotyczą stosunków między wspólnotami narodowymi, jest niechrześcijański i sprzeczny z duchem Ewangelii. Z tych powodów mówię do Was, jestem przekonany, nie tylko w swoim imieniu: Wybaczcie nam". Jestem mu wdzięczny za te słowa. Ku pojednaniu Jesteśmy w przededniu obchodów tragedii wołyńskiej. O godnym sposobie upamiętnienia ofiar rozmawiają prezydenci, w parlamentach przygotowane są projekty stosownych uchwał. Trzeba zrobić wszystko, by te wysiłki zakończyły się sukcesem. Nad wspólnymi obchodami zawisł bowiem cień nadmiernego upolitycznienia, który już dziś skomplikował przygotowania do uroczystości. Z jednej strony cieszę się otwartością dyskusji i tym, że nie przemilcza się "białych" ani "czarnych" plam. Uważam to za wielki sukces. Jednak z drugiej strony niepokoją mnie głosy, które sięgają po ton dyktatu i uproszczeń, politycznie wykorzystują wydarzenia z przeszłości, a nawet obrażają drugą stronę. Dochodzą one i z polskiej, i z ukraińskiej strony. Moja gorycz jest tym większa, że również część moich kolegów poddała się emocjom. Jacek Kuroń pisał: "Mają prawo potomkowie wołyńskich Polaków czcić swoich bliskich i rodaków zamordowanych przez Ukraińców. Mają też prawo czcić swoich poległych potomkowie mieszkańców takich wsi jak Pawłokoma czy Zawadka Morochowska, gdzie akurat mordercami byli Polacy. Możemy cały rok zapełnić rocznicami - a to polskiej pacyfikacji z 1930 r., a to burzenia cerkwi pod koniec lat 30.". To podejście jest mi bardzo bliskie. Proponujemy w tym roku uczcić pamięć polskich i ukraińskich ofiar, dzięki czemu proces pojednania posunie się bardzo do przodu. Strona polska gotowa jest do obchodów 60. rocznicy wydarzeń lipcowych z 1943 r. My, politycy ukraińscy, dołożymy wszelkich starań, by móc powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy, dla pojednania obu narodów. Natchnieniem dla mnie są słowa kardynała Lubomyra Huzara, który w imieniu biskupów grekokatolickich zwrócił się z posłaniem do Polaków i Ukraińców: Tym posłaniem pragniemy zapoczątkować nielekki i na pierwszy rzut oka nie całkiem do przyjęcia proces, który winien zakończyć się pojednaniem nie tylko politycznym, ale i głeboko religijnie przeżytym. Używamy słowa proces , bowiem rozumiemy, iż mało kto jest w stanie łatwo i szybko zdobyć się na powiedzenie: Wybaczam i proszę o wybaczenie . W naszych warunkach potrzebny jest pewien czas, bo idzie o historyczny powrót: dłuższy czas szliśmy w jednym, błędnym kierunku - kierunku podziałów - i teraz musimy zawrócić na właściwą drogę. Ten proces pojednania wymaga pewnego programu, który wszyscy razem powinniśmy przygotować i zrealizować. O tym samym mówi przewodniczący ukraińskiego PEN Clubu Jewhen Swerstiuk w posłaniu do naszych narodów: "Podejmowane przez którąkolwiek ze stron próby gromadzenia i zawyżania liczby niewinnych ofiar są objawem ludzkiej słabości. Nie prowadzą do zrozumienia historycznej i faktycznej prawdy koniecznej dla spadkobierców. Winni zdadzą swój raport przed Bogiem. Ale ani Ukraińcom, ani Polakom nie powinno zależeć na tym, by winni mieli swoich dziedziców i następców". Bardzo pragnę, byśmy kontynuowali naszą rozmowę w Kijowie. Uważam za niezwykle ważne to, że mogłem bezpośrednio poznać polski punkt widzenia na ten ukraiński problem. Chciałbym, by mogło z Tobą rozmawiać jak najszersze grono ludzi, w tym także ci, którzy mają inny punkt widzenia na przeszłość stosunków ukraińsko-polskich. Jestem przekonany, że przyniesie to pozytywne rezultaty. Raz jeszcze zapraszam do jak najrychlejszego odwiedzenia Ukrainy. Szczerze Twój Wiktor Juszczenko -------------------------------------------------------------------------------- Kuroń: Spojrzeć na Wołyń z obu stron Gazeta Wyborcza 30-05-2003 O konflikcie polsko-ukraińskim w 60. rocznicę wydarzeń na Wołyniu z Jackiem Kuroniem rozmawia Paweł Smoleński Paweł Smoleński: Co dla Pana oznacza rocznica tragedii wołyńskiej? Jacek Kuroń: Przyglądać się tylko jednemu fragmentowi stosunków polsko-ukraińskich, nawet jeśli jego znaczenie jest niezwykle istotne, to założyć buty, które ochoczo wdziewają nacjonaliści obydwu stron. Dla ukraińskich nacjonalistów historia zaczyna się w momencie, gdy do ich wsi weszli Polacy i wymordowali Bogu ducha winnych mieszkańców, dla polskich - gdy mordercami byli Ukraińcy. Co było przedtem - nikogo nie obchodzi, kontekst zdarzeń nie ma znaczenia. Dlatego mówienie o pacyfikacjach polskich wsi na Wołyniu nie ma sensu, jeśli nie postawi się pytania o stereotypy, o wizerunek obu narodów w potocznej świadomości. A że nasza wspólna historia jest długa i dramatyczna, wzajemne postrzeganie się też ocieka krzywdą i krwią. Dlaczego chce Pan szukać praprzyczyny tragedii na Wołyniu w zamierzchłej historii? - Gdyż inaczej zbyt wiele się nie pojmie. Polska i ukraińska państwowość powstawały mniej więcej w tym samym czasie, stojąc wobec siebie w konflikcie. My mieliśmy więcej szczęścia, Ruś Kijowska nie przetrwała. Świadomość narodowa polskiego ludu kształtowała się na przełomie XVIII i XIX w. Analogicznie działo się na Ukrainie, choć tam państwo nie istniało, również za sprawą Polski. Z tamtych czasów wywodzą się również najbardziej prymitywne stereotypy. Polską świadomość zagospodarował Henryk Sienkiewicz w "Ogniem i mieczem". To książka straszna, fałszywa, może wielka literatura, lecz przede wszystkim paszkwil polityczny na Ukraińców. Przyswoiliśmy Sienkiewiczowską wizję - Ukrainiec to rzeźnik, rezun. Warto powiedzieć, że kiedy Sienkiewicz publikował kolejne odcinki "Ogniem i mieczem", towarzyszyła temu atmosfera narodowego, ludowego święta, ludzie zbierali się, najbieglejszy w czytaniu czytał innym. Lecz opinia inteligencji była zgoła inna, książka spotkała się z ostrym atakiem. Co więcej - Sienkiewicz wziął to sobie mocno do serca, co, niestety, przemknęło się w potocznej świadomości. Moim zdaniem - wiernego czytelnika "Trylogii" - "Potop" jest próbą ekspiacji za "Ogniem i mieczem". Dowód? U pana Wołodyjowskiego na stanicy jest ksiądz, który wspomina swoją rycerską przeszłość, opowiada, jak brał udział w wojnie z Chmielnicczyzną. Złapali garść rezunów, przykładnie powbijali na pale, zmówili pacierz pod przydrożnym krzyżem i poszli spać. Lecz księdzu-rycerzowi jedna rzecz nie dawała spokoju. Zdawało mu się, że złapali 12, a pali było 11. W nocy przyśniło mu się, że Jezus zszedł z przydrożnego krzyża i powiedział: nie pomyliłeś się, to ja jestem tym dwunastym. To historia tak mocna i jednoznaczna, że dla mnie jest oczywiste, iż Sienkiewicz chciał coś naprawić. Lecz o Jezusie - rezunie wbitym na pal - nikt z Polaków nie pamięta. To zresztą niejedyny fragment tego rodzaju w "Trylogii". Niestety - przesłanie "Ogniem i mieczem" wzięło górę. Zresztą nazwanie wojny Rzeczypospolitej z Chmielnickim wojną polsko-ukraińską, tak w wymiarze historycznym, jak i mitologicznym, jest nie do przyjęcia. Przecież Jarema Wiśniowiecki był spolonizowanym Rusinem, jego ojciec modlił się w cerkwi. Kniaziówna Helena Kurcewiczówna z "Ogniem i mieczem" nawet nie mówi po polsku. Wołodyjowski też wygląda mi na Rusina. Bo że był nim Zagłoba, to pewne; jak inaczej przetrwałby między Kozakami i zbuntowanym chłopstwem, udając dziada lirnika, gdyby ruski nie był jego językiem ojczystym? To była po prostu wojna pańsko-chłopska, wojna o ziemię, jakoś podobna do tego, co działo się na Wołyniu. Stąd również jej okrucieństwo. Zresztą po co aż tak daleko podróżować. Wystarczy przypatrzeć się rabacji Jakuba Szeli. Elity ukraińskie polonizowały się, chłopstwo walczyło o ziemię, na dodatek trwał ostry religijny spór między prawosławiem i katolicyzmem, a nasz wielki pisarz kreśli to wszystko w znakomitej, choć paszkwilanckiej książce. Słowem - atmosfera wprost wymarzona, by rosła w niej nienawiść. Chłop z Wielkopolski nie miał pojęcia, że w ogóle istnieje Ukraina. Chłop ukraiński dobrze wiedział, że jest Polska, bo to Polska parła na Wschód, z Polską wspierającą spolszczoną ukraińską szlachtę darł koty o ziemię. I taka świadomość została: Polacy zawsze pchali się na Ukrainę, zajmowali ją przemocą, niszczyli, odbierali wiarę, a w zamian przynosili śmierć, głód i zarazy. Ukraińcom trudno dostrzec znaczący kulturowy wpływ Korony, zauważyć, że tak dziś przebiegają wschodnie granice etnicznej Ukrainy, jak przed wiekami granice I Rzeczypospolitej. Lecz nie należy się temu dziwić, gdyż znaczyłoby to, że nie rozumiemy, dlaczego okupowani nie wychwalają okupantów. Tak więc mamy do czynienia z dwoma stereotypami - ukraiński rezun, niejako z natury zdolny do największych zbrodni i okrucieństw, stoi naprzeciw zaborcy, który kradnie ziemię i niewoli ludzi. Z taką wizją wchodzimy we współczesność. - We Lwowie, korzystającym z pluralizmu narodowego cesarstwa Habsburgów, polska i ukraińska świadomość narodowa rozwijają się jak siostry bliźniaczki. Polacy tworzą towarzystwo Sokół, Ukraińcy - Sokił, po polskiej stronie powstają komórki Strzelców, po ukraińskiej - Strilciw, jest polski uniwersytet i ukraińskie towarzystwo imienia Szewczenki, dublują się spółdzielnie, czytelnie, organizacje społeczne i polityczne, koła parlamentarne. Polska kultura jest silniejsza, bardziej ekspansywna. Ukraińcy - co sami przyznają - uczą się od nas, lecz w tej samej chwili mają uzasadnione poczucie zagrożenia, że siła polskiej kultury nie pozwoli im się przebić. Porównajmy to z postępowaniem Polaków pod pruskim zaborem. Boimy się germanizacji, walczymy wszystkimi siłami, by przetrwać, wóz Drzymały i obrona ziemi przez Ślimaka to przykłady na polską determinację. Stosunek między Prusakami a Polakami był z grubsza taki sam jak między Polakami a Ukraińcami. Jeśli to zrozumiemy, upadnie powód, by uważać, że ukraiński strach przed polonizacją i zdecydowana obrona narodowej tożsamości były czymś złym. Na dodatek oba narody mają identyczne aspiracje polityczne. Lecz jedna Galicja i jeden Lwów to za mało dla dwóch niepodległości. - Ukraińcy nie mogą strawić siły Polaków, Polaków uwiera, że w "ich" Lwowie rozkwita Ukraina. Walki w habsburskim parlamencie między oboma narodami są porażające. Staje na trybunie Polak - Ukraińcy robią kocią muzykę, staje Ukrainiec - gardłują Polacy, mówcy przemawiają nie do sali, lecz do protokołu. I tak rodziła się świadomość, że ukraińska i polska niepodległość znoszą się wzajemnie, choć - moim zdaniem - wcale nie musiały. Brakiem wyobraźni obciążam obie strony, choć zdecydowanie bardziej Polaków, w końcu stronę silniejszą, od której można więcej wymagać, oczekiwać, że zrozumie złożoność świata. Dzieje się to w czasie, gdy przez Europę przetacza się hasło o samostanowieniu narodów. Hasło piękne i porywające, lecz trudne do realizacji, bo stawia od razu pytanie: kto, gdzie i od kogo ma się samostanowić. Jak można komuś przyznać na wyłączność ziemie z mieszaną ludnością? Głosowania i plebiscyty to tylko technologia, ale nawet takich pomysłów wówczas w Galicji nie było. Pozostało więc jedyne rozwiązanie - przemoc. Polska stanęła na drodze niepodległości Ukrainy. A w traktacie wersalskim zapisano, że ten, kto ma własną państwowość, ochroni mniejszości specjalnymi prawami. Z tym w dwudziestoleciu międzywojennym różnie bywało. - Ukraińcy weszli w II RP z poczuciem niespełnionych marzeń o niepodległości. Ale prawda jest również taka, że - podobnie jak Polacy kilkadziesiąt lat wcześniej pod zaborem pruskim - mieli wiele sensownych pomysłów na narodową tożsamość. I natychmiast spotkali się z oporem. A po drugiej stronie granicy była już Rosja sowiecka prowadząca konsekwentnie bardzo antyukraińską, a właściwie antyludzką politykę. Ukraińcy znaleźli się w pułapce. I choć w międzywojennej Polsce były - obok skrajnych nacjonalistów i polonizatorów - znaczące siły chcące się z Ukraińcami porozumieć, to jednak były to siły polskie, których horyzont wyznaczało dobro wielonarodowego, ale jednak polskiego państwa. Państwo polskie nie mogło być horyzontem ukraińskich aspiracji. Tak konflikt jeszcze na dobre się nie skończył, a już rozgorzał na nowo. Zważmy na ten jeden drobny szczegół. Jakkolwiek byśmy bilansowali wzajemne winy - liczbą zabitych, litrami przelanej krwi - tylko jeden bilans nie pozostawia żadnej wątpliwości. To nie Ukraińcy pozbawiali nas niepodległości, ale my Ukraińców, tylko w XX w. dwa razy, a może trzy, pomagając Sowietom akcją "Wisła" i wcześniejszymi deportacjami polskich Ukraińców na Wschód. Z tak podstawowymi faktami nie ma co dyskutować. Pułapką, w której znaleźli się Ukraińcy, nie były tylko skutki I wojny światowej, rewolucji bolszewickiej i międzynarodowych traktatów, lecz także skrajny nacjonalizm. Gdy naród z aspiracjami niepodległościowymi nie ma własnego państwa, taka postawa być może nie jest moralnie uprawniona, lecz politycznie zrozumiała. - To II RP wepchnęła Ukraińców w skrajny, być może faszyzujący nacjonalizm. Wprawdzie ukraińskie spółdzielnie, organizacje kulturalne i społeczne były w międzywojniu bardzo silne, to jednak ekstremiści mieli znaczącą przewagę - dawali jasne i proste recepty, ich akcje mogły się podobać właśnie przez radykalizm. Dziś wiemy dokładnie, że terroryzm - a czym innym były zabójstwa np. sprzyjającego polsko-ukraińskiemu porozumieniu posła Tadeusza Hołówki czy odpowiedzialnego za pacyfikowanie ukraińskich wsi ministra Bronisława Pierackiego? - nie wymaga specjalnych sił. Wystarczy mu przekonanie o słuszności wybranej drogi i garść zewnętrznych powodów, łatwych do wyinterpretowania na własne potrzeby. Tymczasem nie miejmy złudzeń - polityka wobec Ukraińców przyjęta przez II RP to była polityka asymilacji i kolonizacji. Polscy osadnicy jechali na prawosławny Wołyń, a nie Ukraińcy na Mazowsze. Polacy obsadzali najważniejsze, ale też zupełnie nieważne urzędy. Drogi awansu dla polskiej młodzieży na tak zwanych kresach były szeroko otwarte, szerzej niż gdzie indziej. To wszystko było niedostępne dla Ukraińców. Znów możemy się spierać, co było przyczyną czego, lecz terror Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów zderzył się z terrorem polskiego państwa. Policja pacyfikuje galicyjskie wsie, niszczy dobytek, pali ukraińskie książki, mężczyzn bije, z co bardziej pyskatych kobiet robi tzw. tulipany, czyli wiesza za nogi, opadająca spódnica zakrywa głowę. Na dodatek na Wołyniu niszczone są prawosławne cerkwie. Oczywiście - nie zabijano, choć w ferworze zdarzały się i przypadkowe ofiary śmiertelne. Ale upokarzano, odzierano z godności. Czy odpowiedzią na odarcie z godności może być czystka etniczna, której doświadczył Wołyń latem 1943 r.? - Że przed wojną Ukraińcami poniewierano - to pewne. Że na Wołyniu mamy do czynienia z czystką etniczną - to również pewne. Istnieje wzajemny rachunek krzywd. Ale jak je zmierzyć, jak porównać, gdzie jest ta waga, która pokaże sprawiedliwy rezultat? Reakcją na krzywdę jest zemsta: za "tulipany" czystka etniczna, za czystkę etniczną - rzezie odwetowe. Na Wołyniu zginęło więcej Polaków niż Ukraińców, ale tam, gdzie Ukraińcy stanowili mniejszość - na Zamojszczyźnie, Chełmszczyźnie, w Przemyskiem - bilans ofiar był dokładnie odwrotny. Przyjrzyjmy się Zawadce Morochowskiej, gdzie dokonano rzezi dokładnie wedle wołyńskiej miary. To, że mordercami byli żołnierze Ludowego Wojska Polskiego z oddziału formowanego na Wołyniu, ma dla mnie kapitalne znaczenie. Istnieją w historii takie momenty, gdy nie ma szans, by krew wsiąkła w ziemię; z krzywdy, z zemsty, z nienawiści rodzą się rzeczy przerażające, którym nie da się zaprzeczyć. Mam pewność, że w rocznicę wydarzeń wołyńskich pokażą nam w telewizji i w gazetach zdjęcia Polaków pomordowanych przez Ukraińską Powstańczą Armię i chłopskie watahy. Te zdjęcia to prawda, niezbity dowód w sprawie. Ale nie pokażą nam zabitych Ukraińców z Borowa, Pawłokomy, Zawadki - też prawdy i też dowodów. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że ofiarom skrajnego etnocentryzmu należy się pamięć i cześć. Z tego punktu widzenia doskonale rozumiem obchody 60. rocznicy Wołynia. Ale zastanawiam się, nie wiem, naprawdę nie wiem, czy w związku z tym będziemy mieli niebawem obchody rocznicy wymordowania Pawłokomy czy Zawadki. Nie wolno tego zabronić, trzeba mówić prawdę i oddać szacunek pomordowanym. Tyle że prawda i jakiekolwiek, choćby najsłuszniejsze, obchody nie mogą być w żadnym razie jednostronne, bo zostaną wyrwane z kontekstu. Wiemy mniej więcej, jaki jest bilans trup - trup. W całym wołyńskim konflikcie Polaków zginęło pięciokrotnie więcej. Ale jaki jest bilans pogarda - pogarda? Jaki upokorzenie - upokorzenie? Tu my mamy zdecydowanie gorsze notowania. Wszystko to, od początku do końca, musimy uznać za spadek. Jesteśmy wszak narodem chlubiącym się, że korzeniami sięga do legend i historii rycerzy kresowych, czyli - do podboju Ukrainy. Tam tamta krew cały czas może być w zbiorowej pamięci. Pasmo krzywd jest w gruncie rzeczy nieustanne. Opowiada Pan ogólną wizję historii. Ale tak naprawdę historia to doświadczenie osobiste, jednostkowe: wiem, kto jest dobry, a kto zły, wiem, że zły mnie skrzywdził, wiem, jakiego potrzebuję zadośćuczynienia, o krzywdach innych nie słyszałem, moje bolą bardziej. - Oczywiście. Polskie poczucie krzywdy rodziło się we wsiach, które wymordowali Ukraińcy. Rozumiem to. Za pierwszej "Solidarności" poznałem człowieka, który był jednym z szefów związku w lubińskiej Miedzi. Jego rodzina pochodziła z Wołynia. Opowiadał, jak rodzice poszli do żniw, on został u ciotki, do wsi przyszli Ukraińcy. Schował się pod stołem przykrytym obrusem i dlatego przeżył. Nie był z tej rodziny, więc nikt go nie szukał. Ukraińcy wyszli ze wsi, on pobiegł w pole do rodziców; tak, jak stali, wyjechali w Hrubieszowskie, skąd pochodziła jego matka. Opowiedzieli, czego byli świadkami, więc natychmiast lokalny oddział AK ruszył na ukraińską wioskę i dokonał powtórki z Wołynia. Ten człowiek miał jakby podwójne, sprzeczne doświadczenie. Pamiętał, jak rżnęli Ukraińcy, ale też - jak rżnęli Polacy. Czy takich doświadczeń można pozbawić? Nie, bo ludzi nie można pozbawić pamięci. Czy można je ustawić przeciw sobie? Można i nawet robi się to. Ale z tego nic nie wynika. Bo co dziś oznacza przeciwstawianie podobnych doświadczeń? Na Ukrainie jest całkiem sporo porządnych cmentarzy polskich, tak cywilnych, jak i AK-owskich. W Polsce ślimaczą się nawet remonty cmentarzy żołnierzy i oficerów Ukraińskiej Hałyckiej Armii - było nie było naszych sojuszników w wojnie polsko-bolszewickiej. O każdy pojedynczy grób partyzanta UPA, ale też zbiorowe mogiły ukraińskich wieśniaków, trzeba było walczyć z lokalnymi społecznościami, zmuszać je, często bezskutecznie, choćby do postawienia krzyża. Pojawiały się pomysły, by ukraińskie szczątki przenieść na Ukrainę, a w rewanżu - by polskie do Polski. Ludzie tak rozumujący nie pojmują, że każdy przeniesiony cmentarz stanie się natychmiast pomnikiem nienawiści. Jednostkowo przeżyta historia zawsze żąda satysfakcji. Takie żądanie jest sprawą nadrzędną. Gdy się pojawi, żadne inne racje nie mają znaczenia. Wielu Polaków czeka chwili, gdy Ukraińcy zdejmą czapki, przyklękną i powiedzą: "Przebaczcie, przepraszamy". - Rozumiem to, pięknie, żeby tak było. Ale nie można od nikogo żądać pokory i przeprosin, ponieważ żądający usłyszy natychmiast: to ty się ukorz i przeproś. Na dodatek będzie miał jednostkowo i historycznie rację. Formuła powinna być inna. Polscy biskupi mieli tę szczególną odwagę powiedzieć do Niemców: "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie". A przecież to my byliśmy stroną słabszą i nikt nie kwestionuje, że w rachunku krzywd o wiele bardziej doświadczoną. Pamiętajmy wszelako, że Niemcy dokonali niewyobrażalnych zbrodni i dlatego ich ekspiacja zaczęła się dużo wcześniej, była skutkiem gigantycznego szoku. Ani my, ani Ukraińcy takiego szoku nie przeżyliśmy. Nam, Polakom, jest szczególnie trudno zrozumieć własną winę. Ale przekonałem się, że Ukraińcom jest jeszcze trudniej. Czy nie pobrzmiewa w tym swoisty paternalizm, patrzenie z góry, bo Ukraińcy dopiero od kilkunastu lat mają własne państwo, bo nie umieją rozliczać się z historią z tysiąca innych powodów, które Polacy lepiej lub gorzej, ale jednak już przepracowali? - Nie, bo sytuacji Polski i Ukrainy nie da się porównać. Znów przywołam list Episkopatu Polski z 1965 r. To biskupi wznieśli się na wyżyny, a nie cały naród, postawiony zresztą w podwójnie trudnej sytuacji, bo jakim cudem Polacy w czasach komunistycznych mogli wypowiedzieć posłuszeństwo hierarchom Kościoła? Ale ja doskonale pamiętam ówczesną atmosferę potępienia, sprzeciw społeczny był bardzo mocny, choć niewypowiadany otwarcie. Zresztą jeszcze dziś znajdziemy sporo ludzi, którzy nie rozumieją tamtej formuły pojednania. Sprawa ukraińska jest jeszcze bardziej skomplikowana. Ukrainę przecina Zbrucz, na Zachodzie rodziła się myśl niepodległościowa, Wschód popadł w Sowiety, był poddany straszliwej indoktrynacji i terrorowi. Ci z Zachodu służyli w UPA, ci ze Wschodu - w Armii Czerwonej zwalczającej UPA. Na tym tle podział ukraińskiej świadomości jest bardzo wyraźny. Polacy czynią sobie niedźwiedzią przysługę, odwołując się w konflikcie ze Lwowem do Kijowa. Kijów tego nie rozumie, nic go to nie interesuje i w jakimś sensie nie musi. Co więcej - jeśli Ukraina chce być niepodległa, nie może wyrzec się pamięci o UPA. UPA była powstańczą armią walczącą o niepodległość. Ładnie o tym pisał jeden z upowskich bohaterów Jehwen Stachiw: walki UPA z kobietami i z dziećmi wybaczyć nie można, ale za niepodległościową walkę z polskim podziemiem czy wojskiem, tak samo zresztą jak z Niemcami czy z Sowietami, należy im się szacunek. Staliśmy po dwóch stronach barykady, Polacy byli dla Ukraińców śmiertelnym zagrożeniem. Wielu z nas żachnie się, ale z ukraińskiej perspektywy ten spór musiał tak właśnie wyglądać. Zna pan film Agnieszki Holland "Bohater", niezwykle mądry i subtelny? Opowiada o partyzancie z wileńskiego AK, który później służył u Łupaszki, a jeszcze później - w antykomunistycznym podziemiu narodowym. Jego ostatni oddział jest odpowiedzialny za kilka napadów na białoruskie wioski. Dla mnie najważniejszy jest początek filmu, gdy z ust AK-owskiego dowódcy padają słowa: uważajcie chłopcy, bo między partyzantem a bandytą jest tylko jeden krok, trzeba się bardzo pilnować, by tego kroku nie zrobić. W filmie Agnieszki oglądamy, jak ten krok się dokonuje. Przejście na stronę bandytyzmu jest straszliwą pokusą każdej partyzantki. Opowiadał mi pułkownik Józef Rybicki, dowódca warszawskiego Kedywu: po wojnie musieliśmy stworzyć WiN, choćby po to, by wyprowadzić z lasu partyzantów, całe oddziały zamieniały się w bandy. A był to fanatyk czystości Armii Krajowej, dlatego mam prawo mu wierzyć. Jeśli oddajemy więc należny hołd Armii Krajowej, nie bacząc na różne ciemne strony, trudno się dziwić Ukraińcom, że robią to samo wobec UPA, nie dostrzegając ciemnych stron, przemilczając, ukrywając. Jehwen Stachiw, który jest człowiekiem prawym i odważnym, też długo milczał o Wołyniu, choć nie miał z tym osobiście nic wspólnego, w 1943 r. walczył w Donbasie. Do mówienia prawdy, do żalu za grzechy trzeba dojrzeć. I Ukraina do tego dojrzewa. Sami drukowaliście w "Gazecie" kilka tekstów ukraińskich autorów jednoznacznie potępiających zbrodnie. Są Ukraińcy, którzy mówią: to nasza historia, musimy się z niej rozliczyć. Obawia się Pan wydźwięku obchodów rocznicy Wołynia? - Mam wrażenie, że może być jak w dowcipie: zawiadowcy pomieszał się rozkład jazdy, dwa pociągi pędzą naprzeciw siebie po tym samym torze, nic już nie da się zrobić, więc zawiadowca bierze na peron stołeczek, woła małoletniego synka, stawia na stołeczku i mówi: popatrz, zaraz będzie fantastyczna katastrofa. Co się zdarzyło na Wołyniu w 1943 r., wiemy, i nie zmienią tej wiedzy wyssane z palca opinie ekstremistów tak polskich, jak i ukraińskich. Lecz w tym miejscu w zasadzie kończy się zgoda. Bo czym innym wiedza historyczna, czym innym oczekiwania, jak się z historią rozprawić. Polacy, zwłaszcza ci, którzy stamtąd pochodzą, czekają na zadośćuczynienie i prośbę o wybaczenie. Mają do tego prawo i tytuł moralny. Ale nie mają prawa wypreparowywać Wołynia z kontekstu, powinni zrozumieć, że coś było wcześniej, coś było później, i to coś jest zasadnicze dla Ukraińców. Widzą swoje spalone wioski, swoich zabitych, nic innego ich nie obchodzi; pamięć jest ważniejsza niż takt, prawda i rozsądek. Dlatego żądają od Ukraińców posypania głowy popiołem, najlepiej widowiskowego, spektakularnego. Ukraińcy nie mogą przyjąć takich żądań. Są pewnie i tacy, którzy żądają od Ukraińców przeprosin, lecz w żadne przeprosiny i tak nie uwierzą, pokutne bicie się w piersi nigdy nie będzie dla nich wystarczająco donośne. Lecz wystarczą opinie tych mniej radykalnych, by ze wspólnych obchodów rocznicy Wołynia wyszły nici. Nikogo nie wolno przymuszać do pokuty, nikomu nie można nakazać pokajania się. Żądanie: klęknijcie przed nami, a wybaczymy, przyniesie odwrotny skutek. Zwłaszcza jeśli spojrzymy na historię - między Polakami a Ukraińcami nie ma łatwego do zdefiniowania i opisania związku katów i ofiar, zbyt często i zbyt ochoczo zamienialiśmy się rolami. Po drugie - w minionym czasie zbyt wiele razy Ukrainiec musiał klękać przed Polakiem, takie żądanie tylko obudzi stereotypy po drugiej stronie. Boję się również osobnych obchodów, bo czuję, że z osobnymi obchodami bolesnych rocznic jest dokładnie tak samo jak z przenoszeniem cmentarzy - uroczystości w zamierzeniu podniosłe i refleksyjne łatwo mogą zamienić się w nacjonalistyczne spektakle. Apeluję o dobrą wolę i próbę zmierzenia się z cierpieniem i krzywdą drugiej strony. Nie idzie o to, by krzywdy ważyć, ale by je poczuć. Inaczej lata pracy nad polsko-ukraińskim pojednaniem i zrozumieniem mogą pójść na marne. tell a friend :: comments 0 Mają dość gloryfikacji UPAPosted by admin on 2007-11-13 20:21:05 CET
tell a friend :: comments 0 PE ratyfikował umowę o ułatwieniach wizowych UE z UkrainąPosted by admin on 2007-11-13 20:11:42 CETParlament Europejski ratyfikował we wtorek umowę o ułatwieniach wizowych między UE a Ukrainą, dzięki której Ukraińcy będą mogli ubiegać się o wizy Schengen po niższej niż standardowo cenie. Pod warunkiem jednak, że umowę ratyfikuje jeszcze parlament w Kijowie. tell a friend :: comments 0 Rosja podwyższy ceny gazu dla Europy od 2008 r.Posted by admin on 2007-11-13 20:10:24 CETCena rosyjskiego gazu ziemnego dla Europy Zachodniej może wynieść 300 USD za 1.000 m. sześc. w przyszłym roku - powiedział wiceprezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew, który jest jednocześnie dyrektorem generalnym spółki Gazprom Eksport. tell a friend :: comments 0 rekolekcje kapłańskie w seminarium w WorzeluPosted by admin on 2007-11-13 20:09:01 CETRekolekcje dla kapłanów diecezji kijowsko-żytomierskiej rozpoczęły się 12 listopada w seminarium duchownym w Worzelu. Potrwają do 15 listopada. Biorą w nich udział biskupi i kapłani ukraińskiej diecezji obejmującej 4 województwa: kijowskie, żytormierskie, czerkaskie, czernichowskie. tell a friend :: comments 0 Obchody 60 rocznicy akcji "Wisła" w Białej Podlaskiej 02.11.2007Posted by admin on 2007-11-13 14:14:00 CET28 października w Białej Podlaskiej miały miejsce uroczystości kończące tegoroczne obchody 60 rocznicy Akcji Wisła. tell a friend :: comments 0 Rosja: w Cieśninie Kerczeńskiej masowe padanie ptactwaPosted by admin on 2007-11-13 13:52:45 CETW Kraju Krasnodarskim na wybrzeżu Morza Czarnego w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej odnotowano masowe padanie ptactwa - podały miejscowe władze. Dzień wcześniej w tym regionie do wody dostało się ponad tysiąc ton mazutu z uszkodzonego tankowca. tell a friend :: comments 0 Rosyjscy kontrolerzy zbadają polskie mięsoPosted by admin on 2007-11-13 13:51:22 CET
tell a friend :: comments 0 Putin: zwycięstwo Jednej Rosji da mi "moralne prawo" do wpływania na sytuacjęPosted by admin on 2007-11-13 13:47:40 CETPrezydent Władimir Putin, który przebywa we wtorek w Krasnojarsku na Syberii, powiedział, że zwycięstwo Jednej Rosji w wyborach parlamentarnych da mu "moralne prawo" do wpływania na rosyjską politykę po zakończeniu drugiej kadencji prezydenckiej. tell a friend :: comments 0 "Tarcza antyrakietowa jednoznacznie wymierzona w Rosję"Posted by admin on 2007-11-13 13:46:02 CETSzef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji, generał Jurij Bałujewski oświadczył, że elementy tarczy antyrakietowej, które USA chcą rozmieścić w Polsce i Czechach, będą "jednoznacznie" skierowane przeciwko Rosji. tell a friend :: comments 0 Internetowe projekty Agory na Ukrainie w przyszłym rokuPosted by admin on 2007-11-13 11:58:36 CETPrezes Agory, Marek Sowa poinformował, że internetowe projekty grupy na Ukrainie powinny wystartować na początku przyszłego roku. W maju 2007 r. ruszyła spółka Agora Ukraina, która ma się zajmować działalnością wydawniczą i internetową. Marek Sowa mówił pod koniec sierpnia, że na pierwszy ogień pójdą inwestycje zagraniczne na rynku internetowym w krajach na wschód i południe od Polski. tell a friend :: comments 0 Znamy prawdopodobnych projektantów Stadionu NarodowegoPosted by admin on 2007-11-13 11:52:31 CET
tell a friend :: comments 0 Na drodze do niepodległościPosted by admin on 2007-11-13 11:21:49 CET
tell a friend :: comments 0 Kościół greckokatolicki w Polsce oburzony stanowiskiem prawosławnych ws. akcji \"Wisła\"Posted by admin on 2007-11-13 11:17:22 CETWspominając pamięć wszystkich ofiar deportacji z 1947 r., prawosławnych i grekokatolików, nikt nie ma prawa mówić półprawd i fałszować historii - stwierdzają hierarchowie Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego w Polsce, W przesłanym KAI oświadczeniu nawiązują do słów metropolity Włodzimierza, zwierzchnika Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej, skierowanych metropolity warszawskiego Sawy podczas uroczystości zakończenia obchodów 60. rocznicy akcji "Wisła ", które odbyły się 28 października w Białej Podlaskiej. tell a friend :: comments 0 TWIERDZA PRZEMYŚL - GALICYJSKA TROJAPosted by admin on 2007-11-13 11:11:25 CETPAWEŁ BRUDEK Poaustriacka twierdza w Przemyślu to jeden z najciekawszych zabytków pierwszej wojny światowej na ziemiach polskich. Mimo że poważnie ucierpiała podczas walk w 1914 i 1915 roku, a potem przez wiele lat była dewastowana, do dziś budzi podziw swym ogromem i rozwiązaniami konstrukcyjnymi. Powinni tu zajrzeć nie tylko miłośnicy fortyfikacji, ale i zwykli turyści, lubiący piesze wyprawy i piękne krajobrazy. Twierdza Przemyśl, jedna z 200 wielkich fortyfikacji stałych istniejących w Europie w 1914 roku i trzecia co do rozmiarów po twierdzach w Antwerpii i Verdun, w przededniu pierwszej wojny światowej odgrywała wielką rolę w systemie bezpieczeństwa Austro-Węgier. Strzegła tzw. Bramy Przemyskiej na styku Kotliny Sandomierskiej i Karpat, którą od stuleci wiódł szlak handlowy z Polski i Rusi na Węgry. Jej znaczenie jeszcze wzrosło, gdy w końcu XIX wieku Przemyśl stał się ważnym węzłem kolejowym i drogowym na trasie z Wiednia do Lwowa. Początek budowy przemyskiej twierdzy sięga czasów wojny krymskiej (18541856), gdy konflikt Austrii z Rosją wisiał na włosku. Prace, w których uczestniczyły dziesiątki tysięcy robotników, trwały aż do końca lat dziewięćdziesiątych XIX wieku. Pod kierunkiem wybitnych inżynierów wojskowych gen. Salis-Soglio, inż. Brunnera i Wernera powstał gigantyczny kompleks. W 1914 roku składał się z 42 fortów (15 głównych i 27 pomocniczych), wielu szańców ziemnych i blokhauzów ceglanych pokrytych betonem, służących jako magazyny amunicyjne, koszary czy stajnie. W Przemyślu instalowano najnowocześniejsze rozwiązania: forty wyposażono w opancerzone ruchome wieże artyleryjskie, zaopatrywane w amunicję windami, oświetlenie elektryczne, lotniska polowe, dźwigi, wentylatory i reflektory do oświetlania przedpola. Nic dziwnego, gdyż to tu miało się znajdować centrum dowodzenia armiami zarówno na froncie rosyjskim, jak i serbskim. Twierdza miała również być bazą operacyjną dla przygotowywanej ofensywy w głąb Królestwa Polskiego. Los chciał jednak inaczej. Od września 1914 roku do czerwca 1915 roku Galicja Wschodnia stała się areną zaciekłych walk milionowych armii trzech wschodnioeuropejskich imperiów. Zajęcie twierdzy Przemyśl było jednym z głównych celów ofensywy wojsk rosyjskich, które zdobyły Lwów i szybko posuwały się na zachód. Rosjanie dwukrotnie oblegali twierdzę: między 17 września a 10 października 1914 roku oraz między 8 listopada 1914 roku a 22 marca 1915 roku. Broniła jej 135-tysięczna załoga pod dowództwem gen. Hermanna Kusmanka von Burg-neustädten, równie wielonarodowa jak całe imperium habsburskie. Wśród obrońców znajdowali się Austriacy, Węgrzy, Polacy, Czesi, Ukraińcy, Chorwaci, a nawet Włosi z Triestu. Rosyjski ostrzał i szturmy okazały się mniej groźne od głodu, wycieńczenia, chorób, ogólnego załamania psychicznego i fizycznego żołnierzy, które przesądziło o kapitulacji twierdzy 22 marca 1915 roku. Poprzedziły ją gigantyczne eksplozje: największe forty wysadzono w powietrze, a amunicję wystrzelano. W chwili poddania załoga żywiła się wyłącznie mięsem koni na początku oblężenia było ich przeszło 14 tys. Jak podaje Franz Forstner, autor monografii poświęconej twierdzy (jej polski przekład ukazał się w 2000 roku nakładem Domu Wydawniczego Bellona), żołnierze porównywali Przemyśl do Troi, przy czym tam bohaterowie byli w brzuchu konia, a w Przemyślu to konie trafiały do brzuchów "bohaterów". Utrata Przemyśla stała się symbolem klęski Austro-Węgier i zapowiedzią rozpadu tego państwa. Odpowiedzialność usiłowano zrzucić na gen. Kusmanka, którego jeszcze w 1918 roku, po powrocie z niewoli rosyjskiej, oskarżano o zdradę. Złych nastrojów nie zmieniło odbicie zrujnowanej twierdzy w czerwcu 1915 roku. Było ono zresztą zasługą wojsk niemieckich. Podczas oblężenia Niemcy wykorzystali sposoby sprawdzone podczas zdobywania fortec belgijskich w 1914 roku, burząc wiele fortów za pomocą najcięższych moździerzy kalibru 420 mm. Do 1918 roku oddziały niemieckie ogołociły twierdzę z rozmaitych urządzeń wykonanych z metali nierdzewnych. WKRACZAMY NA CZARNY SZLAK Dewastacja twierdzy trwała aż do 1968 roku, gdy władze polskie uznały ją za zabytek chroniony przez prawo. Uruchomiono wówczas Muzeum Pamiątek Pierwszej Wojny Światowej (filię Muzeum Ziemi Przemyskiej) w bramie Sanockiej, a 25 fortów zaopatrzono w tablice informacyjne. Obecnie czynna jest także ekspozycja w forcie VIII Łętownia. PTTK wytyczyło czarny szlak przechodzący przez największe forty, ale jest on słabo oznakowany i wymaga od turysty dobrej orientacji. Mimo zniszczeń pozostałości twierdzy wciąż są imponujące. Z racji niewielkiej odległości od centrum miasta (410 km) do fortów położonych na czarnym szlaku bez problemu można dojechać autobusami miejskimi. Wycieczkę najlepiej rozpocząć od wyboru odcinka, który chcemy zwiedzić. Na zwiedzenie całej twierdzy potrzeba minimum tydzień, dlatego lepiej zaplanować trasę wcześniej, korzystając z wielu publikacji poświęconych przemyskiej fortecy (m.in. autorstwa Tomasza Idzikowskiego, Jana Rożańskiego czy cytowanej pracy Franza Forstnera). Bardziej interesujące są forty na prawym brzegu Sanu, które znalazły się w ogniu walk podczas oblężenia rosyjskiego i niemiecko-austriackiego. Wojna najmocniej zniszczyła fort VII położony na południowy zachód od Przemyśla. By tam dotrzeć, trzeba dojechać autobusem MPK do wsi Prałkowce, skąd idąc w lewo w kierunku Zalesia dochodzimy po 300 m do krętej drogi fortecznej wiodącej przez las na szczyt wzgórza. Ten jednowałowy fort artyleryjski powstał w latach 18821886 według projektu szwajcarskiego barona Daniela Salis-Soglio i bronił dostępu do twierdzy od strony Birczy i Sanoka. Obiekt cechował się powiększonym wałem przedpiersia, o połowę zmniejszoną fosą i kaponierą (wysuniętym elementem obronnym wyposażonym w karabiny maszynowe, przeznaczonym do osłony fosy). Fosa była zaopatrzona w murowany stok i przeciwstok. Fort miał prowadzić gęsty ogień z 2050 dział ustawionych na czole, niewielki oddział piechoty miał wejść do akcji dopiero po zniszczeniu artylerii. Murowane budowle były osłonięte szerokim podsypem, który miał amortyzoać skutki wrogiego ostrzału. Dla piechoty wybudowano wał, skąd mogła ostrzeliwać przedpole w zasięgu 600 m. Podczas pierwszej wojny światowej ceglany fort był już przestarzały, gdyż działa na wale mogły być skutecznie niszczone przez strzelające stromotorowo potężne moździerze kal. 240 mm i 305 mm. Taki ogień mogły wytrzymać tylko konstrukcje betonowe i żelazne, dlatego inżynierowie wojskowi dążyli do opancerzenia fortów oraz zamiany wolno stojących dział na obrotowe wieże pancerne. Między listopadem 1914 a marcem 1915 roku fort był bazą wypadów załogi na Birczę. Austriacy, poddając się, częściowo wysadzili go w powietrze. Podczas austro-niemieckiego natarcia w maju 1915 roku fortu zaciekle bronili żołnierze 8 Armii rosyjskiej. Szturmujący fort 45 Pułk Piechoty austriackiego Landsturmu im. Arcyksięcia Józefa miał sforsować rosyjską obronę. Dzięki zalesieniu okolicy zdołał w nocy 30 maja dotrzeć do zasieków 300 m od fortu. Pod ogniem rosyjskim saperzy przecięli druty zasieków, a piechota przedarła się do fortu i przy minimalnych stratach wzięła do niewoli ponad 300 Rosjan. Jak wspominał gen. Karol Korzer, uczestnik walk: Po pięknym dniu majowym nastąpiła cudownie łagodna i jasna noc. Księżyc wyszedł ponad wzgórza i mdłem swojem światłem zalewał krwią przesiąknięte otoczenie zdobytego dzieła. Z efektami świetlnemi reflektorów i rakiet łączyły się nagle odbłyski ogni wylotowych dział i karabinów. Wkrótce sytuacja się odwróciła i to austriacka piechota znalazła się pod ogniem rosyjskich dział. Po trwającym dobę ostrzale zdziesiątkowany 5 pułk wymknął się z rumowiska, tracąc masę rannych i zabitych. Na szczęście dla Austriaków Rosjanie nie zdążyli ponownie zająć fortu, gdyż przystąpili do generalnego odwrotu spod Przemyśla. Zniszczeniu uległy koszary i mur Carnota (ceglany mur osłonowy umieszczony w fosie równolegle do stoku, zaopatrzony w strzelnice). Sklepienia koszar noszą ślady trafień pociskami z ciężkich moździerzy austro-węgierskich 305 mm. W niezłym stanie zachowały się wały, fosy i schrony. OD ŁĘTOWNI PO DUŃKOWICZKI Na lewym brzegu Sanu znajduje się fort VIII Łętownia. Dojedziemy do niego z Przemyśla autobusem MPK, wysiadając w Kuńkowcach. Dalej należy skręcić w prawo i na uboczu wiejskiej drogi wkrótce natkniemy się na fortyfikacje. Był to główny fort artyleryjski, który osłaniał drogę z Dynowa do Przemyśla. Zbudowany w latach 18811882, został oparty na planie pięcioboku (tak jak Prałkowce). Fosy strzegły trzy kaponiery i mur Carnota. W szyi fortu (połączenie barków, czyli boków, fortu z czołem zwróconym ku przedpolu) znajdował się betonowy schron piechoty pokryty ziemnym nasypem. Załoga liczyła pięciu oficerów i 200 żołnierzy. Łętownia znalazła się w ogniu walki podczas oblężenia niemiecko-austriackiego 2 czerwca 1915 roku zdobyły ją pułki piechoty bawarskiej. Podczas drugiej wojny światowej gestapo wymordowało tu grupę Polaków i Żydów. Fort jest nieźle zachowany, mieści się w nim filia muzeum twierdzy oraz bar (czynne w sezonie turystycznym). Posuwając się dalej szlakiem wzdłuż zewnętrznego pierścienia twierdzy na północ od Przemyśla, dochodzimy do fortu IX Brunner, wybudowanego w latach 18931896 przez dyrektora inżynierii fortecznej płk. Moritza Brunnera. Był to jeden z pierwszych fortów pancernych. Fosy broniły trzy kaponiery, przeciwstok (zewnętrzna część fosy) mieścił jeszcze galerię strzelecką. Do galerii oraz kaponier załoga dostawała się poterną (korytarzem podziemnym, tutaj umieszczonym pod fosą łączącą je ze schronem głównym. Przeciwstok nad kaponierami był zaopatrzony w pancerne kopuły obserwacyjne. Szyję fortu stanowiły betonowe koszary (z ceglaną ścianą frontową, a na dachu rozmieszczono pancerne wieże artyleryjskie: trzy z haubicami kal. 150 mm i cztery z moździerzami tego samego kalibru. Działa osłonięte stalowymi kopułami mogły obracać się w poziomie dzięki łożysku kulowemu, a także chować się i wysuwać dla osłony przed ogniem przeciwnika. Na skrzydłach koszar znajdowały się dwupiętrowe tradytory (obiekty, z których można było ostrzeliwać tzw. międzypola, czyli przestrzeń między fortami) uzbrojone w armaty 80 mm. Biegnący przed wieżami wał piechoty miał betonową galerię strzelecką, być może osłoniętą płytami pancernymi lub workami z piaskiem. Przed kapitulacją załogi austro-węgierskiej fort IX Brunner uległ zniszczeniu wskutek wysadzeń dokonanych na rozkaz gen. Kusmanka. Ocalałe wieże artyleryjskie i obserwacyjne zdemontowali później Niemcy. Idąc dalej na wschód, odnajdziemy pozostałości fortu X Orzechowce z lat 18841886 oraz dwa forty pancerne Xa Pruchnicka Droga i XIa Cegielnia. Oba powstały w latach 18951900 za urzędowania płk. Brunnera. Cegielnia była wyposażona w cztery wieże pancerne dla armat 80 mm ustawione na dachu koszar szyjowych jak w forcie Brunner, natomiast Pruchnicka Droga nie miała wież, tylko tradytory osłonięte pancerzem, co według terminologii austriackiej wystarczało, by klasyfikować ją jako fort pancerny. 8 października 1914 roku Pruchnicką Drogę bez powodzenia szturmowała rosyjska piechota. Kolejnych szturmów już nie było, gdyż następnego dnia odsiecz 3 Armii austriackiej gen. Svetozara Boroevicia von Bojny zmusiła Rosjan do zwinięcia ofensywy. Z kolei podczas walk na początku czerwca 1915 roku fort szybko zajęli Niemcy, wcześniej bombardując rosyjską załogę z moździerzy kal. 420 mm. Następnie warto zajrzeć do fortu XI Duńkowiczki, leżącego koło wsi o tej nazwie. Ten dwuwałowy fort artyleryjski powstał w latach 18841886 i strzegł drogi do Jarosławia. Na niższym wale znajdowały się stanowiska piechoty, na wyższym zaś koszary oraz działa rozdzielone poprzecznicami (prostopadłymi do przedpiersia odcinkami wału). W latach 18971902 Duńkowiczki zmodernizowano i zamieniono w fort pancerny. Na styku czół i barków zbudowano cztery wieże artyleryjskie z działami 80 mm, a pomiędzy nimi umieszczono wieże obserwacyjne. W bokach koszar szyjowych znajdowały się pancerne tradytory z takimi samymi działami. Tutaj 2 października 1914 roku dowódca twierdzy gen. Kusmanek spotkał się z rosyjskim parlamentariuszem ppłk. Wandamem, ale negocjacje w sprawie kapitulacji zakończyły się wówczas fiaskiem. W kolejnych dniach fort był ostrzeliwany i atakowany przez Rosjan. Rosyjska artyleria dokonała tu znacznych zniszczeń. Działa austriackie nie mogły odpowiedzieć na ten ogień, co wykazało wadliwość pomysłu umieszczenia ich na górnym wale. W końcu maja 1915 roku na Duńkowiczki spadła niemiecka nawała ogniowa, po czym zdobyła je piechota podczas brawurowego wypadu. Fort zachował się w sumie w niezłym stanie, widoczne są koszary i schrony kryjące resztki wind amunicyjnych. Obecnie można go zwiedzać tylko częściowo, gdyż niektóre zabudowania zamieniono na magazyny i hodowlę pieczarek. ZASYPANI ROSJANIE CZY KACZKA DZIENNIKARSKA Przed fortem szlak turystyczny skręca w prawo i biegnie wiejską drogą łagodnie w dół na południowy wschód, potem szosą PrzemyślRzeszów w stronę wsi Żurawica. Po lewej widać fort XII Żurawica (Werner), najlepiej zachowany obiekt pierścienia zewnętrznego twierdzy. Niestety, nie można go zwiedzić ani nawet sfotografować, gdyż użytkuje go wojsko. Jest to jednowałowy fort artyleryjski wybudowany w latach 18821886. W październiku 1914 roku bombardowali go Rosjanie, a 2 czerwca 1915 roku zajęli Niemcy. Podążając dalej szlakiem, przechodzimy przez stację kolejową Żurawica Rozrządowa po czterystumetrowej kładce i idziemy dalej polną drogą ku wsi Bolestraszyce. Po lewej kępa drzew kryje pomocniczy fort XIIIb Bolestraszyce, z którego została fosa i trochę ziemnych obwałowań. Koło wioski znajdują się olbrzymie ruiny fortu XIII San Rideau, gęsto porosłe drzewami. Fort pancerny San Rideau (Zasłona Sanu) powstał w latach 18921895 według projektu inż. Brunnera. Przy budowie wykorzystano bloki granitu przywiezione z Tyrolu. Potężna trójkondygnacyjna budowla miała osłaniać dolinę Sanu i linię kolejową. Fosy broniły dwie kaponiery i galeria strzelecka z przeciwstoku. Na przedpolu nad kojcami (kaponierami) umieszczono dwie obserwacyjne kopuły pancerne. W części szyjowej stał główny budynek koszarowo-bojowy, na którego dachu znajdowało się siedem wież pancernych. W budynku poza wieżami i tradytorami ulokowano izby mieszkalne dla załogi, magazyny amunicyjne i żywnościowe, kuchnie i toalety. Ściany i stropy odlano z betonu, a ściany zewnętrzne od strony dziedzińca zbudowano z cegły. Dzięki poternie można było przemieszczać żołnierzy z głównego budynku do kaponier. Fort, wysadzony w powietrze 21 marca 1915 roku, jest poważnie zniszczony, ocalały tylko fosy, wały i galerie strzeleckie. Podobno w 1923 roku podczas prac budowlanych w San Rideau odnaleziono dwóch Rosjan, uwięzionych w ruinach wskutek bombardowania niemieckiego w 1915 roku. Jeden zmarł, drugi miał przeżyć dzięki zapasom żywności z magazynu, ale wkrótce po odnalezieniu skonał wskutek szoku. Najprawdopodobniej była to jednak kaczka dziennikarska. Relację prasową z tamtych lat cytuje Jan Rożański w książce Twierdza Przemyśl. Poza przedstawionymi obiektami warto jeszcze obejrzeć znajdujące się na południowy wschód od Przemyśla forty XV Borek i I Salis-Soglio koło wsi Siedliska. Dostać się do nich można na piechotę południową częścią szlaku fortecznego lub autobusami z centrum Przemyśla. Fort I Salis-Soglio, zbudowany w latach 18821886, był głównym fortem artyleryjskim. Zastosowano w nim fosę z murowanym przeciwstokiem, której bronił mur Carnota, na całym obwodzie umieszczony u podstawy wału. Brama była częścią zachowanego tylko tutaj układu zw. jaskółczym ogonem po obu stronach wejścia w murze Carnota umieszczono wybrzuszenia w postaci kaponier szyjowych. Fosy broniły również dwie pojedyncze kaponiery boczne i podwójna kaponiera czołowa. Koszary umieszczono w centrum fortu można się do nich dostać z trzech dziedzińców. Trójkondygnacyjny budynek miał windę amunicyjną i magazyny pocisków. Dla przygotowania fortu do obrony okrężnej przewidziano stanowiska piechoty na wale szyi dookoła zabudowań. 7 października 1914 ro-ku tędy poszedł największy atak rosyjski, skierowany głównie przeciw fortom pomocniczym i odparty z ciężkimi stratami. Obiekt zachował się w dość dobrym stanie, choć jest uznawany za niebezpieczny ze względu na grożące zawaleniem szyby wind amunicyjnych. Fort Borek powstał w latach 18831886, po czym w latach dziewięćdziesiątych XIX stulecia przebudowano go na fort pancerny. Miał osłaniać kierunek północno-zachodni, skąd spodziewano się rosyjskiego ataku. Był uzbrojony w dwie wieże pancerne z armatami 80 mm, umieszczone na styku lewego barku (boku) i czoła. Do dziś przetrwały m.in. ceglana brama i dwukondygnacyjne koszary wraz ze schronem głównym wewnątrz fortu. 7 października 1914 roku fort był jednym z celów natarcia rosyjskiego. Carską piechotę powstrzymał ogień z dział tradytorowych sąsiedniego fortu I/1 Łysiczka. Z kolei armaty fortu Borek wsparły w walce położony niedaleko fort XIV Hurko. Tutaj kończy się czarny szlak forteczny. Twierdzę Przemyśl warto zwiedzać w miesiącach letnich, wówczas bowiem przy pięknej pogodzie można w pełni docenić urok tutejszych krajobrazów, jak również skorzystać z najlepszego sposobu noclegowania rozbić namiot. Okoliczni mieszkańcy chętnie przyjmują gości w swych gospodarstwach. Twierdza budzi zrozumiałą ciekawość miłośników militariów, lecz szukanie pamiątek może być niebezpieczne forty mają wiele ukrytych zapadni i otworów w ciemnych korytarzach i na wałach, gdzie przykrywa je zieleń, dlatego o wypadek tu nietrudno. Na wyprawę należy koniecznie zabrać latarkę. Zawsze też można się przyłączyć do grup prowadzonych przez przewodników Przemyskiego Oddziału Towarzystwa Przyjaciół Fortyfikacji. Źródło : http://www.mowiawieki.pl/ tell a friend :: comments 0 BY PAMIĘĆ NIE DZIELIŁAPosted by admin on 2007-11-13 11:03:20 CETBogusław Kubisz O tym, że historyczna pamięć nadal dzieli Polaków i Ukraińców nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Wystarczy przywołać spór wokół Cmentarza Orląt we Lwowie, którego otwarcie po raz kolejny zablokowali nie tak dawno miejscowi radni. Na nic się zdały apele prezydentów Kwaśniewskiego i Kuczmy, a także autorytetów duchownych i świeckich, którym leży na sercu wzajemne pojednanie i rozwijanie dobrosąsiedzkich stosunków. Podobne, a nawet większe emocje wywołuje po obu stronach ocena wydarzeń z lat 19391947, kiedy konflikt polsko-ukraiński osiągnął swe apogeum. Polacy upominają się o pamięć dla kilkudziesięciu, a może nawet stu tysięcy ofiar ukraińskich czystek etnicznych na dawnych kresach wschodnich Rzeczypospolitej, Ukraińcy zaś liczą swoich zabitych (1520 tys. ludzi), przywołują krzywdy wysiedlonych w akcji "Wisła" czy więźniów Jaworzna oraz domagają się prawa do uczczenia poległych żołnierzy UPA. tell a friend :: comments 0 Euro 2012 szansą lub upokorzeniem dla PolskiPosted by admin on 2007-11-13 09:25:17 CETOrganizacja piłkarskich mistrzostw Europy Euro 2012 to duża szansa dla Polski na zmodernizowanie starzejącej się i infrastruktury transportowej, ale też zagrożenie, ponieważ niedotrzymanie terminów przygotowań mogłoby być "narodowym upokorzeniem", napisała agencja Fitch Ratings w specjalnym raporcie na temat Euro 2012. tell a friend :: comments 0 Ukraina i Kirgistan omawiają wejście Ukrainy do WTOPosted by admin on 2007-11-13 09:24:02 CETMinistrowie Spraw Zagranicznych Ukrainy, Arsenij Jaceniuk i Kirgistanu, Ednan Karabajew, dyskutowali na temat ewentualnego wstąpienia Ukrainy do Światowej Organizacji Handlu (WTO) - poinformowało biuro prasowe MSZ Ukrainy w specjalnym raporcie. tell a friend :: comments 0 "Na dobre i na złe" jedzie na UkrainęPosted by admin on 2007-11-13 09:23:04 CETKolejna polska opera mydlana zainteresowała naszych wschodnich sąsiadów. Najpierw format "M jak miłość" zakupiła rosyjska telewizja, teraz Ukraina prowadzi rozmowy w sprawie nabycia "Na dobre i na złe". tell a friend :: comments 0 Minister wysyła CBA do kolebki "S"Posted by admin on 2007-11-13 09:21:16 CETMikołaj Chrzan, Gdańsk tell a friend :: comments 0 Ukraina znacznie w przodziePosted by admin on 2007-11-13 09:19:33 CET
tell a friend :: comments 0 deputowani nie mogą umówić się na pierwsze posiedzenie parlamentuPosted by admin on 2007-11-13 09:18:10 CETUkraińscy politycy, którzy w wyniku przedterminowych wyborów parlamentarnych z 30 września weszli do Rady Najwyższej, nadal nie mogą się porozumieć co do pierwszego posiedzenia parlamentu. tell a friend :: comments 0 Zamojska Caritas dba o polskie groby na UkrainiePosted by admin on 2007-11-13 09:17:00 CETZ pomocą charytatywną dla Polaków na Ukrainie pośpieszyła Caritas Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej. Co roku grupa wiernych z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Hrubieszowie udaje się na Ukrainę, aby na mogiłach polskich żołnierzy zapalić znicze. Przy okazji proboszcz parafii ks. Andrzej Puzon, który jest też dyrektorem diecezjalnej Caritas przygotowuje dary żywnościowe dla miejscowej ludności. tell a friend :: comments 0 Żona rewolucjiPosted by admin on 2007-11-13 09:14:15 CETtekst Anna Żebrowska tell a friend :: comments 0 |
Monday, November 12 2007 |
---|
Juszczenko chce Odessy z DVB-TPosted by admin on 2007-11-12 15:18:33 CETPrezydent Ukrainy, Wiktor Juszczenko uważa, że region Odessy powinien szybko przejść na transmisje naziemnej telewizji cyfrowej, a odpowiedzialne za problemy związane z przejsciem na DVB-T w Odessie są władze odeskiej obłasti i struktury ministerstwa transportu Ukrainy. tell a friend :: comments 0 Spacerując po UkrainiePosted by admin on 2007-11-12 15:14:12 CETautor: WŁODZIMIERZ LIKSZA, mz, 2007-11-11, Ostatnia aktualizacja: 2007-11-11 tell a friend :: comments 0 Koniec KwaśniewskiegoPosted by admin on 2007-11-12 14:54:53 CETIII RP odchodzi do lamusa tell a friend :: comments 0 Rosja popełniła samobójstwoPosted by admin on 2007-11-12 14:52:12 CET
tell a friend :: comments 0 "WN": Kaczyński pozwoli Tuskowi porozumieć się z Rosją?Posted by admin on 2007-11-12 14:44:41 CETCzy polski prezydent pozwoli swojemu premierowi porozumieć się z Rosją? - pyta moskiewski dziennik "Wriemia Nowostiej". tell a friend :: comments 0 Rosja zwleka z wizami dla obserwatorów OBWE na wybory do DumyPosted by admin on 2007-11-12 14:43:20 CETRosyjskie władze zwlekają z wydaniem wiz obserwatorom Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), którzy chcą przyjechać do Rosji, aby monitorować grudniowe wybory do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu. tell a friend :: comments 0 Ukraińskie statki zbierają mazut w Cieśninie KerczeńskiejPosted by admin on 2007-11-12 14:42:08 CETCztery ukraińskie statki walczą z ogromną plamą mazutu, który wyciekł do wód Cieśniny Kerczeńskiej z przełamanego na pół rosyjskiego tankowca "Wołganieft- 139" - poinformował premier Ukrainy Wiktor Janukowycz. tell a friend :: comments 0 Agencja Fitch: Euro 2012 wyzwaniem dla infrastrukturyPosted by admin on 2007-11-12 14:39:26 CETZorganizowanie Euro 2012 jest dla Polski wielką szansą, ale także "operacyjnym wyzwaniem" związanym z modernizacją infrastruktury transportu - stwierdziła agencja Fitch Ratings w raporcie opublikowanym w poniedziałek. tell a friend :: comments 0 Atak zimy w Europie - są już pierwsze ofiaryPosted by admin on 2007-11-12 10:49:43 CETDo Europy podczas weekendu zawitała zima z niezwykle silnymi wiatrami w Alpach i lodowatymi temperaturami w Europie Środkowej. Z powodu chłodu zmarło czterech bezdomnych w Rumunii. W Polsce śnieg sypie w Małopolsce, na Śląsku i Podkarpaciu przestanie padać dopiero w nocy lub rano. Śnieżyce przeszły też nad Świętokrzyskiem - informuje RMF FM. tell a friend :: comments 0 Znaleziono ofiary sztormu na Morzu CzarnymPosted by admin on 2007-11-12 10:47:26 CET
tell a friend :: comments 0 Rosyjska prasa o tragedii w Cieśninie KerczeńskiejPosted by admin on 2007-11-12 10:46:09 CET
tell a friend :: comments 0 Ukraina: prawie 2,5 tysiąca miejscowości bez prąduPosted by admin on 2007-11-12 10:44:41 CETPrawie 2,5 tysiąca miejscowości bez prądu, pozrywane dachy, setki połamanych drzew i zatopione statki - to bilans weekendowego załamania pogody, jaki przedstawiły w poniedziałek ukraińskie służby porządkowo-ratownicze. tell a friend :: comments 0 Zachodnia Ukraina. Od Czerniowiec do ChocimiaPosted by admin on 2007-11-12 08:12:19 CETPiotr Janczarek tell a friend :: comments 0 Miron Sycz doradzi w sprawach ukraińskichPosted by admin on 2007-11-12 08:08:51 CET
tell a friend :: comments 0 |
Sunday, November 11 2007 |
---|
Dwie katastrofy morskie u wybrzeży KrymuPosted by admin on 2007-11-11 20:28:25 CETDo dwóch katastrof morskich doszło na Morzu Czarnym w okolicach Krymu. Szalejący tam sztorm zatopił przed południem zmierzający z Ukrainy do Syrii statek "Izmail". Kilka godzin wcześniej fale wyrzuciły na brzeg rosyjską jednostkę "Wiera Wołoszyna". tell a friend :: comments 0 "Katastrofa naturalna" na Morzu CzarnymPosted by admin on 2007-11-11 20:27:29 CETTrzynastu członków załogi rosyjskiego tankowca, który podczas sztormu przełamał się na pół na redzie rosyjskiego portu Kaukaz, zostało zdjętych z pokładu i jest bezpiecznych. tell a friend :: comments 0 Obchody święta niepodległości przed Grobem Nieznanego ŻołnierzaPosted by admin on 2007-11-11 20:26:06 CETNa Placu Piłsudskiego w Warszawie przed Grobem Nieznanego Żołnierza w południe rozpoczęły się główne uroczystości z okazji Święta Niepodległości. tell a friend :: comments 0 Koledzy z Pierwszej BrygadyPosted by admin on 2007-11-11 20:22:10 CET11 Listopada: opowieść o twórcy najpopularniejszej pieśni Polski międzywojennej tell a friend :: comments 0 Wileńskie obchody Święta NiepodległościPosted by admin on 2007-11-11 20:17:02 CETW Święto Niepodległości Polski setki osób przybyły na wileński cmentarz na Rossie, gdzie w grobie matki marszałka Józefa Piłsudskiego spoczywa jego serce. tell a friend :: comments 0 Prezydent odznaczył "żołnierzy wyklętych"Posted by admin on 2007-11-11 20:15:16 CETPrezydent Lech Kaczyński odznaczył, w Święto Niepodległości, przywódców niepodległościowych, antykomunistycznych grup zbrojnych. Pośmiertnie Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski odznaczeni zostali "Łupaszka", "Huzar" i "Młot". tell a friend :: comments 0 obchody Święta Niepodległości w ŻytomierzuPosted by admin on 2007-11-11 20:05:42 CETMszą św. w katedrze uczczono 10 listopada w Żytomierzu Święto Niepodległości Polski. Uroczystej Eucharystii przewodniczył bp Jan Purwiński, ordynariusz diecezji kijowsko-żytomierskiej. tell a friend :: comments 0 Katastrofa ekologiczna: zatonęło kilka siedem z trującymi substancjamiPosted by admin on 2007-11-11 20:04:20 CETPodczas silnego sztormu na Morzu Czarnym przełamał się na pół jeden rosyjski tankowiec a drugi zerwał się z kotwicy i dryfuje po cieśninie Kereczeńskiej. W pobliżu portu Kaukaz zatonęły też dwa statki z siarką. Do morza wyciekło nawet do 1300 ton Mazutu. Według Federalnej Służby ds. Kontroli Środowiska Naturalnego w sumie do tej pory zostało uszkodzonych bądź zatonęło siedem jednostek tell a friend :: comments 0 Gruzja: Burdżanadze rozmawiała z przedstawicielami opozycjiPosted by admin on 2007-11-11 11:33:38 CETPrzewodnicząca gruzińskiego parlamentu Nino Burdżanadze spotkała się z liderami opozycji, by przedyskutować możliwość zniesienia stanu wyjątkowego - podali uczestnicy rozmów. tell a friend :: comments 0 Nie ciągnijmy Ukrainy do NATOPosted by admin on 2007-11-11 11:28:33 CET
tell a friend :: comments 0 |
Saturday, November 10 2007 |
---|
Hołd ofiarom KatyniaPosted by admin on 2007-11-10 21:32:43 CETSetki osób uczestniczyły w uroczystości ku czci ofiar zbrodni katyńskiej. Na Placu Piłsudskiego zebrali się członkowie ich rodzin, żołnierze i harcerze oraz wielu warszawiaków. Uroczyste odczytywanie nazwisk pomordowanych zakończył prezydent Lech Kaczynski. tell a friend :: comments 0 "Gazieta": "Katyń" nas pojednaPosted by admin on 2007-11-10 21:15:12 CET"Katyń, który nas pojedna" - tak "Gazieta" tytułuje relację z pierwszego w Rosji pokazu filmu Andrzeja Wajdy "Katyń", który odbył się w sobotę w sali kinowej ambasady RP w Moskwie. tell a friend :: comments 0 Piętno KatyniaPosted by admin on 2007-11-10 21:10:04 CET
tell a friend :: comments 0 Bp Płoski o zbrodni katyńskiej: kainowy grzechPosted by admin on 2007-11-10 21:04:42 CETKainowy grzech, kainowa zbrodnia, czyn ciemności, którego owocem był strzał w tył głowy i doły śmierci - tak o zamordowaniu polskich oficerach przez NKWD mówił w sobotę biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski podczas mszy świętej poświęconej pamięci ofiar zbrodni katyńskiej. tell a friend :: comments 0 Litwini narzekają: przez Polaków rosną cenyPosted by admin on 2007-11-10 20:59:47 CET
tell a friend :: comments 0 Setki osób biorą udział w uroczystości ku czci ofiar KatyniaPosted by admin on 2007-11-10 19:43:05 CETSetki osób biorą udział w uroczystości ku czci ofiar zbrodni katyńskiej. W ramach dwudniowych uroczystości wyczytywane są nazwiska ponad 14 tys. oficerów zamordowanych w Katyniu, Charkowie i Twerze, awansowanych pośmiertnie na wyższe stopnie wojskowe lub służbowe. tell a friend :: comments 0 Białoruś: Ingres abp. Kondusiewicza (opis)Posted by admin on 2007-11-10 19:40:20 CETAbp Tadeusz Kondrusiewicz podczas uroczystej Mszy św. odprawionej dzisiaj w katedrze pw. Imienia Najświętszej Maryi Panny w Mińsku objął rządy w metropolii mińsko-mohylewskiej. tell a friend :: comments 0 Prezydent: awans dla ofiar Katynia to rekompensata dla ich pamięciPosted by admin on 2007-11-10 11:45:29 CETPośmiertny awans dla 14 tys. oficerów - ofiar zbrodni katyńskiej to rekompensata dla pamięci zamordowanych oraz dla rodzin ofiar, którym w czasach PRL nie wolno było mówić prawdy o losie ich bliskich - powiedział prezydent Lech Kaczyński w wywiadzie dla TVP Info. tell a friend :: comments 0 Przemyt 120 tys. paczek papierosów ukrytych w deskachPosted by admin on 2007-11-10 11:43:33 CETPrzemyt papierosów ukryty w specjalnie wydrążonych deskach, a odkryty na granicy z Litwą na przejściu w Budzisku, był większy niż początkowo szacowano. Po dokładnym przeliczeniu okazało się, że to blisko 120 tys. paczek wartych ponad 822 tys. zł - podała Straż Graniczna. tell a friend :: comments 0 Polacy uważają się za patriotówPosted by admin on 2007-11-10 11:41:22 CET
tell a friend :: comments 0 O świcie wznowiono odczytywanie nazwisk ofiar KatyniaPosted by admin on 2007-11-10 11:39:37 CETO godz. szóstej rano wznowiono odczytywanie nazwisk oficerów - ofiar zbrodni katyńskiej. Oficerowie, zamordowani w 1940 r. przez NKWD w Katyniu, Charkowie i Miednoje, otrzymają pośmiertnie awanse na wyższe stopnie wojskowe i służbowe. tell a friend :: comments 0 Komorowski o decyzji ws. OłdakowskiegoPosted by admin on 2007-11-10 11:38:10 CETMarszałek Sejmu Bronisław Komorowski powtórzył, że w poniedziałek albo we wtorek podejmie decyzję w sprawie posła PiS i dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego Jana Ołdakowskiego. Przypomniał, że zgodnie z prawem posłowie mieli czas do północy na złożenie oświadczenia o ewentualnej rezygnacji z zajmowanego stanowiska lub funkcji, których nie można łączyć z mandatem poselskim. tell a friend :: comments 0 Gruzja: opozycja powątpiewa w uczciwe wyboryPosted by admin on 2007-11-10 11:36:07 CETW opublikowanym wywiadzie były członek gruzińskiego rządu, a obecnie działacz opozycji na emigracji Irakli Okruaszwili wyraził wątpliwość, czy wybory przedterminowe w jego kraju będą uczciwe w sytuacji, gdy "rząd rozprawia się z mediami i firmami, które pomagają finansować opozycję". tell a friend :: comments 0 Rząd USA zaniepokojony sytuacją w GruzjiPosted by admin on 2007-11-10 11:33:38 CETAdministracja USA wysyła swego przedstawiciela do Gruzji, aby dać wyraz zaniepokojeniu stanem wyjątkowym w tym kraju, wprowadzonym przez proamerykańskiego prezydenta Micheila Saakaszwilego. tell a friend :: comments 0 Opozycyjna partia SPS oskarża Kreml o cyberatakPosted by admin on 2007-11-10 11:28:43 CETRosyjska partia opozycyjna Sojusz Sił Prawicy (SPS) oskarżyła Kreml o zmasowany atak internetowy, który zablokował stronę partii w Sieci na trzy tygodnie przed wyborami parlamentarnymi. tell a friend :: comments 0 Heinz Palme: Stadion można zbudować w dwa lataPosted by admin on 2007-11-10 11:25:17 CETPRZEGLĄD PRASY. Dwa, dwa i pół roku spokojnie wystarczy na zbudowanie stadionu na 30-40 tysięcy osób - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Heinz Palme, prezes spółki "Austria przy Piłce", koordynującej przygotowania Austrii do finałów Euro 2008 tell a friend :: comments 0 |
Friday, November 09 2007 |
---|
ОЦІНКИ ДМИТРА ДОНЦОВАPosted by admin on 2007-11-09 20:54:31 CETОлег БАГАН tell a friend :: comments 0 IPN i Yad Vashem będą współpracowaćPosted by admin on 2007-11-09 20:22:33 CETWspółpraca archiwalna w postaci wzajemnego udostępniania kopii zgromadzonej dokumentacji oraz prowadzenia zleconych kwerend - to główne cele umowy między Instytutem Pamięci Narodowej oraz izraelskim Instytutem Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Yad Vashem. tell a friend :: comments 0 Polska dobrze przygotowana do SchengenPosted by admin on 2007-11-09 20:18:09 CETSzef MSWiA Władysław Stasiak powiedział, że unijni eksperci bardzo dobrze ocenili stan przygotowań Polski i polskich służb do wejścia do strefy Schengen. Dodał, że w ich opinii wszystkie wymogi zostały spełnione. tell a friend :: comments 0 Kraków: pokaz popiersia Piłsudskiego z okazji Święta NiepodległościPosted by admin on 2007-11-09 20:16:18 CETZ okazji Święta Niepodległości Muzeum Narodowe (MN) w Krakowie eksponuje od piątku popiersie Józefa Piłsudskiego, autorstwa Stanisława Kazimierza Ostrowskiego. Zdaniem specjalistów, to jeden z najbardziej udanych portretów marszałka w rzeźbie polskiej. tell a friend :: comments 0 Wystawa "Reżimy totalitarne wobec ludzi nauki"Posted by admin on 2007-11-09 20:14:33 CET"Reżimy totalitarne wobec ludzi nauki. Uniwersytet Jagielloński. Sonderaktion Krakau - Zbrodnia Katyńska" - to tytuł wystawy plenerowej otwartej w przed Ogrodem Botanicznym w Alejach Ujazdowskich w Warszawie. tell a friend :: comments 0 Ukraina i Rosja ustaliły ceny gazu na przyszły rokPosted by admin on 2007-11-09 20:09:58 CETRosyjska telewizja podała, że koncern Gazprom i przedstawiciele Ukrainy ustalili, że w przyszłym roku cena rosyjskiego gazu dostarczanego na Ukrainę wyniesie 160 dolarów za 1000 metrów sześciennych. tell a friend :: comments 0 Zdążymy na Euro 2012Posted by admin on 2007-11-09 20:07:58 CETPolscy i ukraińscy działacze sportowi i samorządowi są przekonani, że oba kraje zdążą z przygotowaniami do Euro 2012. Zapewniali o tym w piątek podczas dyskusji w ambasadzie RP w Kijowie. tell a friend :: comments 0 Jakubiak: W poniedziałek lub wtorek wybór projektanta Stadionu NarodowegoPosted by admin on 2007-11-09 20:05:05 CETWybór projektanta Stadionu Narodowego w Warszawie, na którym rozgrywane będą mecze piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku, nastąpi w najbliższy poniedziałek lub wtorek - poinformowała minister sportu i turystyki Elżbieta Jakubiak na piątkowej konferencji prasowej w Warszawie tell a friend :: comments 0 Kaspijska ropa dla Litwy nie tylko przez Polskę, ale też przez BiałoruśPosted by admin on 2007-11-09 20:01:56 CETRopa ze złóż Morza Kaspijskiego może dotrzeć do Litwy nie tylko przez Polskę, ale też przez Białoruś - pisze w piątek litewski dziennik "Lietuvos Rytas". tell a friend :: comments 0 Prezydent na uroczystościach katyńskich: Polska potrzebuje pamięciPosted by admin on 2007-11-09 19:59:40 CETTo akt pamięci w stosunku do naszych bohaterów - powiedział prezydent Lech Kaczyński na Pl. Piłsudskiego, gdzie rozpoczęły się w piątek uroczystości ku czci ofiar zbrodni katyńskiej "Katyń - Pamiętamy". - Polska potrzebuje pamięci - podkreślił. Ich głównym punktem jest awans ponad 14 tys. oficerów zamordowanych w Katyniu, Charkowie, Twerze i Miednoje. Uroczystości zakończą się w sobotę. tell a friend :: comments 0 Polska w Schengen - koniec żelaznej kurtynyPosted by admin on 2007-11-09 14:01:49 CET
tell a friend :: comments 0 Pierwszy Festiwal Filmów Rosyjskich w WarszawiePosted by admin on 2007-11-09 14:00:25 CET
tell a friend :: comments 0 wysoka śmiertelność w więzieniachPosted by admin on 2007-11-09 12:53:34 CETUkraiński rzecznik praw człowieka jest zaniepokojony wysoką śmiertelnością wśród osadzonych w więzieniach i aresztach śledczych. Od początku bieżącego roku zmarło w nich prawie 100 osób - poinformowało biuro rzecznika (ombudsmana), Niny Karpaczowej. tell a friend :: comments 0 Ukraina zadowolona z rozszerzenia SchengenPosted by admin on 2007-11-09 12:52:13 CETBoże Narodzenie bez paszportów i odpraw granicznych, lecz tylko dla mieszkańców Unii Europejskiej - tak ukraińska gazeta "Siegodnia" komentuje decyzję unijnych ministrów spraw wewnętrznych o rozszerzeniu strefy Schengen o dziewięć nowych krajów UE, w tym o Polskę. tell a friend :: comments 0 Orlen ma szanse na złoża w AzerbejdżaniePosted by admin on 2007-11-09 12:49:55 CET
tell a friend :: comments 0 Bohdan Osadczuk laureatem nagrody im. GiedroyciaPosted by admin on 2007-11-09 12:47:30 CETTegorocznym laureatem nagrody im. Jerzego Giedroycia, przyznawanej przez dziennik "Rzeczpospolita" za działalność w imię polskiej racji stanu, został Bohdan Osadczuk - politolog i sowietolog. Wyróżnienie, przyznane za "działania na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego", zostało wręczone w czwartek podczas gali na Zamku Królewskim w Warszawie. tell a friend :: comments 0 |
Thursday, November 08 2007 |
---|
Вандалізм на козацькому кладовищі - історичній пам'ятціPosted by admin on 2007-11-08 21:34:10 CETОдеська область, Біляївський район, старовинне село Усатове, засноване запорозькими козаками ще за часів турецького панування у чорноморських степах. tell a friend :: comments 0 1932-1933. Україна. Харків. 2007 (фоторепортажPosted by admin on 2007-11-08 21:27:11 CETПрезидент України Віктор ЮЩЕНКО в рамках робочої поїздки на Харківщину поклав квіти до Пам`ятного Хреста жертвам Голодомору 1932-1933 років у селі Покотилівка. tell a friend :: comments 0 Добкін і Салигін мають піти у відставкуPosted by admin on 2007-11-08 21:14:03 CETКерівник Харківської філії Міжнародного благодійного фонду національної памяті України, голова обласної організації Української народної партії Василь ТРЕТЕЦЬКИЙ звернувся до Президента України Віктора ЮЩЕНКА з проханням ініціювати відставку керівників Харківської міської і Харківської обласної рад Михайла ДОБКІНА та Василя САЛИГІНА, а також ініціювати розпуск очолюваних ними органів місцевого самоврядування за протидію процесу вшанування жертв Голодомору в Україні. tell a friend :: comments 0 Children of victims of repression: NKVD childPosted by admin on 2007-11-08 21:09:33 CETThis year marks 70 years since the largest-scale repressions of the former USSR. The repressions were planned with quotas for the numbers of arrested and executed "enemies of the people" to be fulfilled and exceeded. Some top officials in Ukrainian regions actually asked for the numbers to be increased. tell a friend :: comments 0 Arka Noego w jaskiniPosted by admin on 2007-11-08 20:46:00 CETUKRAIŃSKIE GÓRY SKRYWAJĄ BEZCENNY NAUKOWY SKARB tell a friend :: comments 0 Premier: każda ekspansja Gazpromu niebezpiecznaPosted by admin on 2007-11-08 20:23:51 CET
tell a friend :: comments 0 Rosyjskie kontrole w zakładach nieobjętych embargiemPosted by admin on 2007-11-08 20:22:09 CETPolska nie ma nic przeciwko rosyjskim kontrolom w zakładach, których produkty nie są objęte embargiem. Stanowczo sprzeciwia się jednak inspekcjom w zakładach, których produkty nie mogą być do Rosji eksportowane. tell a friend :: comments 0 "Litwa może stać się parobkiem Polski"Posted by admin on 2007-11-08 20:18:07 CETPolsko-litewskie partnerstwo strategiczne może przekształcić Litwę w parobka Polski - przestrzega litewski politolog Kestutis Girnius na łamach tygodnika "Veidas". tell a friend :: comments 0 Przemyt papierosów na grube milionyPosted by admin on 2007-11-08 20:16:00 CET
tell a friend :: comments 0 Kijów potrzebuje 10 miliardów dolarów na EuroPosted by admin on 2007-11-08 20:14:39 CETPrawie 10 miliardów dolarów (6,8 mld euro) potrzeba na modernizację infrastruktury Kijowa w okresie przygotowań do finałów piłkarskich mistrzostw Europy w 2012. Ukraina będzie współgospodarzem imprezy wraz z Polską. tell a friend :: comments 0 Światowej sławy pianistka w Filharmonii ŚwiętokrzyskiejPosted by admin on 2007-11-08 20:13:29 CET
tell a friend :: comments 0 Psia Krew, Cherson i spółka - młoda sztuka ukraińskaPosted by admin on 2007-11-08 20:10:00 CET
tell a friend :: comments 0 Odsłonięto płaskorzeźbę na grobie Zbyszka CybulskiegoPosted by admin on 2007-11-08 20:06:21 CETPłaskorzeźbę przedstawiającą jednego z najsłynniejszych polskich aktorów Zbyszka Cybulskiego odsłonięto w czwartek na jego grobie w Katowicach. Okazją były niedawne urodziny aktora - gdyby żył, 3 listopada skończyłby 80 lat. tell a friend :: comments 0 Samorządowcy Polski i Ukrainy przygotowują się do piłkarskich mistrzostwPosted by admin on 2007-11-08 20:01:02 CETPolscy i ukraińscy samorządowcy oraz przedstawiciele biznesu wzięli udział w rozpoczętej w czwartek w Kijowie dwudniowej międzynarodowej konferencji poświęconej wspólnej organizacji przez Polskę i Ukrainę piłkarskich mistrzostw Europy w piłce nożnej, Euro 2012. tell a friend :: comments 0 Oświęcim: \"Łemkowskie Jeruzalem\" - wystawa poplenerowaPosted by admin on 2007-11-08 19:59:34 CETPrace artystów z Beskidu Niskiego oglądać można od 7 listopada w galerii "Tyle światów " Oświęcimskiego Centrum Kultury. Wystawa jest rezultatem VII Międzynarodowych Prezentacji Twórczości Plastycznej Artystów Łemkowszczyzny pt. "Łemkowskie Jeruzalem ". Wystawa prezentuje m.in. oryginalne prace wybitnego łemkowskiego artysty Nikifora - Epifaniusza Drowniaka. tell a friend :: comments 0 Bezpieczne stadiony Euro 2012: konieczne ścisła współpracaPosted by admin on 2007-11-08 10:45:00 CETJak najszybsze powołanie polsko-ukraińskiego komitetu koordynacyjnego do spraw bezpieczeństwa Euro 2012 postulował podczas międzynarodowej konferencji "Bezpieczny stadion" w Kielcach wiceprezes Piłkarskiej Federacji Ukrainy Borys Woskresienski. Ukraiński działacz przypomniał, że współorganizatorzy mistrzostw zobowiązali się do tego składając aplikację do UEFA tell a friend :: comments 0 "Niestety, zmarnowaliśmy pół roku od decyzji UEFA"Posted by admin on 2007-11-08 10:42:42 CETMinęło pół roku od przyznania nam organizacji Euro 2012. Niestety, w wielu aspektach zmarnowaliśmy ten czas, ale nie tracę optymizmu - powiedział szef ukraińskiego futbolu Hrihorij Surkis. tell a friend :: comments 0 W 90. rocznicę rewolucji październikowej bójki we LwowiePosted by admin on 2007-11-08 10:39:14 CETUkraińscy nacjonaliści obrzucili jajkami zwolenników komunizmu, świętujących we Lwowie 90- lecie rewolucji październikowej. Doszło do potyczek z milicją, osiem osób zatrzymano. tell a friend :: comments 0 Tusk będzie adwokatem Ukrainy"Posted by admin on 2007-11-08 10:37:23 CETObjęcie władzy przez liberała Donalda Tuska uczyni z Polski bardziej efektywnego adwokata Ukrainy w Unii Europejskiej - pisze w czwartek ukraińska gazeta "Dieło". tell a friend :: comments 0 Pogotowie archiwalnePosted by admin on 2007-11-08 08:48:22 CET
tell a friend :: comments 0 |
Wednesday, November 07 2007 |
---|
Ukraina obawia się koncentracji rosyjskich siłPosted by admin on 2007-11-07 20:18:03 CETUkraina obawia się, że decyzja o zawieszeniu udziału Rosji w Traktacie o Ograniczeniu Sił Konwencjonalnych w Europie (CFE) może doprowadzić do koncentracji większej liczby tych sił bezpośrednio u ukraińskich granic. Mówi o tym oświadczenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Kijowie. tell a friend :: comments 0 Polcolorit w przyszłym roku zawalczy o rynek niemieckiPosted by admin on 2007-11-07 20:16:29 CETPolcolorit przeprowadził już due diligence firm ukraińskich, których przejęciem był zainteresowany. Na chwilę obecną bardziej skłonny jest przejąć tamtejszego producenta płytek, którego nazwy nie ujawnia, niż Korosteńską Porcelanę. Spółka chce też zaistnieć na rynku niemieckim. Od przyszłego roku będzie sprzedawać swoje produkty w tamtejszej sieci Hornbacha, liczącej 122 placówki. tell a friend :: comments 0 Ukraina chce powołać do życia państwowy koncern gazowy, Syntez Haz UkrainyPosted by admin on 2007-11-07 20:15:17 CETGabinet Ministrów zamierza stworzyć państwowy koncern gazowy, Syntez Haz Ukrainy, poinformowało w komunikacie biuro prasowe ministerstwa finansów Ukrainy. tell a friend :: comments 0 Ukraina: starcia Tatarów z milicjąPosted by admin on 2007-11-07 20:13:47 CETPodczas rozbiórki we wtorek przez ukraińską milicję restauracji zbudowanej nielegalnie na górze Aj-Petri na Krymie doszło do starć z jej właścicielami, Tatarami. Zatrzymano około 30 osób usiłujących zapobiec działaniom milicji. tell a friend :: comments 0 Fotyga o relacjach polsko-rosyjskich: Nie spodziewam się przełomuPosted by admin on 2007-11-07 20:08:46 CETSzefowa MSZ Anna Fotyga powiedziała w środę, że nie spodziewa się "żadnego zasadniczego przełomu" w stosunkach polsko-rosyjskich. "To, co jest nam najbardziej potrzebne w relacjach z Rosją, to cierpliwość i bardzo dokładna analiza sytuacji politycznej w jakiej się znajdujemy" - mówiła na konferencji prasowej tell a friend :: comments 0 Zaostrza się konflikt między Kościołami prawosławnymi Rosji i RumuniiPosted by admin on 2007-11-07 20:05:28 CETW ostatnich dniach nastąpił wzrost napięcia między Kościołami prawosławnymi Rosji i Rumunii. Spowodowała go niedawna decyzja tego drugiego o rozszerzeniu swej obecności w Mołdawii i w niektórych rejonach Ukrainy. W odpowiedzi na to Święty Synod Patriarchatu Moskiewskiego wydał oświadczenie, w którym protestuje przeciw posunięciom Patriarchatu Rumuńskiego, widząc w tym złamanie wielu kanonów prawosławnych i przedstawiając własną wersję przeszłości spornych obszarów. tell a friend :: comments 0 Wschodnioeuropejscy multimilionerzyPosted by admin on 2007-11-07 20:04:08 CET
tell a friend :: comments 0 Czy Polska ożywi "Pamięć i Solidarność"?Posted by admin on 2007-11-07 19:52:40 CET
tell a friend :: comments 0 |
Tuesday, November 06 2007 |
---|
Rosyjska prasa o dymisji rządu Jarosława KaczyńskiegoPosted by admin on 2007-11-06 14:07:03 CET"Wszystkiemu winni są wrogowie" - tak dziennik "Nowyje Izwiestija" tytułuje korespondencję z Warszawy o pierwszym posiedzeniu nowego Sejmu i dymisji rządu Jarosława Kaczyńskiego. tell a friend :: comments 0 MSZ o stosunkach z nowym rządem PolskiPosted by admin on 2007-11-06 14:04:51 CETUkraina liczy, że po powołaniu nowego rządu Polski ścisłe stosunki między dwoma krajami będą kontynuowane - powiedział rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Kijowie Andrij Deszczyca. tell a friend :: comments 0 Doradca Putina: Polska oszukała KEPosted by admin on 2007-11-06 14:03:09 CETSpecjalny przedstawiciel prezydenta Rosji ds. rozwoju kontaktów z Unią Europejską Siergiej Jastrzembski zarzucił Polsce, że ta oszukała Komisję Europejską (KE) i uniemożliwiła uregulowanie problemu polskiego mięsa. tell a friend :: comments 0 Capital One Advisers szuka ukraińskich spółekPosted by admin on 2007-11-06 14:01:22 CETNa rynek ukraiński łakomym okiem spoglądają nie tylko banki, ale również fundusze inwestycyjne. Capital One Advisers (COA), spółka specjalizująca się w transakcjach kapitałowych na rynku niepublicznym i publicznym, zamierza stworzyć fundusz inwestujący w obiecujące spółki, by wspierać ich dalszy rozwój. Prezes funduszu, Marcin Duszyński powiedział RZ, że na ukraińskie inwestycje spółka chce początkowo pozyskać około 20 mln zł, a następnie zwiększyć ten kapitał do nawet 100 mln zł. Jego zdaniem taka kwota pozwoli w dostatecznym stopniu zdywersyfikować portfel funduszu. - Przy kapitale rzędu 100 mln zł możemy mówić o 10-12 spółkach w naszym portfolio - szacuje prezes. COA zwróciło się ku rynkowi ukraińskiemu, ponieważ wyceny tamtejszych spółek są jeszcze znacząco niższe niż ich polskich odpowiedników. - Początkowo możemy mówić o średnich inwestycjach na poziomie 2-3 mln dolarów - ocenił Duszyński. Firma zainteresowana jest obejmowaniem pakietów stanowiących do 25-35% kapitału na okres 3-4 lat. Nie wyklucza też spekulacyjnych zakupów, choć wolałaby koncentrować się na inwestycjach długofalowych i konsekwentnej budowie wartości fundamentalnej. Wyjście z ukraińskich inwestycji może dokonywać się poprzez ich wejście na rynek kapitałowy na GPW bądź rynek NewConnect lub sprzedaż inwestorowi strategicznemu. Capital One Advisers jest obecne na rynku ukraińskim od dwóch lat, a od roku oferuje tam usługi doradcze. tell a friend :: comments 0 Ukrainki zostają w PolscePosted by admin on 2007-11-06 13:59:36 CET
tell a friend :: comments 0 Opozycja do władzy?Posted by admin on 2007-11-06 12:35:00 CET
tell a friend :: comments 0 Porywali dzieci i zmuszali matki do żebraniaPosted by admin on 2007-11-06 09:01:49 CETPRZEGLĄD PRASY. Przywieźć do obcego kraju małe dzieci, odebrać matkom i z zimną krwią używać ich do żebrania - trudno wymyślić okrutniejszy proceder. Ale właśnie tak nieludzką metodę zastosowały wschodnie gangi działające w Polsce. Jeden z nich rozbiła rzeszowska policja. Proces przestępców toczy się właśnie przed miejscowym sądem - pisze "Dziennik". tell a friend :: comments 0 Co dalej z Ukrainkami?Posted by admin on 2007-11-06 08:59:15 CET
tell a friend :: comments 0 pożegnano zasłużonego kapłana diecezji kijowsko-żytomierskiejPosted by admin on 2007-11-06 08:21:51 CETKAI tell a friend :: comments 0 jeszcze w tym miesiącu Kościół prawosławny może uzyskać autokefalięPosted by admin on 2007-11-06 08:20:39 CETKAI tell a friend :: comments 0 |
Monday, November 05 2007 |
---|
Rosja: poświęcenie kaplicy w Jaszkinie na SyberiiPosted by admin on 2007-11-05 19:49:42 CETBiskup diecezji Przemienienia Pańskiego w Nowosybirsku Joseph Werth konsekrował 3 listopada kaplicę pw. Świętej Rodziny w miejscowości Jaszkino w Syberii Zachodniej. Uroczystą Mszę św. wraz z nim koncelebrowali konsultorzy generalni Zgromadzenia Redemptorystów o. Serafino Fiore i o. Athanase Nsiamina, miejscowi duszpasterze, parafianie i liczni goście. tell a friend :: comments 0 MI5: rosyjscy szpiedzy odciągają uwagę od al-KaidyPosted by admin on 2007-11-05 15:23:19 CETBrytyjski kontrwywiad MI5 twierdzi, że liczba działających w Wielkiej Brytanii rosyjskich szpiegów pozostaje tak wysoka, jak w czasach zimnej wojny, i ci agenci odciągają uwagę służb od al-Kaidy. tell a friend :: comments 0 Pierwsza wizyta ekspertów UEFA w PolscePosted by admin on 2007-11-05 15:20:46 CETW Warszawie rozpoczęła się w poniedziałek pierwsza z wizyt ekspertów Europejskiej Federacji Piłkarskiej (UEFA) w sprawie przygotowań do mistrzostw Europy w 2012 roku tell a friend :: comments 0 "»Katyń«, zamieszanie i kompleks narodowy"Posted by admin on 2007-11-05 12:21:48 CET"Gazeta Wyborcza": wokół "Katynia" Andrzeja Wajdy znowu zawrzało. Tym razem chodzi o zafałszowaną informację, która stała się powodem świętego oburzenia internautów - pisze w komentarzu Tadeusz Sobolewski. tell a friend :: comments 0 Małych miasteczek czar. Górowo Iławeckie - gdzie puszcza szumiałaPosted by admin on 2007-11-05 12:20:05 CETMałych miasteczek czar. Górowo Iławeckie - gdzie puszcza szumiała Bożena Ulewicz tell a friend :: comments 0 Metropolita Cyryl: Prawosławie, katolicyzm - ocieplenie w dialogu (wywiad)Posted by admin on 2007-11-05 12:17:28 CETNależymy do jednego systemu duchowych i moralnych wartości, których trzeba razem bronić - mówi KAI metropolita Cyryl, przewodniczący Wydziału Stosunków Zewnętrznych Patriarchatu Moskiewskiego. Osoba "numer dwa " Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej wyjaśnia, że dotąd w dialogu z katolicyzmem panowała zima, a teraz obserwujemy ocieplenie. Metropolita stoi na stanowisku, że Kościół katolicki w Rosji winien się zajmować działalnością duszpasterską wyłącznie wobec swoich wiernych. Wyjaśnia, że wizyta Papieża w Rosji nie jest na razie możliwa, gdyż groziłaby rozłamem wewnątrz prawosławia. tell a friend :: comments 0 Białoruska milicja zatrzymała MilinkiewiczaPosted by admin on 2007-11-05 08:50:21 CET
tell a friend :: comments 0 Putin: są ludzie, którzy mają źle w głowiePosted by admin on 2007-11-05 08:49:29 CETPrezydent Władimir Putin oświadczył, że na świecie są siły, które pragną podziału Rosji. Putin wspomniał o tym w rozmowie z młodzieżą na Placu Czerwonym w Moskwie, po złożeniu kwiatów przed pomnikiem kupca Kuźmy Minina i księcia Dymitra Pożarskiego, przywódców pospolitego ruszenia, które w 1612 roku wypędziło polską załogę z Kremla. tell a friend :: comments 0 Węgry: żądają usunięcia pomnika żołnierzy radzieckichPosted by admin on 2007-11-05 08:47:14 CETOkoło 200 osób zebrało się w Budapeszcie, żądając usunięcia pomnika żołnierzy radzieckich. W niedzielę mija 51. rocznica wkroczenia do Budapesztu sowieckich wojsk, które krwawo stłumiły rewolucję węgierską. tell a friend :: comments 0 Nie mam wyrzutów sumienia. Byli gorsi PolacyPosted by admin on 2007-11-05 08:45:10 CETŻEBROWSKI O PRACY NA PLANIE ROSYJSKIEGO FILMU "1612" tell a friend :: comments 0 Podział stanowisk w ukraińskim rządziePosted by admin on 2007-11-05 07:55:20 CET
tell a friend :: comments 0 Kraków na dobrej drodze do Euro 2012Posted by admin on 2007-11-05 07:49:47 CET
tell a friend :: comments 0 |
Sunday, November 04 2007 |
---|
Rosja: skrajni nacjonaliści uczcili Dzień Jedności NarodowejPosted by admin on 2007-11-04 20:28:57 CETOkoło 3 tys. skrajnych nacjonalistów przemaszerowało bulwarem Tarasa Szewczenki, w centrum Moskwy, aby uczcić obchodzony 4 listopada Dzień Jedności Narodowej, święto państwowe Rosji ustanowione w 2004 roku. tell a friend :: comments 0 Ukraina: Modlitwa za ofiary komunizmuPosted by admin on 2007-11-04 20:27:32 CETW Charkowie modlono się za ofiary reżimu stalinowskiego. Ekumenicznemu nabożeństwu żałobnemu ze strony katolickiej przewodniczył bp Marian Buczek, koadiutor charkowsko-zaporoski. tell a friend :: comments 0 Ukraina szykuje się do wyściguPosted by admin on 2007-11-04 20:25:22 CET
tell a friend :: comments 0 w Charkowie powitano biskupa koadiutora Mariana BuczkaPosted by admin on 2007-11-04 20:22:06 CETW łacińskiej katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Charkowie uroczyście powitano 4 listopada biskupa koadiutora diecezji charkowsko-zaporoskiej Mariana Buczka. Bullę papieską, informującą o nominacji odczytał nuncjusz apostolski na Ukrainie abp Ivan Jurkovi?. Krótki życiorys swego koadiutora przedstawił biskup charkowsko-zaporoski Stanisław Padewski, który przewodniczył Eucharystii i wygłosił homilię. tell a friend :: comments 0 ime to hear an apology for the Great Terror in the Soviet UnionPosted by admin on 2007-11-04 20:20:33 CETBy ERIC MARGOLIS, TORONTO SUN tell a friend :: comments 0 Wojciech Pestka pisze książkę o UkrainiePosted by admin on 2007-11-04 20:18:32 CET
tell a friend :: comments 0 Dziś Dzień Jedności Narodowej w RosjiPosted by admin on 2007-11-04 20:12:39 CET
tell a friend :: comments 0 |
Saturday, November 03 2007 |
---|
Papież modlił się przy grobie Jana Pawła IIPosted by admin on 2007-11-03 20:42:40 CET
tell a friend :: comments 0 "Film o Polakach na Kremlu powstał na zamówienie Putina"Posted by admin on 2007-11-03 20:36:16 CET"La Repubblica" pisze, że film "1612" w reżyserii Władimira Chotinienki o wypędzeniu Polaków z Moskwy powstał na zamówienie Kremla. Rzymski dziennik podkreśla, że "film jako narzędzie propagandy nie jest nowością w Rosji" i przypomina, że "systematycznie posługiwał się nim Stalin". tell a friend :: comments 0 Ukrainki: Chcemy tu zostać i pracowaćPosted by admin on 2007-11-03 20:32:38 CET
tell a friend :: comments 0 Rosja chce zablokować kaspijską ropę dla PolskiPosted by admin on 2007-11-03 20:25:39 CET
tell a friend :: comments 0 |
Friday, November 02 2007 |
---|
Gaz z Gazociągu Płn. może dotrzeć do CzechPosted by admin on 2007-11-02 20:15:31 CETWiceprzewodniczący rady dyrektorów Gazpromu Aleksander Miedwiediew powiedział, że Czechy nie muszą obawiać się o swoje bezpieczeństwo energetyczne w związku z budową Gazociągu Północnego i zasugerował, że gaz z kontrowersyjnego gazociągu może dotrzeć do Czech. tell a friend :: comments 0 Abp Mokrzycki: nie wolno zagubić sensu Dnia ZadusznegoPosted by admin on 2007-11-02 20:11:59 CETAbp Mieczysław Mokrzycki przewodniczył 2 listopada Mszy św. przy grobie św. Józefa Bilczewskiego na cmentarzu Janowskim we Lwowie. "Nie wolno nam, chrześcijanom, zagubić sensu, znaczenia Dnia Zadusznego " - wezwał w homilii koadiutor metropolity Lwowa obrządku łacińskiego. tell a friend :: comments 0 Młoda sztuka Ukrainy - wystawaPosted by admin on 2007-11-02 20:10:31 CET9. listopada, godz. 18 tell a friend :: comments 0 Wspomnienie o Mickiewiczu i SłowackimPosted by admin on 2007-11-02 16:09:04 CETW Wilnie dzień Zaduszny to okazja do wspominania narodowych wieszczów - Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego. Monika Urbanowicz z Domu Kultury Polskiej przypomina, że właśnie w tym mieście narodził się polski romantyzm. tell a friend :: comments 0 Prywatni inwestorzy sfinansują 90 proc. Euro 2012Posted by admin on 2007-11-02 16:07:58 CETNASI SĄSIEDZI POTRZEBUJĄ 60 MLD ZŁ NA ORGANIZACJĘ MISTRZOSTW tell a friend :: comments 0 Gruzja: 50 tys. manifestantów na ulicachPosted by admin on 2007-11-02 16:00:22 CETOkoło 50 tysięcy manifestantów zebrało się w piątek pod gmachem parlamentu Gruzji domagając się ustąpienia prezydenta Micheila Saakaszwilego i rozpisania przedterminowych wyborów. tell a friend :: comments 0 Polski konwój w Iraku wjechał na minę. Jeden żołnierz nie żyje, trzech rannychPosted by admin on 2007-11-02 15:57:43 CETDzisiaj w nocy w Iraku polski konwój wjechał na minę. Na miejscu zginął jeden żołnierz z Trzeciej Brygady Zmechanizowanej w Lublinie. Rannych zostało trzech żołnierzy. Jeden z nich to kolega z jednostki zabitego. Jest ciężko ranny. Podczas wybuchu stracił rękę. tell a friend :: comments 0 Ukraina wejdzie do Sojuszu "za wiele lat"Posted by admin on 2007-11-02 09:29:19 CET
tell a friend :: comments 0 "Gaz na Ukrainie zdrożeje, ale nieznacznie"Posted by admin on 2007-11-02 09:20:11 CETPREMIER JANUKOWYCZ POPIERA OCENĘ PREZYDENTA JUSZCZENKI tell a friend :: comments 0 Kongres USA nie da pieniędzy na tarczę w PolscePosted by admin on 2007-11-02 09:11:13 CET
tell a friend :: comments 0 |
Thursday, November 01 2007 |
---|
Polsko-ukraińskie stosunki w XIX i XX w. W osiemdziesięciolecie porozumienia Piłsudski-PetluraPosted by admin on 2007-11-01 21:50:33 CETMiędzy konfrontacją a ugodą tell a friend :: comments 0 W Rostowie nad Donem wiec poparcia dla PutinaPosted by admin on 2007-11-01 21:12:43 CETPonad pięć tysięcy osób wzięło udział w Rostowie nad Donem w wiecu poparcia dla prezydenta Rosji Władimira Putina - podała agencja Ria Nowosti. tell a friend :: comments 0 Na wileńskim cmentarzu na Rossie znów zapłonęły zniczePosted by admin on 2007-11-01 21:11:13 CETNa najstarszym, liczącym ponad 200 lat wileńskim cmentarzu na Rossie, 1 listopada - jak co roku - znów zapłonęły znicze. Zapalili je wilnianie, Polacy, którzy tradycyjnie w pierwszych dniach listopada odwiedzają nie tylko groby rodzinne, ale też sam cmentarz, oddając hołd wielkim rodakom. tell a friend :: comments 0 Oddano hołd polskim żołnierzom pochowanych na WileńszczyźniePosted by admin on 2007-11-01 21:09:37 CETPrzedstawiciele polskiej placówki dyplomatycznej na Litwie, wspólnie z przedstawicielami polskich organizacji społecznych, kombatantów i harcerzy, złożyli w czwartek wieńce i zapalili znicze na grobach Polaków, głównie żołnierzy, rozsianych po całej Wileńszczyźnie. tell a friend :: comments 0 Litwa: polscy dyplomaci odwiedzili cmentarzePosted by admin on 2007-11-01 21:08:06 CETPrzedstawiciele naszego korpusu dyplomatycznego odwiedzili dziś kilkadziesiąt polskich cmentarzy na Litwie. Wieńce złożono w Ponarach, w miejscu nazywanym drugim Katyniem. tell a friend :: comments 0 Rosja broni decyzji o redukcji liczby obserwatorówPosted by admin on 2007-11-01 21:06:27 CETRosja broniła swej decyzji o zredukowaniu liczby zaproszonych na wybory obserwatorów, w tym z OBWE, mówiąc, że 70 wysłanników tej organizacji jest liczbą wystarczającą. tell a friend :: comments 0 Rosja odmawia Białorusi budowy drugiej nitki gazociąguPosted by admin on 2007-11-01 21:03:26 CETRosja nie widzi podstaw, by wrócić do projektu budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa - poinformował rosyjski minister przemysłu i energetyki Wiktor Christienko. tell a friend :: comments 0 Ukrainki nie chcą wyjeżdżać z PyrzycPosted by admin on 2007-11-01 20:56:02 CET
tell a friend :: comments 0 Lwów: modlitwy na grobach poległych w wojnie polsko-ukraińskiejPosted by admin on 2007-11-01 20:51:59 CETMetropolita lwowski kardynał Marian Jaworski przewodniczył 1 listopada Mszy św. i wygłosił kazanie na Cmentarzu Orląt we Lwowie. Obecni byli arcybiskup koadiutor Mieczysław Mokrzycki i biskup pomocniczy Leon Mały. Następnie odbyła się wspólna modlitwa z przedstawicielami Kościoła greckokatolickiego na cmentarzu Ukraińskiej Armii Galicyjskiej. tell a friend :: comments 0 1 ЛИСТОПАДА 1918 РОКУ "ЛИСТОПАДОВИЙ ЧИН"Posted by admin on 2007-11-01 16:05:40 CET1 листопада 1918 року відбулася подія, яка увійшла в новітню історію України під назвою "Листопадовий чин". Група військовиків Українських Січових Стрільців на чолі з сотником Дмитром Вітовським числом усього 1400 чоловік в ніч на перше листопада провела у Львові військовий переворот, роззброївши австрійські війська і зайнявши державні установи, проголосила утворення Західно-Української Народної Республіки. tell a friend :: comments 0 Rosja nie wpuszcza Lufthansy CargoPosted by admin on 2007-11-01 15:56:13 CET
tell a friend :: comments 0 Музей совєтської окупації - Меморіал ім.В.Стуса / http://memorial.kiev.ua/content/view/372/149/Posted by admin on 2007-11-01 15:52:09 CETЦе лист від 'Музей совєтської окупації - Меморіал ім.В.Стуса' tell a friend :: comments 0 Ukraina wznowi państwowe interwencje w celu ustabilizowania cen paliwPosted by admin on 2007-11-01 15:38:52 CETUkraiński rząd planuje wznowienie interwencji na rynku produktów naftowych, aby ustabilizować ceny detaliczne paliw - powiedział w środę ukraiński minister paliw i energii Jurij Bojko. tell a friend :: comments 0 Unia razem przeciw terrorystom - rozmowa z szefową MSW FrancjiPosted by admin on 2007-11-01 15:37:19 CET
tell a friend :: comments 0 Ukraińskie koleje likwidują połączenie Lwów - PrzemyślPosted by admin on 2007-11-01 15:35:53 CET
tell a friend :: comments 0 |